Tuż po przebudzeniu w smutku wołałem: „Tato! och Tato, Tato”, a przed wyjściem na Mszę Św. wzrok zatrzymała książka „Raj utracony” Johna Miltona. Tak właśnie czuję się w tej chwilce, gdy to przepisuję (03 lipca 2014) i to będzie trwało...aż do końca życia.
„(...) Jak się tu znalazłem? Wiec nie sam z siebie, pewnie jakiś Stwórca Wielki, w dobroci Swej najpotężniejszy stworzył mnie. Mówicie jakże Go rozpoznam, jak mam Go wielbić, skoro dzięki Niemu żyję i ruszam się bardziej szczęśliwy niż mogę pojąć (...)”. Popłakałem się…
Dzisiaj, gdy edytuję ten zapis słucham na YouTube bluesa Tadeusza Nalepy&Dżem „Modlitwa”: „Do Ciebie pieśnią wołam Panie. Do Ciebie dzisiaj krzyczę w głos /../ Ty Jesteś wszystkim /../ Czy słyszysz mój błagania głos? /../ ”.
W kościele stanąłem przed Ołtarzem Św. - ze zbolałym sercem i oczami pełnymi łez - z powodu łaski wiary, a szczególnie poczuciu szczęśliwości wiecznej. Każde słowo kapłana wywoływało smutek w duszy przebywającej na tym zesłaniu.
W intencji tego dnia, której jeszcze nie znałem przyjąłem Eucharystię. Sam zobaczysz tzw. „duchowość zdarzeń” z jej odczytem:
1. o 11.30 będę oglądał program o zatonięciu statku pasażerskiego Andrea Doria uderzonego w bok przez inny (1956)...750 uratowanych, wielu w sposób cudowny. Zatonęło tylko 50! Szczęście uratowanych z odmianą ich życia.
2. z garażu przyniosę „Rycerza Niepokalanej”, który otworzył się na art. „Doświadczenie obecności Boga” i słowa o uratowanych Jego Ręką...
3. w telewizji pokazywano „Słoneczny patrol” ratujący tonących
4. w „Gazecie wyborczej” trafię na Jana Pawła II, uratowanego prof. z Krakowa w czasie eksterminacji hitlerowskiej oraz zdjęcie samochodu, który wpadł do Odry z ocalonym kierowcą
5. była relacja z pomocy ofiarom trzęsienia ziemi w Turcji oraz ofiarom powodzi we Francji.
O 15.00 wyszedłem na modlitwy ze łzami w oczach, bo ja tak właśnie zostałem uratowany przez Pana Jezusa.
W wiadomościach o 18.00 pokazano zbiórkę pieniędzy na karetkę, a jeden z ofiarodawców mówi, że kiedyś uratowano mu życie. Natomiast Vasulla Ryden z „Prawdziwego Życia w Bogu” przekazała od Pana Jezusa (12 grudnia 1996 r.) słowa do mnie: „Zdobywaj dla Mnie dusze. Bądź moją siecią (...) Uczyń wszystko, co możliwe, a Ja dokonam reszty”.
Z telewizji popłynie relacja z domu sióstr, które przygarnęły porzuconą ciężarną, która płakała. Jeszcze obrazy osób zaginionych, które zostają odnalezione. Przepływa cały świat: Turcja (trzęsienie ziemi), Wietnam i Francja (straszliwe powodzie), Kosowo i Czeczenia (zbrodnie wojenne)...ludzie płaczą w schronach. W moim sercu był jeden jęk...
Tak przebiegał ten „wolny” dzień sługi Pana Jezusa, który został przez Niego uratowany dla Królestwa Bożego…
APeeL