Wszystkich Świętych
To był początek nawrócenia, a wówczas jeszcze myliłem Wszystkich Świętych ze Wspomnieniem Wszystkich Wiernych Zmarłych. Zdziwiłem się, bo już wówczas poruszyłem unikany problem śmierci, który obecnie sprowadzono do przebierania się za demony (Halloween).
Zarazem zaznaczyłem, że w tym dniu jest większa łączność duchowa pomiędzy: „my - oni”. Właśnie dzisiaj żonie przyśnił się wujek, który nie żyje kilku lat i jest mu przykro bez żony, która jeszcze żyje. Przepisuję to 02.11.2018 r. i dzisiaj wypłakałem się podczas słuchania Ps 27[26]: „W krainie życia ujrzę dobroć Boga /../ Wierzę, że będę oglądał dobra Pana w krainie żyjących”...
Zdziwiony czytam moje słowa, że w takich dniach musimy spodziewać się naporu złego: pijaństwo, kłótnie bez powodu, rozdrażnienie, odwrócenie myśli od spraw duchowych. Pamiętaj, że napór zła będzie przychodził w dniach naprawdę duchowych.
Wówczas z rodziną pokłócisz się z o majątek lub upijesz się. Przeciętny człowiek nie zdaje sobie sprawy z tego jak ciężko pracują w tym czasie złe duchy! Ludzie mają wiele słabości i efekt kuszenia jest oczywisty. Nawet w mojej rodzinie byliśmy rozdrażnieni:
- żona przeżywała oddalenie od grobów swoich zmarłych (drugi koniec Polski)
- syn miał urodziny, ale wcześniej bardzo źle się zachowywał i teraz nikt nie składa mu życzeń
- córka nagle poprosiła matkę o obcinanie włosów
- ja miałem wielogodzinny ucisk w nadbrzuszu z rozdrażnieniem.
W tym napięciu poprosiłem Pana o chwilę spokoju, bo wówczas jeszcze nie wiedziałem, że jest to działanie demona. Zważ na niebezpieczeństwo dla świeżo nawróconych!
W tym czasie oglądałem film: "Kolega Pana Boga” (1986) ze wspaniałą rolą Bogusza Bilewskiego. Kobieta z córką czekała na powrót z wojny męża i ojca, oficera marynarki. Wciąż przychodziły od niego listy i paczki, które przysyłał sąsiad staruszek...jako marynarz widział śmierć owego oficera. Nie miał odwagi ujawnić prawdę, a nagle przychodzi decyzja o rozbiórce kamienicy…
Tego dnia w serce wpadły słowa: o złocie, które ciągnie do ziemi oraz ujrzenie innego wymiaru tego świata...”dlaczego mam robić stoły, a nie trumny?” Mój ojciec właśnie robił trumny...
Wszystko dopełniła audycja o Tadeuszu Kotarbińskim. Nie wiedziałem, że pisał wiersze: „Czas już i pora - odpływam z przystani /../ chciejcie wybaczyć ciężkie moje winy, aby wam były darowane /../ Niech mi się przyśni, że na tamtym brzegu przyobiecane wzejdzie zmartwychwstanie /../”...
Natomiast z audycji o wyznawcach buddyzmu padną zalecenia dla wchodzących na ścieżkę rozwoju duchowego. Wówczas interesowałem się tą błędną religią, gdzie poprzez medytacje unosisz się duchowo ku temu, co jest w tobie trwałe i daje świadomość wszystkiego. Tak rozmywa się u nich posiadanie duszy, która rodzi się podczas naszej śmierci....
APeeL