Nie planowałem Mszy Św. porannej, ale obudzono mnie o 5.25 i wiedziałem, że jest to zaproszenie na spotkanie z Panem Jezusem Eucharystycznym. Żona mówiła o strachu przed śmiercią spowodowanym koszmarami sennymi. Straszliwie leje i jest wichura, a ja martwię się o kwiaty na krzyżu Pana Jezusa.

   Na świecie trwają straszliwe wichury (tak samo jak dzisiaj 15.09.2018)...w USA, na Filipinach, Tajwanie i Chinach. Moje serce uciekło do mieszkających na urwiskach i pod nimi. Dzisiaj, gdy to przepisuję (15.09.2018) oberwało się takie nad plażą...jest wielu rannych, którzy wypoczywali na wczasach.  Do kogo i gdzie mają zwrócić się pokrzywdzeni.

   Podczas wczorajszej nawałnicy ponownie zalało budynek remontowanej przychodni, a piorun uderzył w nasz kościół i zepsuł zegar, mechanizm dzwonów i "zajrzał" w okno proboszcza (piorun kulisty).

   Redaktor z TV Polonia mówił o swoim porzuceniu przez matkę prostytutkę. W TV Rai Uno pokazano obrazy bombardowania Afganistanu, wybuchy samochodów pułapek...wprost nie widać końca zbrodni oraz zabijania dla zabijania.

  Pod kościołem  pozdrawiamy się: „Szczęść Boże”. Teraz płyną słowa o Królestwie Bożym, którego istnienie jest zakryte przed mądrymi tego świata. Natomiast psalmista wołał (Ps 126/127): „Pan Bóg uczynił wielkie rzeczy dla nas”. Siostra zaczęła śpiewać: „Cały świat niech śpiewa tą pieśń, Panem moim Bóg”.

   Po Eucharystii pokój i słodycz zalały serce oraz duszę, nie mogłem opuścić kościoła, ale piliła praca, która trwała od 7.00-14.15...w pośpiechu i kłótniami, wpadaniem pacjentów oraz pielęgniarek do gabinetu, a także z wykorzystywaniem mojej dobroci.

  To nie była dzisiejsza „elegancja-francja” z zapisami chorych. Wówczas przyjąłbym 1/3 potrzebujących, a co z zresztą...i z wizytami? Moja praca nie interesowała kierownika-figuranta...pensję otrzymywałem normalną.

   Po krótkim wytchnieniu znalazłem się na dyżurze w pogotowiu, gdzie brak delikatności personelu nie pozwala na chwilkę ciszy i snu. Czekałem na duchowość zdarzeń związaną z odczytem intencji modlitewnej dnia, ale pojawiają się znaki związane z ochroną: „chroń stopy”, BSE, ochrona Ziem Zachodnich przed sprzedażą, psychoza strachu w USA po ataku na WTC 11.09.2001 r. z późniejszą ochroną.

   Cóż może mi się zdarzyć, gdy Pan jest ze mną i z nami, ale państwa nie chcą takiej ochrony. Popłakałem się podczas DTV, gdzie:

 

  • Relacjonowano proces strzelających do górników z kopalni „Wujek” z grudnia 1981 roku. Jedna z wdów zabitego pokazała kartę zgonu męża (rana postrzałowa głowy)...20 lat czekała na proces!

  • Pokazano sprzedanych z blokami zakładowymi, które kupił za grosze jakiś towarzysz, a teraz jako właściciel „rządzi się”. To poznamy z afery reprywatyzacyjnej oraz z oszustwa kościoła Amber Gold z krzyżem lotaryńskim w herbie przestępców.

  • Napłynęła moja niewolnicza pracy z równoczesnym traktowaniem jak przystało na „wroga ludu”.

  • Ofiary osuwających się domów, bo ktoś wydał zezwolenie na ich wybudowanie.

  • Arafat jest u Jana Pawła II, a w Betlejem pojawiły się czołgi…

  • Teraz trafiliśmy do policjanta, który umierał po polopirynie (uczulenie) i został uratowany iniekcjami dożylnymi. 

  • Pan dał odpocznienie do rana, ale męczyły poty, bicie serca (wada poreumatyczna), które dodatkowo zostało uszkodzone podczas szczepienie przeciw grypie. Proszę o pomoc i czekam na ratunek, bo mam do wykonania wielkie zadanie.

       Jeszcze nie wiedziałam, że Pan dołoży mi 15-cie lat życia...dla Jego Chwały…

                                                                                                                                    APeeL

  •