Ta intencja „otworzyła się” 25 lipca 2018 r. w czasie trwania niszczących pożarów w Szwecji i Grecji za ofiary których poświęcę kilka dodatkowych Mszy św. z moimi modlitwami.

   Zwrócę tylko uwagę, że w Szwecji palą się lasy i ziemia na metr w głąb (torfowiska), a w Grecji są to pożary „wierzchołkowe”, które przy wichurze do 150 km/godz. przerzucają się na duże odległości.

     Natomiast u nas „towarzysze kasy i pracy” podpalają "swoje" i nielegalne wysypiska na które zwozili wszystko z UE, którą kochają ponad życie. Pozwalała im na to władza Pełnych Obietnic, która teraz stała się opozycją dążącą do przewrotu. Wróćmy do tamtego dnia...

   W pobliżu Uljanowska wybuchło składowisko amunicji. Eksplozje było słychać przez wiele godzin. Wybuchła panika (możliwość przerwania tamy wodnej) z exodusem mieszkańców...w strachu przed utratą życia.

   W nocy moje serce znalazło się wśród spalonych górników po wybuchu metanu. Przez sekundę wyobraź sobie, że jesteś ciężko poparzonym lub kimś z jego rodziny. Przepływa cały świat; pożogi wojenne, pożary w Australii, USA oraz zbrodnicze podpalenia (wojny domowe w Afryce lub w Indiach), gdzie tak właśnie nęka się chrześcijan. „Boże mój, Boże”...bez łaski wiary nie zamienisz się sercem z cierpiącymi.

   Piszę, a płyną obrazy błyskawicznego pożaru, który wybuchł około g. 3.00 i doszczętnie strawił budynek zajmowany przez Polaków w Bergen (Norwegia). Zginęły dwie osoby, a 30 jest poszkodowanych.

   W TVP Kultura płynie film dokumentalny z 1996 r.; „Więcej niż fikcja - Haiti. Bez tytułu”. Wojna domowa, mordy polityczne, porwania, podpalanie z krzykami rozpaczy. Pokazano obrazy spalonego sierocińca; zwęglone zwłoki dzieci...coś potwornego. Dziwne, bo w śnie byłem z tymi ludźmi; uciekaliśmy w panice, a wojskowe samochody budziły strach,

     Na ławce kościelnej o 7.30 znalazłem obrazek MB Niepokalanej nad Monstrancją. Siostra śpiewała;

„Matko Najświętsza do Serca Twego mieczem boleści wskroś przeszytego.

Wołajmy wszyscy z jękiem, ze łzami, Matko Najświętsza módl się za nami”...

    Moją duszę zalała bliskość Matki Zbawiciela. Popłakałem się, ponieważ znalazłem się wśród ofiar pożogi z odczuciem zagrożenie życia własnego i bliskich. Nie wyjaśnię stanu mojej duszy. To niespodziewanie otrzymana łaska współcierpienia. Wyobraź sobie, że w krótkim czasie tracisz wszystko...

   Z czytań docierały tylko słowa Mdr 18, 14-16; 19, 6-9; „/../ runęło w ośrodek zatraconej ziemi /../ napełniło wszystko śmiercią /../ droga otwarta z Morza Czerwonego /../”.

   Wchodzimy do marketu („raju na ziemi”). Nagle wróciła obecność Matki, a serce odczuło Jej bliskość...ta bliskość napłynęła z Jej strony. W tym bólu słucham tęsknej piosenki; „Ty jesteś blisko mnie”. Łzy zalały oczy, bo wróciły ofiary pożogi, poparzone dzieci i krzyczący z rozpaczy. Właśnie wzrok zatrzymał plakat Modern Warfare, gdzie z żołnierzem na tle piekielnego ognia oraz gaśnice.

    W takim momencie nic nie ukoi oprócz modlitwy, która jest wielką łaską Boga naszego. Jak Pan to układa, bo właśnie w markecie płyną słowa piosenki „za wielkim morzem ty, za wielką wodą ja. Jak dobry Boże nam nie pomożesz zagubią się serca dwa”.

   Mylisz się myśląc, że wiara w Boga Prawdziwego to stała z Nim łączność. Jak wynika z zapisu dzisiejszy dzień to dwa zjednania z Matką Pana Jezusa, bo ona jest z nami wśród wielkich nieszczęść spotykających Jej dzieci...jak matka ziemska.

   Te niezawinione cierpienia są niezrozumiałe dla bezbożników. A pożary wywołujemy sami (zbrodnie i różne zaniedbania). Oto pożar w Korei Południowej, gdzie zginęło 10 osób w tym czterech Japończyków.

   Czasami uderza piorun, ale też mamy ochronę. Idziesz gdzieś zawołaj do Matki Świętej, a nie pójdziesz tam, gdzie chciałeś. Nie wiesz, że masz Matkę? Sprawdź. Nie pogniewa się...Jej Najść. Serce pęknie po usłyszeniu twojego głosu.

   Zapaliłem świecę w lampionie...migocze płomyk, a w jego rytmie płynie moje wołanie do Nieba. Czy ja dzisiaj to planowałem?

                                                                                                                   APeeL