Tuż po przebudzeniu serce zalała wielka niechęć do życia...usiadłem zmęczony wypoczynkiem! Podczas zaspokajania pragnienia moje myśli pobiegły do podobnych w Afryce z ujrzeniem łaski posiadania wody.

   Szatan natychmiast zalał mnie niechęcią do wstania na nabożeństwo, a także do samego Boga Ojca! To jego broń, a działanie schematyczne. Zapamiętaj to spostrzeżenie i sprawdź na swojej osobie.

   Jest to wynik ukochania przez nas tego życia, braku wiary, że śmierć oznacza nasz powrót do Boga z odwrotnością tego: „mam już dość tego życia i świata” ze złością na wszystko i wszystkich z nienawiścią do Boga.

   Przypomniał się człowiek, który spojrzał mi głęboko w oczy (jak bokserzy przed walką) w celu przestraszenia mnie. Zawołałem do św. Michała Archanioła z przekazaniem tego spojrzenia i strząsnąłem z rąk złą energię. Uczyniłem to pierwszy raz w życiu...

   Tutaj wyjaśnię, że władza „okupacyjna” napuszczała na mnie mafiozów. Na pewno pokazywali tym, którzy znaleźli się w opałach moje anonimy, które pisali sami. Pisali za mnie do lokalnego Komitetu PZPR i tak będzie też w 2008 r. po spotkaniu z pełnomocnikiem ds. zdrowia lekarzy, które zakończy się jej pytaniem o anonimy.

   Kiedyś samobójstwo popełnił policjant...też mnie zaczepiano. Ja byłem tego sprawcą ujawniając jakieś machlojki. Sam zobacz co ruscy wyczyniają ze sługą Boga Objawionego. „Ojcze mój, który Jesteś w Niebie…przyjmuję każdy Twój dar – wg Twojej woli! Każdy Twój wyrok przyjmę twardy…”.

    Teraz od Ołtarza św. płynie Słowo o sprawiedliwości Bożej i zawołania Psalmu:

                     „Dobry jest Pan i prawy, dlatego wskazuje drogę grzesznikom

                      Pomaga pokornym czynić dobro, uczy pokornych dróg swoich.”

    Po Eucharystii nie mogłem wyjść z kościoła: „Panie jak tu dobrze, bezpiecznie…tu, u Ciebie Ojcze widzimy, że poza Tobą nie ma nic ważniejszego na świecie.” Ekstaza zalała serce i duszę, popłakałem się ze szczęścia prawdziwego. Zjednany z Panem Jezusem musiałem siedzieć w ciszy na ławce przed kościołem.

   Przywieźli lodówkę, wywołana klisza zawierała zdjęcia matki ziemskiej w kościele parafialnym, gdzie byłem ochrzczony...załatwiłem sprawy urzędowe i z radości obdarowałem dwóch sprzątających, którzy nie mogli się nadziwić (niesamowity upał).

   Nawet siostra zakochana w spadku opanowała złość po moich wyjaśnieniach, a żona uradowała się nową lodówką, a sąsiadka starą, którą przekaże biednym na wsi. Zadowolony był też tragarz najęty przez sprzedawcę.

   Taki jest stan mojego serca, które - w chwilach zjednania z Panem Jezusem - chciałoby dawać i cieszyć się z innymi. W TV popłynie reportaż: spotkanie z żoną chorego męża, który miał śpiączkę mózgową przez całe 19 lat!

  Teraz hydraulik - po dwóch dniach pracy - stwierdził, że jest zadowolony z wykonanego dzieła, a w ręku znalazło się zdjęcie Małysza. Ogarnij cały świat: potężnych budowli, lotów w kosmos, tworzenia różnych urządzeń w tym linii przesyłowych prądu, gazu, wody z telefonią różnego typu.

   Przy tym wiele zadowolenia ma odnawiający Bazylikę, remontujący nasz kościół (witraże) i przeszczepiający serca…to nie ma końca. Na szczycie wszystkiego jest uzdrawianie w Imię Pana Jezusa.

   Padłem na kolana, a moje oczy spotkały się z oczami św. o. Pio (wizerunek), którego poprosiłem o wyjaśnienie zaginięcia naszego syna…

                                                                                                                        APeeL