Wczoraj wieczorem dowiedziałem się, że mieliśmy dzień ofiar reżimów totalitarnych. W tym czasie w TVN i innych mass-mediach antypolskich i antykatolickich promowano oblucje kubłem lodowatej wody, a Włosi rzucali w siebie pomidorami.

    To konkurencja dla wyznawców czerwonego Jurka taplających się w błocie. Szatan ma nieskończony repertuar poniżania człowieka.

    Pojechałem na Mszę św. o 7.00, ale całe nabożeństwo ograniczyło się do Eucharystii, którą  trzymałem w ustach jak największy skarb i klęczałem aż do ogłoszeń parafialnych. Po czasie wróciła przykra dla mnie pustka duchowa.   

    Zdziwiłem się niechęcią do programu Ewy Ewart w TVN 24, bo pokazuje  okropności. Szefem wszystkich zbrodniarzy przeciw ludzkości jest szatan, który nie znosi ujawniania jego tajemnic, a w tym wypadku faktu, że Stalin, Hitler i obecni opętani władcy tego świata to jego wysłannicy!

   Szatan zawsze działa pod pozorem dobra, a odciąganie mnie od telewizji miało jasny cel...przeszkodzenie w odczycie intencji. Jego despotyzm widzimy w obecnej napaści na Ukrainę z wyzwalaniem uciskanych tam Rosjan, gdzie przebrani wysłannicy szatana pięknie mówią o pokoju.

   Właśnie w Doniecku pokazano poniżającą „paradę” jeńców, a minister spraw zagranicznych Federacji Rosyjskiej stwierdził, że nie było nic niestosownego, bo nie wrzucano ich do dołów i nie jeżdżono po nich czołgami.

   Barbarzyństwo bolszewickie stało się atrakcyjne i nabrało podziwu. Przebiją ich tylko zdziczałe hordy dżihadystów przeganiające i zabijające  ludzi w Iraku, Syrii oraz Libii oraz Korea Północna z obozem koncentracyjnym Yodok, który   pokazała Amnesty International.

   W National Geogr. trafiłem na relację: „Nazistowski obóz śmierci: Wielka ucieczka”. Sobibór. Wstrząs wywołało znane oszustwo ludobójców, bo każdy transport witała orkiestra, a po przywitaniu i przeproszeniu za niewygody w podróży wszystkich brano do kąpieli...czyli komór gazowych.

   Natomiast w poniedziałek tuż przed „Teleexpress’em” w TV Trwam dano reportaż „Świadkowie” ze wstrząsającą relacją niewiast, które przeżyły obozy sowieckie. Tam też zabijano metodycznie (praca, głód ze znęcaniem się).

    Rosjanki, które ich pilnowały zabijały, aby trafić do więzienia. Jeden ze strażników zaczął strzelać do niewiast za to, że śmiały się w przerwie podczas jedzenia chleba.

   Polka mówiła o pobycie w karcerze, gdzie zetknęła się z wielkim szczurem, któremu śpiewała przez tydzień i przez ten czas jej nie zaatakował (groziło ogryzienie nosa lub ucha).

    Ja dodam, że w mojej ojczyźnie ten system trwa, ale przeciwników politycznych likwiduje się bez używania tow. Mauzera („katastrofa, wypadek, samobójstwo, śmierć naturalna", psychuszka, stalking z tysiącem sposobów znęcania się nad „obiektem” oraz śledzeniem go aż do śmierci...).

    W poniedziałkowy poranek moje serce zalał rozrywający ból z pragnieniem ponownego bycia na Mszy św. z odmówieniem modlitwy za tych biedaków. To wynik odczucia, że wszyscy żyjemy na zesłaniu w „Obozie Ziemia”, którego szefem jest szatan.

     Większość ludzkości jest niewierząca i jak dzieci w Syrii...rzucamy w siebie kamieniami. W drodze do i z kościoła w wielkim bólu odmówiłem moją modlitwę.

    Tuż przed północą w TV Trwam trafiłem na zakończenie filmu fabularnego: „Jezus - od wieków upragniony”, gdzie Zbawiciel wypowiadał Ostatnie Słowa przed śmiercią, a w tym czasie szydzili z Niego przedstawiciele Sanhedrynu oraz jeden z łotrów.

    Przy słowach „Boże mój! Ojcze! czemuś Mnie opuścił?” wielki smutek zalał moje serce i popłakałem się...                                                                                                              APEL