W drodze na Mszę św. spotkałem Żyda z wielką brodą jadącego na rowerze (chodzi o wygląd), a przed kościołem wisiała klepsydra 7 tygodniowego chłopczyka o nazwie Gabriel Anioł!

    Jezus powiedział do faryzeuszów: "Ja odchodzę, a wy będziecie Mnie szukać i w grzechu swoim pomrzecie. Tam, gdzie Ja idę, wy pójść nie możecie. /../ Wy jesteście z niskości, a Ja jestem z wysoka. Wy jesteście z tego świata, Ja nie jestem z tego świata. Powiedziałem wam, że pomrzecie w grzechach swoich. /../ Ten, który Mnie posłał, jest ze Mną /../”. J 8, 21-30

    Komunia św. pękła na pół. Tak, ponieważ cały dzień spędziłem na pisaniu i sam nie dałbym rady. To był czas ciężkiej orki na polu Pana Jezusa, aż nie mogłem zasnąć.

    Jeżeli poznasz Prawdę to nie zaznasz już spokoju. Idąc za Panem Jezusem będziesz się narażał wszystkim, bo ten świat żyje w kłamstwie. Dodatkowo zobaczysz, że przynosisz marny owoc. Na tyle lat zapraszania na codzienną Mszę św. namówiłem tylko dwie panie!

    Bóg widzi mój wysiłek i policzy każdą chwilkę w której występowałem w obronie wiary i Prawdy. Wiem o tym dobrze. Oprócz sił ludzkich na takich jak ja napada szatan. Właśnie teraz rozprasza, zniechęca do wiary, przeszkadza w pójściu do kościoła, a serce zalewa wrogością do Boga. To mała, ale zarazem wielka próba wierności. „Matko Boża pomóż! Panie Jezu pociesz!”.

    Drgnąłem, pocałowałem Twarz Jezusa z Całunu, a Pan powiedział do mnie z otwartej księgi. „Noc jest stworzona dla odpoczynku, ale tylko nieliczni zapominają o nim poznawszy Prawdę”. Moc zalała serce i napłynęło pragnienie bycia na Mszy św. To śmiertelny bój duchowy o chwilkę, a przez to o życie prawdziwe (duszy)

    Wracałem z Mszy św. ukojony, z pokojem w sercu, które wołało do Pana Jezusa z dziękczynieniem, że wzniósł na krzyżu Swoje ramiona z powodu moich nieprawości.

    Intencja zostanie podana błyskawicznie następnego ranka, gdy pod kościołem będę czekał na wyjazd (pogrzeb biskupa Edwarda Materskiego). Na ten moment  dzwony kościelne wybiją pieśń „O! Panie, to Ty na mnie spojrzałeś. Twoje usta dziś wyrzekły me imię”. Błyskawicznie wiedziałem za kogo mam wołać, bo jedziemy z proboszczem oraz siostrą zakonną...do seminarium, gdzie żegna się zmarłego.

    Po drodze popłynie cz. bolesna różańca prowadzona przez JPII, a wzrok zatrzyma pomnik biskupa Jana Chrapka (zginął tragicznie w 2001r.) oraz dwa orzące traktory. To symbol roli Bożej. Mówiłem o Apostole Piotrze, który porzucił łowienie ryb i poszedł za Nauczycielem. Na tej Mszy św. będzie 60 kapłanów, klerycy oraz biskupi. Tam też trafię do spowiedzi.

    W nocy Pan Jezus powiedział do mnie ze Świątyni Jerozolimskiej: „Ja jestem posłuszny Mojemu Ojcu. (...) Aby być synem Bożym trzeba być posłusznym bez dyskutowania, bo Ojciec daje jedynie święte polecenia. (...) Bóg przebacza nie tylko jeden raz, lecz sto razy, dziesiątki tysięcy razy przebacza. (...) Wybaczajcie wiec, jak Bóg przebacza.(...)”...*                                                                                                                                                                   APEL