Opracowano 23 marca 2011 

     Doba duchowa nie trwa „od do”, a dzisiejszy zapis zrobię „jak leci”, aby ujrzeć prowadzenie Boże. Jeżeli nie znam intencji to modlitwa jest niemożliwe. W czasie spaceru wzrok zatrzymał herb mojego miasta (bardzo ładny)…wypadnie później z mojego  bałaganu. 

    W straszącym śnie, a Pan wie, że zajrzę do sennika (pijani, strzelba ładowana z trzaskiem oraz uczestnictwo w chrzcie)…tam wskażą moje ważniactwo z robieniem sobie wrogów, którzy mogą mnie skrzywdzić.

     W słowniku znalazłem słowo; e p a t o w a ć  (wywoływać wrażenie). Po burzy wystąpiła awaria światła. Włączyłem radio-reklamówkę z lekiem „Ketonal”, a tam nabożeństwo z „moim” kapłanem, który mówi;

    "Niewiniątko!!…usuń belkę z własnego oka, nie pouczaj innych, przestań reagować na cudze zło…zobacz własne i walcz z nim, nie sądź, a nie będziesz sądzony”!!

    Przypomina się ostatnie zamieszanie związane ze sprawami spadkowymi. Po co mi to? Zdenerwowałem członków rodziny, matkę i siebie. Nie pomogły ostrzeżenia…śnił się zmarły ojciec i brat. Jeżeli widzę wszystko od Boga to dlaczego trudno  znieść mi grzechy innych? 

    Teraz krzyczę z zadziwienia, ponieważ czytam słowa Jezusa z kazania na Górze (zapisane w wizji mistyczki); „Nie osadzajcie, abyście  nie byli sądzeni. Pamiętajcie, że mogłaby nadejść chwila, w której Bóg by wam przypomniał; tak właśnie osądzałeś. Wiedziałeś wiec, że to jest złe. Popełniłeś zatem grzech świadomym czynem. Teraz doświadczysz kary”.

     Podczas Komunii św. przepływają moje wady, których pragnę się pozbyć; mam milczeć lub mówić tyle, ile trzeba...napływają obrazki, które posiadam (zaszyte usta i sowiecki plakat przestrzegający przed szpiegami z palcem na ustach!).

    Ponadta mam nie żartować, nie ranić, unikać uszczypliwości, chwalić za dobro, omijać czyjeś słabości…nie telefonować z uwagami (mała skuteczność ), ponieważ w mass mediach mają wytyczne. Tą walkę z samym sobą mam uświęcić (ofiarować) !

    Wołałem do Św. Michała Archanioła o ochronę, aby traktował mnie jak Swego (mam wielki kult).  Koran; „Czy ja nie jestem lepszy niż ten, który jest biedakiem i zaledwie umie się jasno wyrazić? Dlaczego nie włożono mu bransolet ze złota (...)”. Faraon. 

    W ręku książeczka, gdzie słowa;„(...) wszyscy powołani są do świętości, ale nie wszyscy do doświadczeń mistycznych (...)”! „Och ! Jezu! wiem, że  nie mogę się tym chwalić i rozmawiać z każdym”!

     Zobacz ciąg; straszący sen z wyjaśnieniem związanym z późniejszą intencją, słowo  e p a t o w a ć, burza z awarią światła, włączenie radia z kazaniem, różne czytania; przekaz mistyczki, Koran. Jaka intencja? Czy za oskarżających innych, oskarżanych, oceniających, sądzących innych, walczących z samym sobą? I wreszcie; za walczących z wadami.     

     Napływają święci z moim imiennikiem Andrzejem, który walczył z zachciankami.  Stwórca odmierzy nam wszystko, co czynimy innym.  Niech każdy strzeże siebie przed samym sobą. Tak  mówi Zbawiciel! To prawda, ponieważ „wrogiem” duszy jest nasze ciało. 

      Płynie moja modlitwa. Nie mogę wrócić do domu. Teraz, gdy to opracowuję (22.01.2009) w ręku; „Nieznany świat”, gdzie jest „Modlitwa Tolteków”!

     „Prosimy Cię, Stworzycielu Świata, pomóż nam zaakceptować siebie takimi, jacy jesteśmy (...).  Pomóż nam nie osądzać siebie i nie sądzić (...) pogodzić się z naszą niepowtarzalną osobowością (...) uwolnić się od konfliktów z innymi (...) oczyścić nasze umysły z emocjonalnej trucizny (...).

     Niech na naszej twarzy zawsze gości uśmiech (...). Pozwól cieszyć się i dzielić szczęściem (...) abyśmy przebaczyli każdemu, kto nas kiedykolwiek skrzywdzi (...). Daj nam odwagę kochać (...) budować porozumienie oparte na szacunku (...).

     Pozwól zaakceptować innych takimi, jacy są, bez osądzania (...) byśmy nigdy nie mówili, co mają myśleć i robić (...) abyśmy stali się szczodrzy i wdzięczni (...) abyśmy mogli zerwać ze wszystkimi kłamstwami (...).

   Niech  od tej chwili każdy uczynek, każda myśl, każde uczucie wypływa z miłości (...). Pomóż otworzyć serca na miłość i zacząć życie od nowa (...)”.

    Nie zmarnuj mojego świadectwa, które zadziwia mnie samego...    APEL