Podczas dzisiejszej pracy od 7.00 – 14.00 było dużo powtórek leków...przybyła też zdruzgotana żona zabitego przez TIR-a. Po powrocie do domu - nie wiem dlaczego - wzrok zatrzymało zdjęcie Diego Maradony. Podają informację o ponownym ataku terrorystycznym na N. Jork (samolot spadł na osiedle).

    Na Mszy św. wieczornej popłyną słowa o tych, którzy sieją zgorszenie. Pięknie wyglądał Pan Jezus, który jest w przedsionku naszego kościoła. Łzy zalały oczy, bo wrócił dobry rytm serca. Przepraszam Pana za moje niedowiarstwo.

   Po św. Hostii pojawiła się ufność, słodycz oraz pokój w sercu, ale zesłabłem w ciele. W TVN Style pokażą małżeństwa żyjące bez ślubu, rozbieranie się dla formy! Czytam życiorys Maradony, który źle skończył! Jeszcze głupi „Big Brother” i Żydzi szukający żony przez internet. Płynie relacja z Ukrainy, gdzie żona ateistka nie wypuszcza męża na Msze św.!

   Jakże rożne są formy zgorszenia: od ateizmu, narkomani, alkoholizmu i nikotynizmu (uczniowie popisujący się paleniem) oraz hazardu. Oto matka porzucająca dziecko i cała telewizja promująca zło...od rana do wieczora. Sierota właśnie mówi: „mój tata” zamordował „moja mamę”.

   Oto przypomnienie życiorysy Diego Maradony (bożka), którego w końcu zgubił sukces. Jego fani traktowali go jak bożka. Nawet po audiencji u Jana Pawła II był rozgoryczony faktem, ze otrzymał normalny różaniec. 

    W końcu stał się wulgarnym chamem i kawiorowym rewolucjonistą, chlał i ćpał oraz obżerał się niemożliwie tak, że ledwo uszedł z życiem. W końcu wpadł w długi tak jak nasz Michał Wiśniewski, który szybko wydał 35 milionów („łatwo przyszło, łatwo poszło”)...jeden z komentatorów zapytał: „czy idzie na kasę do Biedronki”?

    Na ten moment żona wskazuje na dwóch kapłanów: tuż po skończeniu Seminarium, jeden nie zgłosił się na parafię, a drugi porzucił wkrótce kapłaństwo…

                                                                                                                         APeeL