Tuż po północy napłynęły znaki dające w/w intencję: propagatorki aborcji, migawki z ostrzeliwania Sarajewa, czytałem o Herodzie i rzezi niewiniątek, dzisiaj zaczęto rok Kolbego...
Serce zalało moje wyobcowanie („pobyt w obozie bez drutów”), bo wg Lenina wszyscy powinni być w Partii. Padłem na kolana do modlitwy z poczuciem dobrego dnia...mam być dzisiaj na Msza św. 11.30 w pobliskim Stromcu.
Trudno jest żyć człowiekowi uduchowionemu, bo zły atakuje takich zwątpieniem: „jaki to wszystko ma sens? zajmowanie się głupotami (w sensie modlitw)". Ja wiem, że jest to od Przeciwnika Boga, który zawsze napada w dniach wielkich przeżyć i moich żarliwych modlitw.
Rano trwałem we współcierpieniu z Panem Jezusem, a to pojmie tylko mający podobną łaskę. Kościół w tej parafii jest pod wezwaniem św. Jana Chrzciciela, a w czytaniach będzie o chrzcie Pana Jezusa w Jordanie!
Po wejściu do kościoła moje serce zalał zachwyt! W ołtarzu była Matka Boża z oświetloną koroną oraz wielki obraz Pana Jezusa Miłosiernego. Wyraźnie odczułem, że to zaproszenie jest zarazem podziękowaniem Ojca Prawdziwego za moje modlitwy i słuchanie Go.
Zrozumiałem śmiertelny bój duchowy, bo masz wykonywać Wolę Boga Ojca, bo własna jest najczęściej z podszeptu złego. Mówiąc praktycznie: wolisz błądzenie czy prostą drogę?
Szatan wpadł w szał: rozpraszał, przeszkadzał w czytaniach i w końcu podsunął obraz rozebranej Matki Bożej...aż potrząsam głową. Kobiety niewierzące wspominają o takim kuszeniu nagim Panem Jezusem na krzyżu. Eucharystia w intencji tego dnia. Lud szybko wychodził z kościoła...wprost pchał się jak do sklepu w czasie stanu wojennego!
Z odruchowo włączonego telewizora popłynie film: „Salomon i królowa Saaba”, gdzie popłyną obrazy Świątyni z czasów Izraela. Łzy zalały oczy, ponieważ to wszystko jest mi tak bliskie...jakby działo się wczoraj!
Każde zdanie wypowiadane do Boga-Ojca rozrywało serce, a padło tam wiele takich: „Twoja jest Moc i Chwała. Niechaj cała ziemia wnosi modły do Pana. Bądź łaskawy dla nas Panie i pobłogosław nas”. Tam płynęły też obrazy zabijania...
Tak się złożyło, że o. Tadeusz Rydzyk z radia Maryja będzie mówił o obłędzie zabijania nienarodzonych (po wojnie 30 - 40 milionów ofiar)!
Właśnie płynie relacja filmowa, gdzie ratownicy - speleolodzy przez 6 dni wyciągali mężczyznę ze złamanym kręgosłupem! Później pojawi się obraz o. Kolbe i „spojrzy” Pan Jezus mówiący do Vassuli, że „trudno jest żyć na wygnaniu i w dolinie śmierci, ale bądź pewny Mojej Miłości."
Serce zalał wielki smutek, ponownie padłem na kolana, bo napłynęły obrazy obłędu zabijania: kamienowanie królowej Saaby w filmie, zaciekłość ludu prowadzącego Pana Jezusa na drodze krzyżowej, ostrzał Sarajewa, corrida, zabijanie zwierzątek w laboratorium, a dzisiaj, gdy to przepisuję (12.01.2019) wybito u nas dziki (przenoszą afrykański pomór świń)...
Jeszcze grupa zawodowych morderców, która miała zabić Jelcyna, strzały do bezbronnych demonstrantów oraz próba użycia gazu bojowego...na ochotnikach! Przecież dzisiaj można zagazować cały świat. Przypomniał się obłęd zabijania - opętanych przez Szatana - Stalina i Hitlera, a także braci Ukraińców na Polakach, co jest ukrywane.
Przed rokiem, o tej porze pokazano reportaż „Akcja Wisła” o zbrodniczym działania na tym narodzie: przesiedlono wówczas 150 tys. ludzi! Popłakałem się wówczas ze starszą Ukrainką, która pragnęła umrzeć na swojej ziemi i oto prosiła Boga! Poszkodowani mówili o przebaczeniu, a z mojego bałaganu "wyjęło się" zdjęcie błogosławiącego Pana Jezusa Miłosiernego z klasztoru s. Faustynki...
„Ojcze! Przebacz im, ponieważ nie wiedz, co czynią”…
APeeL