Po dobrej nocy w pogotowiu w przychodni straciłem pokój, bo - po pozornej ciszy i pustej poczekalni  - przybyli pacjenci walczący ze swoimi słabościami:

  • chuda, słaba i blada ciężarna...śmiejemy się, bo powiedziałem jej, że przybył „zdechlak w ciąży”

  • podobna do niej daleko dojeżdżająca do pracy

  • biedna, która kwalifikuje się na rentę, a właśnie kończy jej się praca
  • i dwóch chorych walczących o rentę w Sądzie Pracy.

    Dzisiaj, gdy to przepisuję (16.09.2018) jestem mądrzejszy i wiem, że to byli Polacy kategorii „B”, którym należała się wszelka pomoc, ale specjalnie takich gnębiono. W Sądach Pracy byli koledzy, którzy „swoim” pomagali na telefon („wiecie, rozumiecie”), a dla wyrównania rachunku krzywdzono prawdziwie chorych.

   Piszę to po zapoznaniu się z moralnością i etyką lekarska kolegów „trzymających władzę” na rozkaz prawdziwie rządzących RP Ludową. Ja takim biedakom pomagałem, całość chorób pisałem na maszynie. Pytano ich: czy ten lekarz jest z rodziny? Widzieli, że nie można odmówić renty…

   Czas szybko biegnie, a jakby na znak kobieta przyniosła rybę...to jakby podziękowanie za modlitwy i moje oddanie chorym. Tylko w nas nie ma wdzięczności, bo wszystko nam się należy. Pan Bóg nawet chce to pokazać w swojej delikatności...tym, którzy to zauważą!

   Na Mszy Świętej wieczornej od Ołtarza Świętego padną Słowa: „Duch przychodzi z pomocą w naszej słabości”,a Pan Jezus podejdzie do mnie podczas Eucharystii (kapłan pojawił się przy mnie). To było wzmocnienie w mojej słabości, bo podczas śpiewu chóru dodatkowo stałem się senny.

   Wieczorem będę miał pokazywanych walczących ze słabościami: rodząca dziecko z zespołem Downa, 23-latka chora na sclerosis multiplex, eksmitowana na bruk, kobieta z deformacją kończyn dolnych oraz dręczony przez pogotowie (miał siekierę w głowie, ale nie był ubezpieczony)…

     „Panie Jezus! Zmiłuj się nad nami"...sam padłem w słabości.

                                                                                                                                   APeeL