Dzisiaj, gdy opracowuję ten zapis (20 listopada 2018 r.) napisał do mnie pan Robert, bo w dzienniku duchowym z 14.11.2018 dałem błędny wpis w którym stwierdziłem, że moje wstrząsające przeżycia po Eucharystii są argumentem przeciwko kontemplacji i medytacji...
Panu Robertowi chodziło o to, aby u czytających nie budzić „wątpliwości czy konsternacji”, bo celem i sensem właściwie rozumianej kontemplacji chrześcijańskiej jest zjednoczenie z Panem Bogiem, co najpełniej wyraża i dokonuje się właśnie w Eucharystii. To nie wyklucza, że w głębi serca możemy łączyć się z Bogiem także w ciszy tj. kontemplacji, jeśli tylko chcemy.
Na dowód przytoczył słowa Pana Jezusa do Vassuli Ryden; „jedyna prawdziwa teologia - to kontemplowanie Mnie, waszego Boga, które jest przedsmakiem uszczęśliwiającej Wizji.”
Dalej wskazał, że: „nie ma daru ekstatycznych uniesień", ale codzienne trwa "przez co najmniej 15 min. w ciszy przed Panem…po prostu patrząc na Niego".
Potwierdziłem, że ma rację z prośbą o zrozumienie mojej drogi:
1. Mistyka eucharystyczna z tęsknotą za Bogiem w Trójcy Jedynym i pragnieniem powrotu do Domu Prawdziwego...
W kilka minut - po zjednaniu z Panem Jezusem - staję się z człowieka-duszy, duszą-człowiekiem. Nawet w Kościele Świętym nie podkreśla się działania tego Cudu Ostatniego...
2. W pragnieniu odczytania intencji oraz modlitewnego ukojenia muszę wyjść na spacer, bo nie potrafię czynić tego w domu. Moja modlitwa jest wymodlona, a współcierpienie z Panem Jezusem ociera Twarz Zbawiciela.
Jest to zmieszanie cz. bolesnej różańca z dodatkowymi zawołaniami typu koronki oraz Słowami Pana Jezusa na krzyżu. Niekiedy powtarzam 10 razy...np.; "Pragnę". Wszystko trwa około 1-2 godzin.
3. U mnie wszystko odbywa się przy pomocy nagłych błysków z Nieba.
Przyznam się, że zostałem zaskoczony moim błędem, a zarazem niewiedzą dotyczącą tego tematu (medytacja i kontemplacja). Natychmiast zacząłem szukać informacji dotyczącej moich doznań...
Wejdź: Co to jest medytacja, kontemplacja (nabyta i wlana)? Czy ... - Opoka
https://opoka.org.pl/biblioteka/T/TS/101_duchowosc_17.html
Książka bp Jan Szkodoń: ”Odpowiedzi na 101 pytań o duchowość w życiu codziennym”...
<<Wyższym stopniem medytacji /../ jest modlitwa kontemplacji. Ta modlitwa może być nabyta, ale dar kontemplacji może być też szczególną łaską, daną bezpośrednio od Boga. Mówimy wtedy o kontemplacji wlanej. /../ Wówczas bardziej bezpośrednio przeżywana jest obecność, bliskość z Bogiem. /../ Człowiek wtedy bardziej bezpośrednio doświadcza natchnień Ducha Świętego. /../
Jest to pełne miłości obcowanie człowieka z Bogiem w jego sercu. To zjednoczenie może przybierać postać mistyki, czyli najwyższego tu na ziemi stopnia zjednoczenia z Bogiem. Taka kontemplacja nabyta lub wlana, w historii duchowości nosi nazwę zaślubin duchowych albo zaręczyn mistycznych.>>
Moje doznania potwierdzają słowa s. Faustyny, która towarzyszy mi na Mszach Św.; „Dusza /../ poznaje, ale poszczególnie w „błyskach”, w zbliżeniach się Boga. I nie trwa to długo, bo nie zniosłaby tego światła. /../ Ten błysk poznania Boga pociąga jej duszę i rozpala miłość ku Niemu” (Dz, 95).
„Umysł poznaje w jednym momencie więcej niż przez długie lata gruntownego zastanawiania się i rozmyślania /../ ” (Dz, 882).
Kończąc przekażę, że w moim wypadku podczas modlitwy serca napływa łaska współcierpienia z Panem Jezusem podczas Bolesnej Męki. Wówczas znajduję się na Via Dolorosa, bo Zbawiciel dalej jest krzyżowany i prosi, aby Mu towarzyszyć.
To wyjaśniło nieporozumienie, a ja dowiedziałem się, że jestem zaślubiony duchowo z Panem Jezusem...moją Ostatnią Miłością! W środku ciemnej nocy popłakałem się, a u mnie jest to test p r a w d y!
APeeL