Na Mszy św. porannej prorok Eliasz na polecenie Pana (1 Krl 19, 19-21) namaścił na proroka po sobie Elizeusza, który właśnie orał ziemię przy pomocy dwunastu par wołów. To namaszczenie polegało na zarzuceniu - przez mojego ulubionego proroka - na wybranego swojego płaszcza. Elizeusz pożegnał się z rodziną, a w ofierze złożył Bogu jedną parę wołów, których mięso po ugotowaniu „dał ludziom, aby zjedli”.

    Mnie przypomniało się powołanie przez Pana Jezusa poborcy podatków, który porzucił wszystko (zostawił nawet monety na stoliczku) i został Apostołem Mateuszem. Tak było też ze mną...w sensie powolnej przemiany od neopoganina do pragnącego świętości. 

    Jutro będzie wspomnienie Adama Chmielowskiego, który namalował wstrząsający obraz Pana Jezusa poniżonego: „Oto człowiek”. Jan Paweł II na długo przed swym pontyfikatem Bratu Albertowi poświęcił utwór dramatyczny: Brat naszego BogaJak to będzie, gdy wszyscy spotkamy się w Królestwie Niebieskim.

    Dla żyjących tylko tym światem są to bajki na które szkoda czasu. Natomiast dla ludzi niewierzących, a do tego wykształconych jest to wciskanie ciemnoty. W tym czasie w „lewych” stacjach telewizyjnych od „Polsatu” do „Super Stacji” płyną ogłupiające seriale oraz programy o szczęściu, ale nie wolno tam wymówić słowa: „Bóg”!

   Pan wskazał, aby dzisiaj edytować resztkę zapisu moich podobnych przeżyć duchowych z piątku (01.04.1994):

   << Pan Jezus kona na krzyżu, a ja w tym czasie wołam: „W Twoje Ręce oddaję duszę moją i Tobie powierzam ducha mego.” Dopiero po Komunii św. ujrzałem, że w Ołtarzu św. naszego kościoła stoi wielki świecący krzyż! Taki chciałbym ustawić przy drodze!

    Napłynęła moc Boża, chciałbym nawracać, mówić o Panu Jezusie, upominać, ostrzegać, abym mógł żyć tylko dla Niego...dla świadectwa wiary! Właśnie starsza pani sprząta...nie była w kościele, bo pracuje, a ma 70 lat! Ostrzegam, mówię o Panu moim i Szatanie, który omamia pracą, zarobkiem, a nic jej nie jest potrzebne. Po podziękowaniu Panu Jezusowi umęczony padłem w sen…

   Przepłynęli ludzie dalecy od Pana Jezusa, który oddał Swoje Życie także za nich. Ja to wiem i teraz współuczestniczę w Tajemnicy Zbawienia! To jest pokazane w ziemskich mafiach, gdzie zabijają za zdradę...ja mogę utracić Życie Prawdziwe. Nie mogę już  o d m ó w i ć „pomocy” (Szymon) Panu Jezusowi. Wzrok zatrzymało wielkie malowidło ścienne:„Golgota"...>>

   To jest dowód na niezmienność doznań duchowych u powołanych i to od początku Objawienia się naszego Boga „Ja Jestem”...

   Wróćmy do „tu i teraz”, bo Eucharystia ułożyła się w kulę, a ja w jednej sekundzie stałem się człowiekiem-duszą...prysły wszelkie rozproszenia, a serce zalewał pokój i słodycz. Pod figurą Matki Bożej Niepokalanej ponownie poprosiłem o szczęśliwe dotarcie i powrót ze spotkania z lekarką 18.06.2018.

    Każde zawołanie z litanii do Najświętszego Serca Pana Jezusa rozrywało serce: ”Ojcze, Jezu, Duchu Święty, Trójco Święta...módlcie się za nami.” Nie mogłem otworzyć oczu, a odgrodzony w ten sposób od ludzi byłem bliski Bogu. Śpiewałem Panu o Sercu Jego Syna pełnym Majestatu. Kto to wszystko układał?

   Później w telewizji trafiłem na transmisję Mszy św. ze Szczecina z okazji uroczystości związanych z odsłonięciem pomnika prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Trafiłem na moment błogosławieństwa - przekazanego z kościoła p.w. Świętej Rodziny - przez metropolitę szczecińsko-kamieńskiego arcybiskupa Andrzej Dzięgę…

                                                                                                                            APeeL