Wejdź w internecie i poczytaj o starości. Za granicę, od której mówi się o starzeniu organizmu gerontolodzy uznają wiek po 30 roku życia. Siwienie włosów, pojawiające się zmarszczki to najbardziej widoczne tego oznaki.

   Życie człowieka można umownie podzielić na trzy etapy: dzieciństwo, dojrzałość i starość. Tak się stało, że - stękającej w nocy żonie - przekazałem wykaz etapów naszego starzenia się. Trzeba odróżnić starość od starzenia się.

   Nie znałem intencji tego dnia, ale tak się stało, że trafiłem na Mszę św. pogrzebową (80-latki), a dzisiaj, gdy to edytuję byłem na takiej, ale urodzinowej 100-latki...na wózku inwalidzkim.

   Większość zapracowanych i umęczonych pragnie spokojnej starości, a przecież nie wiemy, co czeka nas jutro. Nasze przysłowie brzmi: "Starość nie radość", które jest odzwierciedleniem lęków przed podeszłym wiekiem, samotnością, a czasami niedołężnością. Jaką możesz mieć starość bez Boga Ojca? 

   W małym mieście znasz wszystkich i jesteś zaskakiwany tym, że jeszcze niedawno sprawni zapadają na parkinsonizm, który prowadzi do śmierci, a zaczyna się niewinnie...w krótkim czasie idziesz i musisz stawać: na minutę lub godzinę, bo tracisz władzę w nogach. Inne objawy są dość popularne...

   Teraz już napiszę od siebie...jako stary 75-latek. 

    Każdy z nas musi zrozumieć fakt, że w momencie naszego poczęcia Pan Bóg wciela nam nieśmiertelną duszę: świętą i wiecznie młodą, która ma wrócić tuż po śmierci. Nie jest to podkreślane nawet w naszej wierze. 

   Musisz zrozumieć, że celem naszego życia jest zostanie świętym. Żaden święty nie pragnie długiego życia, bo wie, że jesteśmy na zesłaniu (dołączeni do ciała fizycznego). Ciało jest tylko "opakowaniem" dla duszy z którym igra Szatan. Naszą nadzieją, a ja wiem, że pewnością jest powrót do wiecznego mieszkania w Królestwie Bożym.

   Szatan też wie o tym i młodym podsuwa wyczyny ("popisy") oraz używki ze wskazywaniem, że modlić będą się na starość, a przecież "nie znamy dnia ani godziny". Nie podkreśla się tego w kazaniach, bo Szatan chciał ukryć tą prawdę. Dziwne, bo Eucharystia pękła samoistnie z trzaskiem. Nie wiem co to oznacza. 

   Myślę, że ciekawe będzie zapisywanie mojego "umierania", bo należę do osób, które dożyły spokojnej starości...spokojnej zewnętrznie, bo boju duchowego nie widać.

   Kohelet widzi starość jako „koronę z kolców i mówi wprost w poświęconym jej specjalnym poemacie „nie lubię starości i nie mam w niej upodobania” (Koh 11,7–12,8). Bóg stworzył człowieka dla nieśmiertelności. Względna jest wreszcie wartość starości w świetle Pawłowej metafory „starego człowieka”...

    Na końcu listu Jana Pawła II do ludzi w podeszłym wieku ("Siła Siwej głowy" Arka Noego z 1 listopada 1999) umieścił modlitwę, której fragment warto przytoczyć: 

    „Spraw Boże, byśmy z miłością przyjmowali Twoją wolę, zawierzając się każdego dnia Twoim miłosiernym dłoniom.

     Gdy zaś nadejdzie chwila ostatecznego «przejścia», pozwól, abyśmy umieli ją powitać z pokojem w sercu, nie żałując niczego, co przyjdzie nam porzucić.

   Kiedy bowiem po długim poszukiwaniu spotkamy Ciebie, odnajdziemy /../ także tych, którzy poprzedzili nas w znaku wiary i nadziei”. 

   Ja zakończę tą intencję pożegnaniem: do zobaczenie w Niebie...             

                                                                                                                            APeeL