MB Bolesnej

    Wychodzę na mszę poranną, a serce śpiewa; „zabrałaś serce moje…”. Wiele pieśni kościelnych ma słowa piosenek miłosnych. Bardzo lubię przejmującą pieśń do Pana mojego Jezusa Chrystusa; „Wszystko Tobie oddać pragnę i dla Ciebie tylko żyć /../ serce moje, duszę moją Panie Jezu weź”.

   Dzisiejsze święto ustalono w 1814 r. Jak można wierzyć w Pana Jezusa, a nie mieć Świętej Opiekunki? Przecież od początku wiedziała co stanie się z Jej Dzieckiem, Synem Boga naszego. Ja nie chcę żadnego „lepszego” kościoła, gdzie nie ma Matki Zbawiciela. Nie mogę pisać, bo łzy płyną po twarzy...tak właśnie Bóg Ojciec ukazuje mi Prawdę.

    Dzisiaj wyjeżdżamy do Warszawy w mojej krzywdzie zawodowej. Proszę, aby wszystko się ułożyło i wiem, że jest z nami Matka Bolesna. Właśnie psalmista woła 31[30]; „Panie do Ciebie się uciekam /../ wybaw mnie /../ pospiesz, aby mnie ocalić /../ Ty jesteś moją ucieczką /../ w Twoim ręku są moje losy, wyrwij mnie z rąk wrogów i prześladowców /../.”

   To ja wołam, a tyle tysięcy lat minęło. Jak psalmista wiedział, że nasz Bóg jest tak Dobry dla tych, którzy uciekają się do Niego. Nawet czynił to Chrystus, który „z głośnym wołaniem i płaczem zanosił gorące prośby i błagania do Tego, który mógł Go wybawić.” (Hbr5, 7-9). Ja wiem, że wszystko jest Wolą Boga, ale wołania do Ojca sprawiają ulgę w sercu.

    Właśnie w TV History pokazują obraz straszliwie zmaltretowanego Pana Jezusa na krzyżu. A komentator, „naukowiec” mówi, że; religia moja wiara została wymyślona, a chrześcijaństwo to kult śmierci. Zobacz do czego dochodzi człowiek „mądry”, ale bez łaski wiary...

   Moja wiara to Prawda Objawiona, a jej kultem jest życie wieczne. Mamy Syna Bożego, Ducha Świętego i Matkę. Przez sekundę wyobraź sobie, że Jezus nie oddał życia za Ciebie. Dom Boga Ojca byłby dalej zamknięty…nie mógłbyś wrócić do Nieba.

   Ty nie pragniesz tego, bo wokół tyle spraw i nie masz czasu „na głupoty”. Przekonasz się niedługo, że przeoczyłeś cel swojego życia. Piszę to dla Ciebie, bo też takim byłem.

   Dzisiaj MB Bolesna stoi pod Krzyżem swego Syna, a ja obok ze złamanym sercem i twarzą zalaną łzami. Nie uwierzysz, ale tak jest naprawdę, a Pan Jezus mówi jak do Swego umiłowanego Ucznia; <<Oto Matka twoja>> (J 19, 25-27) 

    Powiesz; „Jan się znalazł”. Dobrze, ale Pan Jezus nadal szuka i potrzebuje uczniów. Przecież wokół jest pustynia do której wciąż dochodzą martwe poletka i całe kraje. To tak jak wokół mojego miasta. Tu były ptaki, a tu żaby i bociany, tam ryby, a wokół uprawne pola. Tam gdzie były żaby jest wysypisko, a na kartoflisku perz i oset oraz trawa, której żadne zwierzę nie tknie.

       W domu towarowym, gdzie żona robiła zakupy straszliwy ból zalał moje serce, bo przepłynął świat udręczonych ludzi. Przypomniała się otrzymana Eucharystia...t r ó j k ą t n a, a jest to wielka łaska, bo wszystkie są okrągłe.

„Panie Jezu!

przyjmij moje udręczenie (sprawa zawodowa) za wszystkie ofiary

niesprawiedliwości i bezprawia.

Matko Bolesna!

przyjmij wszystkich, którzy są w nieukojonym bólu

ofiary potworności wojennych z wypędzonymi z siedzib i głodnymi

(w sercu chrześcijanie w Indiach, ofiary islamistów i wszelkich zbrodni

na świecie)

Przyjmij Matko, bo to Twoje dzieci, które nigdzie nie mogą znaleźć

sprawiedliwości”.

   Popłakałem się i nagle zrozumiałem sens i łaskę cierpienia. Jakże byłbym ubogi duchowo. Przecież nie mając kłopotów (w tym dzisiejszego cierpienia) nie mógłbym wołać z serca za podobnych do mnie. Ja mam być „małym Janem”…takim Jankiem Pana Jezusa, a nie chcę żadnego cierpienia i buntuję się jako człowiek. Zobacz naszą nędzę.

   To ja, a cóż Ty. Nasze bunty różnią się zasadniczo; ja to uświęcam, mogę łatwiej ofiarować, mam świadomość, że jest to od Boga i że bez Niego nic nie dzieje się w moim życiu. Z drugiej strony - jako człowiek - pragnę sprawiedliwości, a Pan pokazuje mi „prawa” ziemskie.

Czyż to nie jest syn Maryi i cieśli Józefa?

Cóż dobrego może wyjść z Nazaretu?

   Przez nauki Pana Jezusa („mąciciela i odszczepieńcy”) bardzo cierpiała Matka. W podzięce - za szczęśliwy przebieg dnia - pobiegłem na Mszę św. wieczorną. Teraz płynie śpiew do Matki Zbawiciela: „ociemniałym podaj rękę, niewytrwałym skracaj mękę”. Żyje jeszcze moja ociemniała matka, ale wiem, że od niej otrzymałem tylko ciało fizyczne, które słabnie.

   W „Ex Reporterów” pokazują właściciela mieszkania, które nie chce opuścić najemca. Nie płaci i nie można go wyrzucić. Mafiozo zajmuje mieszkanie biednego…spróbuj go wyrzucić. Mafiozo ma dom i wszyscy „sami się wynoszą” (odcięty prąd i woda, bo trwa „remont”).

   Zmarła matka, a dziećmi (dziewiątka) zajęli się dziadkowie, którzy jednego dnia zginęli. Masz jakieś kłopoty? A moja sprawa? Sprawdził się wcześniejszy sen w którym sprzedawałem diamenty (talenty). Nie chcieli świadectw mojej wiary i to w budynku Archidiecezji. Czy księdzu Jerzemu Popiełuszce pomógł prymas Józef Glemp?

                                                                                                                                 APee L