Nie mogłem spać w nocy, a rano chciałem zrezygnować z Mszy Świętej. Nudzę codziennym opisem tego momentu, ale od niego zależy przebieg całego dnia. Musisz zrozumieć, że masz zaproszenie na spotkanie z Panem Jezusem „tu i teraz”, a nic nie wiesz, co będzie wieczorem.

   Padłem na kolana i podziękowałem Bogu Ojcu za przebudzenie, a zarazem przeprosiłem z płaczem za moje grzeszenie. Wzrok zatrzymała figurka Pana Jezusa w koronie cierniowej, a w garażu krzyż, który wcześniej znalazłem.

   To znak cierpienia, które czeka na mnie dzisiaj...nie wiem jakiego, ale czeka mnie przegląd samochodu (po 10 tys. km). W drodze do kościoła sprawdziłem stan akumulatora, który okazał się dobry...trzeba go tylko doładować.

    Siostra śpiewała piękną pieśń, gdzie była prośba, aby moje serce na wieki należało do Pana Jezusa. Na ten czas „spojrzała” s. Faustyna, a wszystko wyjaśniła pęknięta Eucharystia (zapowiedź cierpienia), bo okaże się, że podczas przeglądu stwierdzono uszkodzenie uszczelki silnika z wyciekiem oleju. To częściej zdarza się u jeżdżących na krótkich odcinkach (zimny silnik).

    Dzisiaj św. Paweł (1 J2, 12-17) zalecał: „Nie miłujcie świata ani tego, co jest na świecie /../ Wszystko bowiem, co jest na świecie /../ nie pochodzi od Ojca, ale od świata.” Człowiek zmysłowy kocha pobyt tutaj i nie zrozumie naszej radości z powrotu duszy do Raju.

   Większość ludzi nie wierzy, że śmierć to życie prawdziwe, a umierając przechodzą na drugą stronę ze swoimi pragnieniami z tego świata. Co da bycie mistrzem świata w sprawności ciała, które w momencie śmierci odpada bezpowrotnie („proch z prochu”).

   Ja dodam, że ujrzenie tego jest trudne bez łaski Bożej. Proś o Światłość i ćwicz się w odczytywaniu Woli Bożej...od tej chwilki (”bądź Wola Twoja”). Wówczas odpadną wszystkie kłopoty związane z twoimi złymi decyzjami.

    Przeszkodą jest pożądliwość ciała, lekceważenie pokus w myślach z hulanką Szatana, bo tam właśnie jest nasze męstwo. Przecież mamy przyjemność we wspominaniu grzechów, nawet chwalimy się nimi i lubimy marzenia podsuwane przez Bestię. Ponadto demony zalewają nas różnymi strachami związanymi z przyszłością...w tym chorobami i śmiercią.

   Nikt nie potrafi odczytać naszych myśli, ale dla Boga Ojca jesteśmy odkryci...przecież tą drogą modlimy się, prosimy, a wręcz „wołamy” w różnych sprawach. Właśnie padną słowa (Mt 5, 8): „Błogosławieni czystego serca, albowiem oni Boga oglądać będą.”

    W związku z tym światłem rozróżniłem dwa rodzaje doskonałych;*

  • tych, którzy oddzielają się od świata i oddają się umartwieniu swego ciała,

  • i drugich, co starają się całkowicie zabić swą wolę własną i ci są prawdziwie doskonali, żywiąc się u stołu świętego pragnienia.

    Bój pomiędzy naszą duchowością, a rozumem wyjaśni krótka rozmowa ze znajomym, który wierzy, że obniżenie poziomu cholesterolu (genetycznie uwarunkowane zaburzenia) oraz jazda na rowerze przedłuży mu umiłowane życie. Rower i dietę z lekami stawia przed codziennym uczestnictwem w Mszy Św. z największym darem Boga Ojca jakim jest Eucharystia!

   Podczas zachodzącego słońca odmawiałem moją modlitwę w intencji tego dnia, a towarzyszyły mi dzieci ćwiczone przez trenera w strzelaniu bramek oraz młode dziewczyny tańczące na sali w rytm muzyki. Piszę to, aby pokazać, że żyję wśród ludzi: za oknem gada sąsiadka, słychać brzęk sztućców, śpiewa ptak, bo okolica jest ekologiczna!

   Pasuje tutaj wpis z mojego blogu (skasowano wszystkie na Onet.pl):

   <<Próbowałem pisać do Ciebie, Macieju (heb. Mettithjah czyli dar Jahwe), ale „nie szło”. Ty może nie wiesz, ale wartością wyższą jest c z y s t o ś ć, która oprócz ubóstwa duchowego i posłuszeństwa ciągnie idących za Panem Jezusem!>>

   <<No i co?…Hubercie (germ. Hugu -rozum, beraht – jaśniejący) i Filipino (droga przyjaciółko). Jeżeli czytasz to dzisiaj…masz 3-4 dni do podjęcia decyzji; czy rzucisz pod nogi Pana Jezusa gałązki z okrzykiem „hossana” czy będziesz wśród rozszalałych z nienawiści. Masz wolną wolę, której nawet Bóg nie może Ci zabrać...aż do śmierci!>>

   Ogarnij cały świat potrzebujących męstwa w trudnościach życiowych: matki samotnie wychowujące dzieci, bieda, brak dachu nad głową, ofiary nawałnic, epidemii, ciężkich i niespodziewanych chorób lub wypadków...na szczycie tych cierpień jest śmierć dziecka.

   W „Super ex” była opisywana tragedia: mężczyzna po pijanemu uderzył samochodem w kobietę...nie wiedział, że zabił własną żonę. Popłakałem się, bo czwórka dzieci - w tym niemowlę - straciła matkę i ojca. Wówczas widzisz łaskę posiadania rodziny i domu.

    To wszystko przepływało podczas wołania do Boga Ojca, ból ściskał serce, a w oczach kręciły się łzy. Jest mi przykro, bo nasze miasto - na tym łez padole - jest odpowiednikiem sanatorium, ale ludzie nie widzą tego i nie ma w nich wdzięczności Bogu Ojcu. Wciąż na codzienne Msze Święte przybywa garstka wiernych („resztka Pana”)...

                                                                                                                             APeeL

* „Dialog” Jezus do św. Katarzyny ze Sieny „Nauka o Prawdzie”.