Dzisiaj jest rocznica paktu dwóch ludobójców Hitlera i Stalina poprzez pakt: Ribbentrop-Mołotow. To tajne porozumienie dwóch dyktatorów pozwoliło na zniszczenie niepodległych państw. Poświęcenie milionów ludzi ostatecznie Polakom nie przyniosło wolności...zmieniło się jedynie jarzmo, bo pozostaliśmy pod rządami władzy totalitarnej.

   Z tego powodu byłem na dwóch Mszach Świętych: porannej za ofiary żyjące, a wieczorem za poległych i dusze takich...z apelem lokalnej władzy przed pomnikiem, który znajduje się na terenie przykościelnym.

   Ponieważ Eucharystia wieczorna długo utrzymywała się w ustach i nie chciało się opuścić zamykanego kościoła pozostałem na ławce tego uświęconego miejsca. To było prowadzenie przez Boga Ojca, bo w ten sposób trafiłem na uroczystość rocznicową (w dawnych czasach była zakazana).

   Zdziwiłem się przybyciem tam zaproszonego przez proboszcza kapłana, który przeżył wywózkę. Rozmawialiśmy przez chwilkę zaskoczeni przebiegiem tej „uroczystości”, bo było wielu przedstawicieli władzy lokalnej, ale już po nabożeństwie.

   Wszyscy powinni wcześniej modlić się z przystąpieniem do Eucharystii i ofiarowaniem swoich cierpień za ofiary tych piekielnych zdarzeń. Zgodziliśmy się z kapłanem zesłańcem zniesmaczonym wymienianiem uczestników, a później dziękowaniem im...za łaskawe przybycie. Te uroczystości są organizowane przez ludzi i dla ludzi. My lubimy celebracje, które duszom bestialsko zabitych są niepotrzebne i sprawiają nam dodatkowe grzechy zaniechania...w tym wypadku duchowego.

   Istnieje tylko garstka, która to rozumie. Tacy już jesteśmy, bo nie rozumiemy, że trzeba dziękować za obdarowanie na co wskazują dzisiejsze słowa proroka Ezechiela (Ez 16, 1-15.60.63) o Jerozolimie, która stała się jak piękna kobieta prostytutką. Przecież czekano na Zbawiciela, którego zamordowano w sposób bestialski i poniżający.

   Jakby dla kontrastu oglądałem reportaż o kapłanie, który trafił na zesłanie, gdzie posługiwał podobnym ofiarom od Boga Ojca. Po powrocie do ojczyzny wrócił do tych, którzy potrzebują jego dalszej posługi duchowej ze stwierdzeniem, że nasi kapłani to burżuje.

   Ta ocena była wynikiem tego, że tam nic nie miał (dwie walizki...w jednej ubiór kapłana i wszystko potrzebne do odprawiania Mszy Świętej). Pieniądze, które otrzymywał przekazywał biednym...od razu dzielił i wkładał w koperty z ich nazwiskami.

   Popłakałem się podczas smutnej gry naszej orkiestry i wracałem do domu w przejmującym bólu podczas którego odmawiałem moją modlitwę w intencji tego dnia...

                                                                                                                            APeeL