Ta intencji modlitewna wynika z mojego listu do tyg. „Niedziela” nr 37 z 13 IX 2009 dotycząca artykułu ks. Jana Przybyłowskiego: „Herezje we współczesnym Kościele Katolickim”...

                                                              Proszę Księdza !

    Serdeczne dziękuję za dotknięcie tego wielkiego problemu Kościoła Pana Jezusa Chrystusa.

Fałszywy powrót do ideałów Kościoła pierwotnego.

   Myślę, że chodzi o „Zawsze wiernych” czyli Lefebrystów dla których „świętym” jest język łaciński, a nie Chleb Życia. Msza trydencka nie ma żadnej mocy i nigdy nie chciałbym, aby taka formuła wróciła. Jan Paweł II dokonał zmian ze Światłem Ducha Świętego.

    W naszym Kościele w s z y s t k o jest prawdziwe z Cudem Boga Żywego; Komunią Świętą. Nigdy nie znudzi się chleb codzienny, a cóż dopiero Chleb Prawdziwy; „jaki cud Bóg uczynił, że Swe Ciało w chleb przemienił.”

Fałszywa odnowa charyzmatyczna.

    Tak jest z kościołem neokatechumenalnym, gdzie nabożeństwa odprawia się w soboty, a przed Eucharystią wszyscy mówią sobie po imieniu („bracia”) i przekazują pocałunek pokoju! Moment przed zjednaniem się z Panem Jezusem wymaga intymności, ciszy, milczenia, a nawet pewnej odległości od innych. To jest podsunięte przez Przeciwnika Boga.

   Kiedyś na ich spotkania zgłaszał się były oficer polityczny z jednostki w której pracowałem („nawrócony”, ale nie ochrzczony)…z nim też musiałem się całować. Przy tym pięknie grają i śpiewają, ale nie ma tam kultu Matki Bożej, a „kazania” mówi ten, co lubi mówić. Jeszcze trochę, a zejdziemy do podziemia, bo toczy się śmiertelny bój z Prawdą…jedzie walec z napisem „Dziki Zachód”.

Fałszywe dostosowanie do świata.

   Jawni wrogowi naszej wiary Joanna Senyszyn („brzydzę się krzyżyka”) i Janusz Palikot (krzyż z puszek po piwie), a nawet katolicy chcą zepchnąć nas do kruchty, bo „ksiądz jest od mówienia o Bogu, a Kościół nie powinien wtrącać się do polityki”.

   Nie można oddzielić Krk od państwa, bo „nie kradnij”, a tu: „reprywatyzacja”, „odrolnienia” gruntów, „dotacje” dla rolników z Marszałkowskiej i „konkursy”.

   Dlaczego Kościołowi nie wolno wskazać na kogo głosować? Przecież katolik ma obowiązek wybrać tego, który reprezentuje poglądy zgodne z Objawieniem. Będzie to Marek Jurek, a nie Nitras lub Pitera. Pan Jezus też tak czynił ukazując „dobro" (Marta) i dobro (Maria).

    Z drugiej strony „unowocześnianie” w kościołach powinno dotyczyć przekazu wiary, bo nie ma nas w mass-mediach. Tą lukę wypełnił o. Rydzyk...

Fałszywe zasady życia.

   Kościół powinien policzyć wiernych; trzeba się ponownie „zapisać”. Nikt nie zmusza do bycia katolikiem, bo to przywileje i wielkie obowiązki. Proboszcz płaci podatek za 10 tysięcy „wiernych”, a na msze niedzielne przychodzą 2 tysiące, bo bogatym Pan Jezus nie jest potrzebny.

   Tacy nie chodzą do kościoła, przez dziesiątki lat nie dają na tacę, a po ich śmierci rodzina biegnie do kancelarii parafialnej. Przecież istnieje celebracja świecka...

   W tym czasie Krk trzyma się „postu” w piątki czyli nie jedzenia mięsa (wielu nie lubi), a w Wielki Piątek można jeść 3 x w tym raz do syta! To przykład głupiego obmywania kielicha na zewnątrz...

   Ponadto za pokutę zaleca się modlitwy...zamiast wyrzeczeń: np. „nie oglądaj telewizji w piątki”. Dla mnie jest to nagroda za grzech, bo rozmowa z Bogiem jest wytchnieniem i łaską...

   W artykule brak słowa o Księciu Kłamstwa, a przecież z jego natchnienia - filozof Jan Hus, Marcin Luter i Jan Kalwin - pozbawili wiernych Eucharystii. Teraz mamy neokatechumenat w którym spowiedź jest ogólna, a Pan Jezus jest obecny w Eucharystii w zależności od wiary przyjmującego…

                                                                                                                      APeeL

 

Przeniesiono ze skasowanego blogu...

16.09.2009(ś)       Prorok we własnej ojczyźnie...

     Po Św. Hostii pokój i słodycz zalały duszę. Teraz pragnę jednego; mówić o Bogu, głosić Jego chwałę, przyciągać do kościoła oraz  zapisywać świadectwa. Tak też było z Szawłem. Ku zdumieniu Żydów w Damaszku z zapałem zaczął głosić, że Jezus Chrystus jest Synem Bożym. Natychmiast postanowili go zamordować (24-26 lat).

    W tym stanie zaczepiłem kolegę i z serca zapraszam go do kościoła.

- Tak blisko mieszkasz, wiele dobra możesz  uczynić każdego dnia, czas się kończy, wszystko zrozumiesz po śmierci, później zobaczysz tą łaskę! Aż ciśnie się pytanie; masz nogi i nie chodzisz do kościoła?

- Mogę się modlić w domu, kościół to my, wystarczy mi niedziela.

- Ja zapraszam Cię od Pana Jezusa na codzienną, bo niedziela to z obowiązku. Msza to Komunia Święta!

- Ci, co latają na msze to natychmiast obgadująinnych, to najgorsi…

- Cóż cię oni obchodzą!

- To aktorstwo szczególnie w twoim wydaniu (chodzi omoje klękanie i żegnanie się przed przyjęciem Ciała Zbawiciela)…

- Nigdy więcej nie będę rozmawiał z tobą o naszej religii!

  Uderzenie było nagłe i ogłuszające, tym bardziej, że przedwczoraj rozmawialiśmy o Bogu. Widziałem jego zamknięcie, ale nie wiedziałem, że jest w takiej wielkiej ciemności. „Panie Jezu wybacz mu, ponieważ nie wie, co mówi”.  Kolegę z żoną spotkam w niedzielę…na Mszy rocznicowej dla wieloletnich małżeństw. Wymieniano zasługi, a Prezydent wszystkichodznaczył.

"Wierzysz, że jest jeden Bóg? Słusznie czynisz, lecz także i złe duchy wierzą i drżą" (Jk2,18).  

                                                                                                                   APeeL