Wczoraj udało się połączyć z „Otwartym Studiem” wrogiej Kościołowi katolickiemu „Super Stacji”, gdzie wskazałem na ich przejęcie się naszą wiarą z fałszywym problemem: czy Wigilia powinna być dniem wolnym od pracy?  

   Chodziło o to, że podszywają się pod wierzących, a to wrogowie naszej wiary. Przecież jest to święto katolików, a nie wszystkich, w tym odwróconych od Boga. 

    Powiedziałem: <<Jestem lekarzem, który żył normalnie...w 1986 r. padłem na kolana w pogotowiu i przeżegnałem się. Sprawiły to modlitwy moich pacjentek i tak to się zaczęło... wszystko przekazuję w moim dzienniku duchowym (Wola Boga Ojca).

    Dla Państwa i większości ludzi święta to szał zakupów, prezenty, choinka i magiczny nastrój tego czasu, a narodził się Zbawiciel, który otworzył Niebo. W waszej stacji podano w programie Kuby Wątłego, że z krwi Jana Pawła II będą robić kaszankę. Pan Kuba wszedł z żartów pod stół. Sprawę zgłosiłem do prokuratury>>. 

     Na dzisiejszej Mszy św. kapłan wskazał na to samo: święta, choinka, prezenty, życzenia, wszyscy mili dla wszystkich, ale w tym czasie nikt nie wymówi, że jest to Boże Narodzenie, przychodzi Zbawiciel, a nikt nie powie Jezus, itd. Taki jest fałsz tego świata, który wybiera same przyjemności. Uśmiechałem się, bo to do kapłana napisał jakiś parafianin dając słowa do kazania...

    Dziwne, bo siedziałem przed wielkim wizerunkiem Ducha Św. a po Eucharystii z braku miejsca do klęczenia znalazłem się pod tą tablicą, jakby w namiocie. To nie jest przypadkowe, bo w mojej codziennej pracy na Poletku Pana Boga bardzo często proszę Go o pomoc, bo zapisów mam tysiące i trzeba z nich coś wybrać oraz mieć natchnienie do pracy, bo sam z siebie nic nie mogę.

   Ciało Pana Jezusa ułożyło się w łódź i zwinęło w węzełek z pożywieniem dla żniwiarza, a to oznacza wzmocnie w dawaniu świadectwa wiary. Pokój i słodycz zalały serce, a spałem tylko 3 godziny...

   Później w wielkim bólu krążyłem podczas modlitwy, a towarzyszyli mi grający w piłkę, kłócący się, a nawet klnący. Podczas drogi krzyżowej pojawiłem się obok Pana, a przy obnażeniu Zbawiciela na Golgocie serce chciało mi pęknąć...wkoło powtarzałem to zawołanie modlitewne. Nie spodziewałem się tak nagłego cierpienie...

    Na ten moment mam resztę zapisu z dnia 01.07.2008, która wyraża moją obecną tęsknotę za Panem Jezusem;

„Panie Jezu! jakże pragnę być z Tobą…jak dziecko z ojcem lub z matką

Jakże boli rozłąka, bo Jesteś, ale Cie nie ma...nie ma Cię, a Jesteś

Wielkie jest cierpienie oczekujących na powrót do Ciebie

Ból tej rozłąki łagodzi Eucharystia

Józefie Święty bądź ze mną

Matko Miłosierdzia zmiłuj się”.

    Natomiast w zapisie z 16.12.1993 trafiłem na "moje" słowa Vassuli Ryden do Pana Jezusa: „Żyję jedynie dla Ciebie na tym Wygnaniu, nic już mnie nie zachwyca na tym świecie /../"... 

                                                                                                                                      APeeL