Późno poszedłem spać, a już po 30 minutach byłem wyspany. Tak jest u mnie, że chwilka głębokiego snu sprawia sprawność. To nie było przypadkowe, bo myśl wróciła do przeczytanych słów Pana Jezusa z „Prawdziwego Życie w Bogu”; „/../ przebudźcie się /../ Powstańcie z waszego letargu, przebudźcie się i odczujcie Mnie”. Pan Jezus wprost k r z y c z a ł z bólu: <<Otwórzcie się! Otwórzcie się!>>
Na ten czas mamy wyjazd karetką do babuszki, którą ze snu i ciepłego łóżeczka zerwały bóle brzucha. Teraz mnie z ciężkiego snu - na spotkanie z Panem Jezusem - zrywa budzik. Tyle lat nie chodziłem do kościoła...personel mocno śpi. Nawet nie mogłem dobudzić dyspozytorki!
Wolno jadę do kościoła odmawiając różaniec Pana Jezusa, a dzisiaj wypada zawołanie: „Jezus wszystko oddał biednym”. Na ten czas od Ołtarza Św. popłyną słowa (So 3,1-2,9-13): „Biada /../ splugawionemu miastu /../ nie przyjmuje ostrzeżenia, nie ufa Panu i nie przybliża się do swego Boga”. Moje myśli pobiegły do mojej...bardzo obdarowanej miejscowości.
Teraz napływa ostrzeżenie Pana Jezusa (Mt 21,28-32): „Celnicy i nierządnice wchodzą przed wami do Królestwa niebieskiego /../ wy patrzyliście na to, ale nawet później nie opamiętaliście się /../”.
Od rana już działa demon i psuje pokój, podbiega babcia, gdy w ustach mam kawałek bułki z serem. Drażnią „czuwaje i czuwajki” oraz nawał i napór ludzi. Tylko nie mów mi, że czasy niewolnictwa minęły. Wołałem tylko: „Jezu pomóż”.
Dzisiaj jest specjalny zestaw pacjentów, dużo przestraszonych, których nie lubię (w sensie ich zaspania duchowego, lęków, poszukiwań chorób i zdrowia ciała). Podczas przejazdu na wizytę domową modliłem się w intencji tego dnia i trafiłem do biednej w mieszkaniu z obrazami oraz dobrą energią! Ta schorowana, ale sprawna staruszka - jako nieliczna - mówiła, że może już odejść.
Świat szokują politycy, ale odrzuca się Objawienia Matki Najśw. i Jej ostrzeżenia. Właśnie w telewizji mignął obraz płaczącej Matki Bożej Częstochowskiej z Żabiej Woli, ale te znaki są lekceważone...
Na ten czas „patrzy” Pan Jezus w koronie cierniowej, a z „Modlitewnika” płyną Słowa: „Umarli powrócą do Życia tylko wtedy, kiedy tchniesz na nich /../ Niech ta kraina duchów powróci do .życia /../".
Na spacerze skończyłem moją modlitwę w intencji tego dnia, a tuż po północy popłakałem się po spojrzeniu na Jana Pawła II z Monstrancją, a to nie było przypadkowe, ponieważ dzisiaj wypadają modlitwy za papieża i biskupów...
„Dziękuję Ojcze za ten dzień”…
APeeL