Po raz czwarty zbudzono mnie z Nieba na roraty. Złapałem gromnicę i w ciemnościach oraz na mrozie odmawiałem koronkę do Miłosierdzia Bożego.

   Dzisiejszy dzień mam poświęcić za ojczyznę...i tak zacząłem wołać do Boga: „za barbarzyńców rządzących moją ojczyzną i za dusze takich”.

    Nie wiedziałem, że na starość będę „obcy i gorszy”. Przykro mi, że nadal stanowię zagrożenie i na ulicę wyrzucono ludzi, którzy nie mogą wypowiedzieć posłuszeństwa. W sercu rozgoryczenie, ale zważ, że modlę się w intencji tych braci...

    To wielka tragedia prawych Polaków. Zbuntujesz się, a to oznacza "zdradę ojczyzny". W tym czasie krzyczy się, że prawica dzieli Polaków. Podział jest utrwalony, bo "kto nie z nami" ten nie może być członkiem "państwa w państwie"!

     "Zdradzisz" to zrobią ci kłopoty w pracy, przychodni, w urzędzie, znajdą stary mandat, naślą policję lub sanepid, twój list nie dotrze na czas i tam, gdzie trzeba, mogą źle zreperować samochód, podsunąć „narzeczonego” córce i skojarzyć małżeństwo (większość opozycjonistów jest tak pożeniona), dać opiekuńczego „sąsiada”, podrzucić narkotyki, oskarżyć o jakąś głupotę i włóczyć po sądach...

    Większość uważa, że rządzą nami ci, których widzimy, a oni są tylko wystawieni. Tak jest w krajach normalnych, ale u nas trwa bolszewizm z siedzącymi wszędzie, a w ich pokręconych przez szatana głowach tkwi obłuda, pragnienie szkodzenia oraz skrytobójstwo.

    Szatan daje  takim moc, a zarazem strach nawet przed swoimi. Nie wie taki, że życie zaczyna się po śmierci i służy...służy...służy. Najgorsze jest to, że służy podobnemu nędznikowi i podchodzi do Komunii św.!

    Jeżeli czyta to jakiś kapłan niech poruszy problem wiernych zniewolonych przez bolszewizm, którzy nie mogą naprawdę pojednać się z Bogiem. Nie mogą wyznać grzechów, bo wówczas „zdradzą”, a to grozi śmiercią.     

    Przypomniało się wczorajsze wołanie proroka: "Odwagi! Nie bójcie się! Oto wasz Bóg (...) On sam przychodzi, aby was zbawić”. Iz 25, 1-10

    Wie o tym wszystkim Stanisław Michalkiewicz, ale jest traktowany jako sarkastyczny komentator. Właśnie napisał, że na przesłuchanie do „Stokrotki” w TVN zgłosi się, ale musi mieć „wezwanie na piśmie, z numerem sprawy" i zaznaczeniem, w jakim charakterze ma być przesłuchiwany.

    Nie mogłem pojąć Zbigniewa Ziobrę biegającego do tej telewizyjnej „prokuratorki”, która dostaje niebezpiecznych błysków w oczach, gdy ma przed sobą prawego Polaka. Właśnie znęca się z Halickim nad Girzyńskim.

    Teraz Bóg zapowiada przez mojego ulubionego proroka (Iz 41,13-20) przybycie Jana Chrzciciela, a to sprawi, że wytrysną źródła i strumienie, ożyje pustynia i pustkowie: „Ażeby widzieli i poznali, rozważyli i pojęli wszyscy, że ręka Pana to uczyniła, że Święty Izraela tego dokonał.

    Jego wielkość potwierdzi też Pan Jezus: „Między narodzonymi z niewiast nie powstał większy od Jana Chrzciciela. Lecz najmniejszy w królestwie niebieskim większy jest niż on. /../ to on jest Eliaszem, który ma przyjść. Mt 11, 11-15

    Zaczyna się wieczór i prawie chce się płakać przy pieśniach o ojczyźnie, które płyną z W-wy. Dzisiaj tow. generał rozchorował się...wymyślono mu „krwotok z nosa”. Tak jest nagradzana „wierność do końca”; karetka, ochrona, policja, barierki wokół domu, który należy do jakiegoś Polaka.             

    Następnego dnia, przez 2 godziny będę umierał podczas odmawiania mojej modlitwy, a każde zawołanie Pana Jezusa na krzyżu chciałbym wołać aż do śmierci. Wszystko zakończyła zwielokrotniona koronka do „5-u św. Ran Pana Jezusa”.

    Kończę, a właśnie w TV Trwam zbuntowani Izraelici odlali złotego cielca, który zapadł się z nimi pod ziemię. Tak też będzie z wyznawcami czerwonego smoka, bo w końcu zbudzą gniew naszego Boga...                                                                                                   APEL