Nie ma Boga oprócz Jahwe...

    Dziwne, bo miałem natchnienie, aby być na Mszy Św. pogrzebowej...specjalnie pojechałem zobaczyć klepsydrę (nie podają w internecie). Później padłem w błogi sen aż do 14.00...aż żona sprawdzała czy żyję.

    Po wstaniu padłem na kolana i wołałem z płaczem „Tato, Tato, Tatusiu...dziękuję za wszystko: za dom, łóżko z kojącym snem w ciszy, kąpiel, bułki z serem i kawę oraz za pokój!" Serce zalała wdzięczność Bogu Ojcu za Jego Dobrodziejstwa.

   Po wyjściu do kościoła nadal miałem łzy w oczach, a serce ściskał ból z powodu obdarowania przez Boga Ojca, bo mamy Raj na ziemi ze szczytem, którym jest Kościół Boży. Nagle ujrzałem też ludzi pracujących: kierowcę samochodu ciężarowego na budowie, układających dach i remontujących pojazdy, matkę jadącą rowerem z dzieckiem, sklepy i bank.

   Z drugiej strony serce chciało pęknąć, gdy pomyślałem o pozbawionych tego, co otrzymaliśmy na tym zesłaniu...czyli „wygonieniu” z Królestwa Bożego. Nie chcieliśmy posłuszeństwa, otrzymaliśmy wolną wolę i z przypiętym ciałem spadliśmy na ziemie. Bóg Ojciec dał nam wszystko z zaleceniem: „czyńcie sobie ziemię poddaną”.

    Moją duszę zalała Radość Boża oraz Pokój, których nie można wyrazić naszym językiem, bo są to doznania duchowe, przy których nasze przeżycia to ich namiastka. Symbolem pokoju są gołąbki, a właśnie zatrzymywały wzrok: latające, żerujące na boisku oraz zajadające się pszenicą sypaną im przez sąsiada, a także zalecający się samiec...

   To wszystko wyjaśnia moją decyzję, a dodatkowo pod kościołem spotkałem gasnącego sąsiada - od lat namawianego - do Pojednania z Bogiem...przybył dzisiaj, bo zmarły to mąż jego siostry. 

   Ciało jest naszym przybytkiem, opakowaniem dla duszy, ale 90% ludzi nie ma prawdziwej świadomości tego, bo kierujemy się naszą mądrością, a ona jest głupstwem dla Boga Ojca!

   Psalmista właśnie wołał: „W krainie życia będę widział Boga. /../ Pan jest Światłem i zbawieniem moim /../ przed kim mam się trwożyć /../ jednego pragnę Słodyczy Pana /../ Usłysz Panie, gdy wołam.”

   Pan Jezus właśnie mówił, że w Dom Ojca jest wiele mieszkań. W tym momencie wzrok zatrzymał krzyż Pana Jezusa oraz chorągiew „Ja jestem Zmartwychwstaniem i Życiem”…

    Moje serce zalała Wszechogarniająca Miłość Boża. Tego nie można przekazać...tą miłością objąłem także tych, którzy zrobili ze mnie „wroga ludu”, a na końcu chorego psychicznie za obronę krzyża Pana Jezusa (Izba Lekarska w W-wie), bo moja wiara (mistyka) to psychoza...

   Później będę miał pokazanych wygnańców z powodu niszczycielskich żywiołów: tornad i cyklonów tropikalnych...w tym burzy śnieżnych z opadami w metrach. Nie myślałem, że wypadają wówczas szyby w blokach, autobus może być wywrócony, a samochody przewalane są jak zabawki.

   Darem Życia na ziemi jest Eucharystia, Chleb bez którego w duszy nie ma życia. Po zjednaniu z Panem Jezusem pozostałem sam w kościele i odmówiłem koronkę do Miłosierdzia Bożego, a jakby na potwierdzenie - później odczytanej intencji - w ręku znalazł się „Gość niedzielny” z płaczącymi chrześcijanami na Bliskim Wschodzie.

   Podczas powrotu do domu wołałem do Boga w mojej modlitwie i oglądałem walizki, które kojarzą się z wyjazdem. Przypomniał się los wygnańców po II Wojnie Światowej z Ziem Zachodnich i wcześniejsze wywózki niewinnych ludzi z terenów oddanych bestiom ludzki 17 września 1939 r. Jakże mam to pokazane...„Boże mój!”

    Natomiast w telewizji pokażą kolejkę po żywność z której wykluczono matkę z dzieckiem, ponieważ są wyznawcami Boga Objawionego, a nie Allacha...

                                                                                                                       APeeL