NMP z Lourdes

      Od 3.00 do 5.55 pisałem do kancelarii prezydenta, ponieważ tam skierowano mnie z biura listów. Napłynęła radość, bo zdążyłem na Mszę św. o 6.30, gdzie znalazłem 2 złote, które podarowałem dziadkowi ("na szczęście") modlącemu się za mieszkańców „jak po kolędzie”...ulicami i domami.   

    Dzisiaj Pan Jezus wskazał Izraelitom, że trzymają się tradycji i Prawa, obmywają ręce i naczynia oraz  dzielą jedzenie na czyste i nieczyste, a przecież z „serca ludzkiego pochodzą złe myśli” i jego wnętrze „czyni człowieka nieczystym". Mk 7

    Święta Hostia ułożyła się w dar (zawiniątko), a siostra właśnie zaśpiewała pieśń: „Ja Ci dziękować za Twe hojne dary?”. Padłem na kolana przed figurą MB Niepokalanej.

   Wyszedłem i zacząłem wołać w mojej modlitwie w intencji dnia, a Pan sprawił, że spotykałem tych, którzy potrzebują uzdrowienia duchowego:

- chorą koleżankę, którą przed kilkoma dniami zapraszałem do zrobienie pierwszego kroku ku nawróceniu. Dzisiaj zaproponowałem jej zawiezienie do kościoła, bo będzie błogosławieństwo Monstrancją z okazji Dnia Chorych: Matka Boża nawet daje ci podwodę.

- prawie wpadłem na kolegę, który ma ciężko chorą żonę, ale uciekł przede mną.

- kolegę, który od 25 lat tylko towarzyszy żonie na niedzielnej Mszy świętej.

- dwóch znajomych poprosiłem o przywiezienie swoich chorych żon na nabożeństwo wieczorne.

    Podczas modlitwy trafiłem do „mojej” przychodni, gdzie jest spełniane ludzkie pragnienie zdrowia fizycznego. Zdrowie ciała też jest ważne, bo szatan może podburzyć do buntu przeciw Bogu, ale ludzie tak są zapatrzeni w ciało, że zapominają o nawróceniu...żyją dla życia i zaskakuje ich śmiertelna choroba.

    Ważniejsze jest zdrowie naszej duszy, bo wiele chorób psychicznych powstaje w wyniku konfliktu ciała i duszy. Mądrzy psychiatrzy widzą tylko objawy choroby, nazywają je i leczą. Nawet w opętaniu podają proszki, a to jest nieuctwo wynikające z zacofania duchowego.

    Właśnie zmarła pani, która wg mnie była po czterdziestce, a miała 74 lata i chodziła z kotkiem na smyczy i martwiła się czy do nieba trafiają też zwierzątka! Kilka razy próbowałem ją zagadywać, ale są osoby od których odbija się Słowo Boga i Jego Pokój. Umarła podczas snu, a pisk kotka wezwał straż i policję.

    W dniach „maryjnych” szatan nęka i zakłóca mir domowy. Zagapiłem się i niepotrzebnie  dzwoniłem do samorządu, nawiedzały nas sąsiadki...jedna podarowała kiełbasę, druga gadała o sprzątaniu klatki, a trzecia broniła lasów przed inwazją zachłannych komuchów. Wkroczyła też brygada "Polsatu" proponująca instalację odbioru ich telewizji.

    Na Mszy św. wieczornej Eucharystia załamała się i rozsypała jak „manna z nieba”. Moją uwagę zwróciło zawołanie: „Rzeknij tylko Słowo Swoje, a uzdrowisz duszę moją”. To potwierdzenie odczytanej intencji.

    Kapłan podchodził do każdego z nas z Monstrancją, a w tym czasie trwały zawołania do Matki Bożej. Ja prosiłem, aby to błogosławieństwo spłynęło na kolegów lekarzy, którzy potrzebują uzdrowienia duchowego. Przesuwały się wszystkie osoby z którymi pracowałem oraz koledzy z samorządu lekarskiego, ministerstwa zdrowia, Sejmu i Senatu oraz Belwederu.  

   Ten piękny dzień i nabożeństwo uzdrowienia zakończyła pieśń: „Matko Najświętsza do Serca Twego”, a w domu przeczytałem wizje Marii Valtorty w której Jan z Endor mówił ode mnie, że powrócił do życia dzięki Panu Jezusowi.

   Dzisiaj, gdy to opracowuję przeczytałem wpis na blogu Janusza Palikota z dnia 14.02.2014 („Biernacki jest idiotą”), gdzie stwierdził, że: „Kościół okrada nas od lat, więc być może większość rodaków już się przyzwyczaiła /../”.

    Przytoczę zdania z mojego komentarza: „Co ma Kościół Pana Jezusa, gdzie codziennie rozdaje się Cud Ostatni (Eucharystię) do machlojek agentów bezpieki? Kościół Pana Jezusa to wszyscy wierni (Ciało Mistyczne). Tej łodzi nie uda się zatopić. Kościół nie okrada, ale przynosi zbawienie...”.                                                                APEL