Na początku nawrócenia (wakacje 1989 r.) „ujrzałem” wizję dwóch światów: widzialnego i nadprzyrodzonego. Nie potrafię edytować rycin, ale wyobraź sobie linię oddzielającą te dwie rzeczywistości i dodaj skośną...tak, aby Królestwo Boże przeważało na Tamtym Świecie w 90 %, a na ziemi miało 10%. Odwrotnie jest z królestwem Księcia Ciemności: tam ma 10% w tym Czeluści Piekielne, a tu przeważa w 90%.

    Te królestwa mają hierarchię...także wśród Aniołów i demonów, które na tym świecie wolą wejść w świnie niż przebywać w Piekle. Wśród demonów króluje nienawiść także do siebie, a jest to pokazane na mordowaniu swoich w ziemskich agenturach Szatana.

    Łatwo możesz zauważyć to na Państwie Islamskim, gdzie udającym imigrantów wprost gotuje się krew, tak wielka jest u nich chęć mordowania...w większości niewinnych ofiar. Gdyby przejęli całkowitą władzę nad tym światem mordowaliby się nawzajem. 

   Na naszym zesłaniu łatwo zauważysz królestwo Bestii (w myśli przesuń się po kuli ziemskiej) oraz wiernych Bogu Ojcu ("resztkę Pana"). W instruktażu strony domowej jest rycina pokazująca zmieszanie agentury Szatana i wyznawców naszej wiary.

   Teraz  narodem wybranym jest Polska. Piszę to, a z radia Maryja s. Faustyna mówi, że pokazano jej księgę pisaną krwią dotyczącą losu naszej ojczyzny.

    Ja nie mam możliwości przekazania moich doświadczeń (dyskryminacja). Przecież nie zaprosi mnie „Stokrotka”, a gdyby nawet to poniżałaby mnie wskazując na film „Kler” i wszystkie bezeceństwa hierarchii kościelnej. Gdybym powiedział, że jest poganką potrzebująca nawrócenia...krzyczałaby od demona, że ją straszę!

   Nie piszę tego, aby się skarżyć na dyskryminację mniejszości, którą stają się katolicy, ale chodzi o ukazanie mocy sił ciemności na tym zesłaniu. Właśnie napłynął obraz skazańców na Syberii, gdzie była przewaga „mocarzy” nad ofiarami. Najlepiej ukazałyby to obrazy, które są obecnym językiem (internetowym).

    Wróćmy na ziemię czyli na Mszę Św. o 6.30 z bliskością Boga Ojca, który „patrzył” z obrazu Trójcy Świętej. Przypomniało się wczorajsze „patrzenie” Taty z kręgu ognistego, a siostra właśnie zaśpiewała: „Ja wiem w kogo ja wierzę /../ Pan jest mocą swojego ludu /../.”

   Św. Paweł pięknie mówił o Bogu Ojcu przed którym zgina kolana oraz o Panu Jezusie i Jego miłości, która przerasta ludzkie wyobrażenia (Ef 3, 14-21) Psalmista wskazał, że „Pełna jest ziemia łaskawości Pana”.

   Tą łaskawością jest dla mnie chleb codzienny (właśnie Magda Gessler całowała wielki bochenek) oraz Cud Ostatni (Eucharystia) z posiadaniem Domu Boga i kapłanów konsekrujących Ciało Pana Jezusa. Do tego mam samochód, którym mogę dojechać w każda pogodę („pyrkosz, pyrkosz, ale jedziesz”).

   Zły wpuścił rozmyślanie o sąsiadce, która nas nienawidzi i wypomina, że „latamy z żoną” do kościoła, a ja jestem okropny, bo straszę ludzi zbawieniem! Na ten moment „spojrzał” wiz. Ducha Świętego i s. Faustyna (prośba o miłosierdzie dla takich).

    Natomiast Pan Jezus wskazał w Ew (Łk 12, 49-53), że przybył rzucić ogień i rozłam. Podobnie za „straszenie” był prześladowany i bestialsko zamordowany. Bezpieka żydowska miała przyjemność w zadawaniu powolnej i okrutnej, a także poniżającej śmierci. Ich przewrotność trwa, bo tak samo było z ks. Jerzym Popiełuszką, który nauczał w biały dzień.

   Na potwierdzenie tej intencji w aktualnej „Gazecie warszawskiej” trafiłem na wiersz Tadeusza Buraczewskiego: „Świat pękł na pół /../ i nic go raczej nie sklei”. Ja dodam, że Apokalipsa już trwa. Obudźcie się, bo wszyscy zginiecie…

                                                                                                                    APeeL