Męczą mnie symboliczne sny...tak samo jak dzisiaj, gdy to przepisuję (25.08.2018): dziecko może spaść z lady aptecznej (później zadzwonią z apteki, że mam poprawić receptę).

   Z telewizji płynie relacja o kobiecie, która porzuciła zawód naukowca dla tłumaczenia horoskopów! Nawet po pijanemu nie uczyniłbym tego…

   Pan Bóg dał trochę śniegu, nie można wyjechać z garażu, a na tablicy rozdzielczej pali się sygnalizacja o braku paliwa i włączonym hamulcu. Nie zauważyłem tego i jechałem na hamulcu sądząc, że samochód „ciężko idzie” z powodu śniegu i zasp. Przypomina się żart: „panowie używajcie hamulców w stosunku do pań”…

   Piszę to, abyś ujrzał „mowę Nieba”...duchowość zdarzeń prowadzącą do odczytu intencji modlitewnej dnia. Z powodu tych dwóch słów (tak właśnie napisanych) w 2008 roku stracę prawo wykonywania zawodu lekarza z powodu urojenia („mówią” do mnie). Zobacz do czego prowadzi mądrość ludzka, a do tego psychiatryczna...u osób negujących istnienie świata nadprzyrodzonego.

    Na Mszy św. o 6.30 popłakałem się podczas czytania Słowa Bożego w którym: św. Jan przestrzega przed kłamcami, którzy zaprzeczają, że Pan Jezus jest Zbawicielem! W Ewangelii będzie to samo świadectwo, ale już od Jana Chrzciciela. Ja też to czynię i potwierdzam, że Pan Jezus otworzył dla nas Królestwo Boże...to Syn Boga Żywego. 

   W mass-mediach płyną zalecenia, aby nigdzie nie wyjeżdżać, a w potrzebie zabrać ze sobą łopatę, termos i koc. Pan Bóg podobnie ostrzega nas ze świata niewidzialnego, ale ludzie nie potrafią odczytać tych znaków i lekceważą istnienie życia wiecznego...tuż po śmierci.

   Po Eucharystii nie chciało się opuścić Domu Pana...„jak miła jest Świątynia Twoja Panie!”. W telewizji popłyną obrazy tragedii na wszystkich drogach ojczyzny...w zaspach i zadymkach utkną samochody z ludźmi i dziećmi. Wielu nie zważa na ostrzeżenia, a ja zakopałem się przed przychodnią.

   Tak też ostrzega Kościół Święty, Jan Paweł II, tak czynili prorocy i święci oraz męczennicy. Do domu wróciłem śmiertelnie umęczony, padłem w sen po bułce i szklance mleka (dalej pościmy z żoną w intencji pokoju na świecie).

  Podobnie jest w świecie realnym: ostrzegani przed porażeniem prądem, wybuchem gazu, pożarem, złodziejami (alarmy) oraz przed lawinami i piorunami...to nie ma końca. Teraz oglądam film o ofierze skoku na głowę do wody: porażony, w końcu zmarł. Ilu ryzykuje życie i zdrowie w sportach ekstremalnych i różnych popisach. Przepływa cały świat takich ofiar...

   Pomyśl teraz o ostrzeganych przez Boga, Pana Jezusa i całe Królestwo Boże, a także przeze mnie. ..wołającego na puszczy duchowej! Większość uśmiecha się, bo wiara jest traktowana jako oszukiwanie dla pieniędzy, a głupi ze strachu dają na tacę.

    Pomyśl też o masach dusz płynących do świata niewidzialnego, a są tylko trzy możliwości: Niebo, Czyściec i Piekło. Do zobaczenia w Królestwie Niebieskim…

                                                                                                           APeeL