Na Mszy Św. wieczornej złapała mnie śmiertelna senność z migreną. Nie docierały czytania, a dodatkowo maleńki ministrant miał kłopot z czytaniem listu św. Pawła (1 Kor, 1-11), a tam były słowa do mnie, bo szukam sprawiedliwości u niesprawiedliwych „ludzi za nic uznawanych w Kościele /../ brat oskarża brata i to przed niewierzącymi”...w moim wypadku są to koledzy lekarze, funkcjonariusze publiczni.

   Mój profesor teologii wskazuje dalej, że „święci będą sędziami tego świata /../ będziemy sądzili także aniołów.” Ponadto podkreślił fakt, że nie chcemy przyjąć niesprawiedliwego wyroku, a jak było ze Zbawicielem...przecież uwolniono Barabasza. Dlaczego nie chcemy przyjąć niesprawiedliwości i szkody?

    Jutro Pan Jezus doda (Łk 6, 20-26), że błogosławieni są obecnie głodujący, ubodzy, płaczący oraz ci, których ludzie „znienawidzą i gdy was wyłączą spośród siebie, gdy zelżą was i z powodu Syna Człowieczego odrzuca z pogardą wasze imię jako niecne /../.” Tak się stanie, bo w środowisku jesteśmy wyobcowani, a ja po napadzie przez kolegów stałem się ofiarą psychuszki.

                                                                                                                                  APeeL

 

     05.09.2018 na posiedzeniu nowej Ok. Rady Lekarskiej w Warszawie, gdzie mnie zaproszono, bo miałem prawo uczestniczyć w rozpatrywaniu mojej sprawy...po staremu zostałem oszukany, obmawiano mnie zaocznie, a udowodniłem zastosowania sowieckiej psychuszki!

    Wezwano mnie na 10 minut, aby ogłosić wyrok: następne badanie psychiatryczne mojej wiary przez utytułowanych kolegów, dennych ateistów ograniczonych duchowo. Prowadzący udawał frajera, a przecież spowodowano moją śmierć cywilną i zawodową... 

   Oto skrót mojego pisma: Dotyczy: zastosowania wobec mnie sowieckiej psychuszki, która - w majestacie bezprawia jest dalej podtrzymywana - z towarzyszącymi matactwami oraz stalkingiem. /../ W napadzie na mnie brali udział wysocy rangą funkcjonariusze samorządu lekarskiego z mafijną strukturą korporacji psychiatrów, którzy stanęli w obronie swojego kolegi-dyrektora, biegłego sądowego, opętanego nienawiścią do wiary katolickiej i krzyża. 

    Wejdź: Portal Pomorza- Pomnik porucznika Dampka zniszczony. TV Trwam w 2007 roku przedstawiła wyczyny kolegi w trzech odcinkach reportażu (ludzie płakali). 

Fakty:

  • rozpoznanie choroby nastąpiło zaocznie z dwóch słów pisma (nieudolnego świadectwa wiary) 
  • zaocznie powołano komisję lekarską, a miałem prawo uczestniczyc w posiedzeniu Okręgowej Rady Lekarskiej 
  • mimo odwołania się do NIL-u wezwano mnie  na komisję lekarską
  • już pierwsza komisja lekarska z dnia 25 stycznia 2008 r. działała niezgodnie z rozporządzeniem MZiOS z dnia 11 maja 1999r. (Dz. U. z dnia 27 maja 1999r.):

               - nie poinformowano mnie, że mogę przybyć z mężem zaufania

               - tylko przewodniczący (w tym wypadku Medard Lech) mógł reprezentować Izbę Lekarską

               - z dwóch specjalistów z psychiatrii jedna z lekarek była członkiem ORL

               - nie skierowano mnie do wskazanej placówki medycznej z uzgodnionym terminem badania. 

               - w tym czasie ukryto istnienie Pełnomocnika ds. zdrowia lekarzy (dr Jolantę Charewicz)...

  • komisja lekarska kontrolna była bez przewodniczącego Medarda Lecha (szefa Komisji Etyki Lekarskiej!), który później podpisał, że mnie badał. Na podstawie tego przestępstwa straciłem prawo wykonywania zawodu lekarza i zostałem wpisany na listę lekarzy ukaranych. Cały dalszy proces (10 lat) był nieważny.

   Nowy prezes Łukasz Jankowski nieświadomie podpisał pismo (SORL.050.02/2017.06.2018 z dnia 5 czerwca 2018 r.) w którym potwierdza prawomocność zbrodniczych uchwał;

1. ORL z dnia 19 października 2007 r. nr 1143P-V/07/Poufne o powołaniu komisji lekarskiej z powodu pisma Prezesa Naczelnej Izby Lekarskiej Konstantego Radziwiłła NRL/ZPR/EJ/9441934/2007 w którym zaocznie - jednego zdanie mojego nieudolnego pisma - rozpoznał u mnie chorobę psychiczną.

2. ORL z dnia 29 sierpnia 2008 r. z uchwałą nr 675/R-V/08/Poufne, którą także podjęto bez mojej obecności, a poinformowałbym o „badaniu” w dniu 16 czerwca 2008 r. przez komisję lekarską bez przewodniczącego kol. Medarda Lecha!

    Życzę wszystkim czytającym zdrowia psychicznego i pamiętajcie, że podczas pytania o poczucie zdrowia zawsze trzeba odpowiadać; nie wiem czy czuję się chory lub zdrowy psychicznie, bo nie jestem psychiatrą...