Synonimy: wiarołomca, oszust, przeniewierca, judasz, kłamca, krętacz, kolaborant, renegat, zaprzaniec...

    Rano, nagle moje serce zalało wielkie pragnienie spotkania się z Panem Jezusem, a w planie mamy wieczorne nabożeństwo za dusze teściów.

    W czasie przejazdu przepraszałem Boga za grzechy, które pojawiały się jako wyrzuty sumienia. Dobrze, że przyjechałem, bo na Mszę św. (największą łaskę Boga dla nas na ziemi)...przybyła tylko jedna osoba. Dziwne, bo przywitał mnie żywy zaskroniec (symbol szatana), który wyszedł spod ławki.

    Dzisiaj Dawid powiedział do szydzącego z niego Goliata, że idzie na bój „w imię Pana Zastępów (...) niech się przekona cały świat, że (...) nie mieczem ani oszczepem Pan ocala (...)”. Tych, co nie znają zakończenia walki informuję, że kamień z procy Dawida trafił Goliata w czoło zabijając go na miejscu. 1 Sm 17

   Sam poczułem się jak Dawid, bo w Izbie Lekarskiej trafiłem na nawałnicę lekarzy bezbożników, a wielu z nich udaje bogobojnych. Na ten moment psalmista woła: „Błogosławiony Pan, Opoka moja. (...) On mocą i warownią moją, osłoną moją i moim wybawcą”.  Ps 144

    To wielka prawda, bo Bóg zaprawia moje ręce do boju, ponieważ żaden człowiek nie może sam pokonać tak zorganizowanej nawałnicy, stawić czoło mafii i agenturze mającej władzę absolutną. Skąd miałbym siły pisać, informować i szukać pomocy.

    W tym czasie Pan położył na nich Swoją Rękę: dwóch kolegów zmarło nagle z wyrzutów sumienia, prezes wiarołomca został dyscyplinarnie zwolniony z wysokiego stanowiska przez niedobrego ministra zdrowia, rozpadło się małżeństwo koleżanki, która chciała służyć Bogu oraz władzy i mamonie. 

     Eucharystia pękła samoistnie na dwie połówki, które rozeszły się. To zdarza się b. rzadko i zapowiada wielkie cierpienie. Co się stanie? Pozostałem i odmawiałem modlitwę za moje babcie i dziadków, ale przeszkadzali udający „wierzących”.

    Przyjdzie taki pod koniec nabożeństwa i pięknie odpowiada kapłanowi, a później ostentacyjnie trzaska różańcem i szepcze na cały kościół. Uciekłem, bo chłop powinien być w pracy, a nie udawać rozmodlonego ...po specjalnych kursach.

     Wiara w Boga Objawionego nadal stanowi zagrożenie dla czerwonych zastępów, a ja jako sługa Pana (fanatyk religijny) jestem zrównany z terrorystami. W swojej ojczyźnie, a na dodatek także w swojej świątyni czuję się obco, bo może tu wejść każdy tajniak i okrutny wróg Boga. Najgorsze jest to, że przystępują do Eucharystii.

     Pan zaprowadził mnie na Gazeta.pl i wskazał na artykuł o Swoim słudze, księdzu Wojciechu Lemańskim, gdzie napisałem komentarz:                                                       <<Przeciętny kapłan nie wie, że jest cudotwórcą, bo zamienia chleb w Eucharystię. Szatan oszukał go "czynieniem dobra" czyli przypodobaniem się braciom starszym w wierze (mam wielki szacunek dla narodu wybranego) oraz mass-mediom (zaczął gwiazdorzyć).

   Sam się wykluczył, bo nie można służyć Bogu i władcom tego świata. Szkoda mi go i chętnie podjąłbym się mediacji, bo już wie, że "wszyscy go opuścili". Ciekawe byłoby nasze spotkanie. >>                                                                  

     Pękniecie Eucharystii wyjaśniło się, bo doznałem szoku podczas dyskusji ze znajomą, która uczestniczy w celebracjach podczas uroczystości patriotyczno - religijnych odbywających się w naszej świątyni.

    Okazało się, że ma wielką „wiedzę” religijną i precyzyjnie operuje fałszem intelektualnym. To bardzo groźne dla normalnych ludzi, bo udajesz wierzącego, a siejesz zwątpienie wprost od szatana!

     Po co modlić się do Jezusa, gdy mamy Boga? Do kościoła pójdę jak kupię sobie nową sukienkę! Podchodzą do Eucharystii, a jak żyją? Jeżeli teraz nie dowiem się, że jestem niegodna Eucharystii ...to kiedy? Przecież nie odróżnię kto mówi do mnie: Duch Święty czy demon? Skąd wiem, że tylko wiara katolicka jest prawdziwa, przecież jest tyle religii? Jak miałabym taką emeryturę jak pan to też biegałabym do kościoła dwa razy dziennie...       

     To tylko garstka zapamiętanych uderzeń w moje serca. Pojękiwałem tylko, kręciłem głową i odszedłem zdruzgotany. Pan pokazał mi jak wielkie spustoszenie w duszach ludzkich może uczynić tylko jedna wysłanniczka Prawdziwego Wiarołomcy.

  Kończę, a przesuwają się postacie: prezydenta Ukrainy, lekarka Ewa Kopacz, funkcjonariusze publiczni z Izby Lekarskiej z fałszywymi rzecznikami odpowiedzialności zawodowej, właściciele firmy dla inwalidów z uszkodzeniem słuchu, których ogołocili ze wszystkiego oraz prezydent na okładce "Do Rzeczy"...

    Jakby na znak wszedłem na blog miłego człowieka  Andrzeja Rozenka, ucznia Jerzego Urbana!                                                                                                                       APEL