Napłynął obraz wojny w Jugosławii, gdzie władcy gonią za „zdechłym psem”, a lud cierpi katusze. Nic nie pomogą działania nasze, bo tu trzeba modlitw, postów, wołań do Boga Ojca!

    Zły zaatakował mnie przyjemnymi obrazami, ale uciekłem do wołania: „Ojcze! Ojcze mój! Proszę, spraw, aby zbrodniarze ujrzeli swoje czyny, a ich ofiary nie odwróciły się od Ciebie!"

    W pewnym momencie Mszy św. łzy zalały oczy, ponieważ Pan dał mi odczuć, że Pokój pochodzi od Niego! Właśnie płyną słowa (1 Sm 24,3-21), gdzie Dawid oszczędza Saula: „niechaj Pan dokona sądu między mną i tobą, niechaj Pan na tobie się pomści za mnie, ale moja ręka nie zwróci się przeciw tobie /../ Pan więc niech będzie rozjemcą”.

    Za psalmistą (Ps 57) zmieniam wołanie: „zmiłuj się, Boże, zmiłuj się nad nimi, bo u Ciebie ich dusze szukają schronienia, ześlij im pomoc z nieba, wybaw ich".

    Pan Jezus powołuje Apostołów: „Nie wyście Mnie wybrali, ale Ja was wybrałem, abyście szli i owoc przynosili" (J 15,16). Eucharystia była ofiarowana w intencji zbrodniarzy wojny w Jugosławii.

    W pogotowiu już mamy zgłoszenia: choremu badali serce, a ma kamicę nerkową, dziadek z dolegliwościami „wrzodowymi”, ale ze względu na wiek zalecam przebadanie się. Na dalekim wyjeździe trafiłem do chaty z wielką figurą Matki Bożej.

    Bardzo lubię takie miejsca, płynie moja modlitwa, a do radia ludzie dzwonią z różnymi problemami... redaktorzy radzą im zbieranie znaczków, chodzenie do teatru, gromadzenie kamieni lub pudełek po zapałkach! 

   Napływają wezwania, a wzrok zatrzymuje każda figurka, krzyżyk...Matka przy nowym cmentarzu, krzyż w polu i krzyż przybity do drzewa, gdzie zginął młody człowiek. Przy drodze zauważyłem też figurę Pana Jezusa ze snu.

    Właśnie dzwonią dzwony, bo trwa pogrzeb 8-letniego chłopczyka. Pan powołuje i odwołuje w każdym czasie. Teraz trafiłem do umierającego i nic nie posiadającego...trzeba doprowadzić go do Pana Jezusa, ale nie ma intymności. Rozmawiasz z chorym, a zawsze ktoś się kręci!

    W czasie na koronkę padłem na kolana wołając za zbrodniarzy wojny w Jugosławii i rozpocząłem moją modlitwę. Pan Jezus mówi na ten moment z „Prawdziwego Życia w Bogu”: „Módl się bez przerwy. Jestem zawsze spragniony słuchania twoich modlitw. Nigdy o Mnie nie zapominaj /../".

    Teraz płynie Koronka Pokoju, a właśnie zrywają na wyjazd do wiejskiej chatki, gdzie w sieni był piękny i wielki obraz Matki Bożej. W Islamie...też mają godziną świętą (17.00) i wówczas jest przymus modlenia się przez godzinę (u nas jest wolna wola). Cóż da przymus do rozmowy z Bogiem Ojcem? 

   Dobry jest Pan, bo koi godzinny sen, a przypomina się poranne „spojrzenie” MB Częstochowskiej zapowiadające pokój. Na końcu tego dyżuru - ponownie padłem na kolana - przed Panem Jezusem Miłosiernym oraz obrazem Ostatniej Wieczerzy. Jakże koi taka modlitwa...

                                                                                                                     APeeL