słowa kluczowe; czerwony płaszcz.

    O 6.20 idę do Domu Pana i śpiewam „każdy Twój wyrok przyjmę twardy, ale chroń mnie od nienawiści, chroń od pogardy”. W głowie pismo do Komisji Etyki Lekarskiej w moim samorządzie. Wówczas jeszcze wierzyłem, że ta struktura nie jest powołana wg „45 zasad zniewolenia” (Ściśle tajne, Moskwa 2.VI.1947 r.).

   Tam w zasadzie 5-tej jest zalecenie, aby „wszystkie kluczowe stanowiska obsadzone były przez ludzi zatwierdzonych przez nasze służby specjalne”. Ja widziałem, że wszystko jest pod jednym dachem! Prezes OIL, Andrzej Włodarczyk był  jednocześnie ministrem zdrowia u dr. Ewuś („w rządzie i w samorządzie”). To podwójne namaszczenie wynikające z przypodobania się władzy ludowej...

    Mszę Św. odprawiał kapłan, który zawsze pięknie prowadzi modlitwy i czytania. Jak nigdy stałem w uniżeniu i pierwszy raz przez całe nabożeństwo napływała wzmacniająca słodycz, która zalewała serce i duszę.

    W tym czasie prorok Jeremiasz wołał za mnie; „Chodźcie, uderzymy go językiem /../ czy złem za dobro się płaci ? A oni wykopali dół dla mnie /../ stawałem przed Tobą, aby się wstawić za nimi, aby odwrócić od nich Twój gniew /../.”

   Psalmista dodał (Ps. 31): „Wydobądź mnie z sieci zastawionej na mnie /../ gromadzą się przeciw mnie /../ wyrwij mnie z rak wrogów i prześladowców /../ Wybaw mnie, Panie, w miłosierdziu swoim.”

   Pan Jezus wskazał, że będziemy pić Jego Kielich (prześladowania, odrzucanie, wyśmiewanie nawet przez najbliższych). Ja wiem o tym i odebrałem zalecenie przyjęcia tego cierpienia...

    Po Komunii Św. nie mogłem wyjść z kościoła, a dzisiaj mam dużo umówionych pacjentów. Kapłan, któremu wypisałem recepty podarował mi pismo, gdzie był art. o powołaniu do apostolstwa w cierpieniu i o ochotnikach cierpienia.

     Popłakałem się, ponieważ w tym piśmie był wizerunek Matki Bożej ze słowami; „Jeżeli cierpisz, przypatrz się Jej spokojowi i całkowitemu oddaniu Woli Boga”. Natomiast do pięknej Twarzy Zbawiciela dodano zalecenie: naśladowania Pana Jezusa w przyjmowaniu własnych cierpień. 

    Około 15.00 z serca wyrwało się wołanie: „Kto cię przytuli jeśli nie Matka Pana naszego? Kto cię pocieszy jeżeli nie Ona? Kto powie ci Słowo dające moc wytrwania? Tylko Ona – wzór wyrzeczeń…aż do stania pod Krzyżem. Przyjmij wszystko, zgódź się na współcierpienie dla Jej Dzieła!” Nigdy nie ułożyłbym tego sam i tak błyskawicznie, a - jak się później okaże - w ramach intencji!

    Teraz trafiłem na relację o o. Pio i jego największym cierpieniu; przez dwa lata nie mógł spowiadać i odprawiać mszy! Natomiast z radia popłynie kazanie o spadających na nas cierpieniach; drzewo zwalone na samochód, dziecko oblane wrzątkiem, powódź, choroba, ale trudniej jest przyjąć cierpienie z Ręki Boga niż zadane przez ludzi.

    To łaska większa niż przy własnych umartwieniach! „Jezu! przecież Ciebie też opuścili najbliżsi”. Niechęć otoczenia, odwrócenie się żony, sprawa z Izbą Lekarską to powód do radości z wybrania przez Boga. Ja mam realizować Jego plan…dawać codzienne świadectwo wiary. 

    Mam mówić o Cudzie Ostatnim (Eucharystii). Pierwszy raz w życiu zaznałem  s ł o d y c z y  cierpienia dla Pana, bo po Komunii Św. do serca napłynęła nieprzekazywalna radość. Na ten czas „patrzył” Pan Jezus Miłosierny i Dobry Pasterz…

                                                                                                                           APeeL