W drodze na Mszę św. odmawiałem moją modlitwę. W światłach latarni znalazłem się przed klepsydrami, a Szatan postraszy mnie, że już niedługo będzie tam moja!

   Na to odpowiedziałem, że  to nic, bo wrócę do Boga Ojca! Zapytasz, a skąd wiem, że straszył mnie Szatan? Bóg nie czyni tego, bo jest pokojem... 

   Przykro mi, ponieważ przeoczyłem Mszę św. z litanią do Niepokalanego Serca Maryi przed Monstrancją. Tym bardziej, że już miałem odczytaną intencję modlitewną tego dnia...

   Dwa razy musiałem zmieniać miejsce modlitw, bo - w pustym kościele - siadali obok mnie „towarzysze”. Poznasz takiego po mocnym biciu się w piersi i znajomości formuł nabożeństwa (kursy). Dobrze, że nie podchodzą do Eucharystii...chwała im za to!

   „Matko kieruj do mnie te matki, wspieraj cierpiące w Czyśćcu, zatrzymaj te, które mają dokonać zbrodni dzisiaj...zatrzymaj córkę raz na zawsze przed taką zbrodnią”. Postanowiłem, że podejmuję dodatkowe wyrzeczenia: post (po wczorajszym piątku), milczenie i modlitwy w intencji matek i ojców dzieciobójców...żyjących i dusz takich przebywających w Czyśćcu.

   Szybko odmówiłem moje modlitwy i rozszerzyłem je o cz. bolesną różańca, którą przekazałem Ojcu Przedwiecznemu w w/w intencji.

   Teraz jestem karetką w niskiej chatce ze świętymi babciami, a otwartej na stole książeczki do nabożeństwa płyną słowa do mnie: „Ja ciebie uczyłem od urodzenia”...Z serca wyrwał się krzyk:

   "Boże mój...to prawda, bo uczyłeś mnie od urodzenia i to szkolenie trwa dalej. Boże Ojcze Przedwieczny przyjmij...św. Osamotnienie...przyjmij św. Rany i św. Krew jako przebłaganie za grzechy dzieciobójstwa! Panie daj łaskę Twego Miłosierdzia żyjącym dzieciobójczyniom...zatrzymaj dzieciobójstwo dzisiaj.”

   To wszystko trwało...dwa razy powtarzałem cz. bolesną różańca (oddzielnie za matki i ojców), a chwilami serce i duszę rozrywał ból. Trafiały się dalekie wyjazdy i transporty zawałów. W tym czasie milczałem, ale trafił się młody człowiek z obłędem i z nim musiałem rozmawiać! Dobrze zniosłem też drugi dzień postu...wypiłem tylko dwie kawy.

   Dzisiaj, gdy przepisuję tę intencję modlitewną (05.02.2019) nadal można zabijać dzieciątka (po czarnym marszu, który przestraszył Jarosława Kaczyńskiego..."ma krew na rękach" wg W. Cejrowskiego), a Robert Biedroń zapowiedział powrót do zabijania "na żądanie" ze zniesieniem "klauzuli sumienia" u lekarzy. To jeden z punktów jego głupiego programu wyborczego za który otrzymał oklaski...

                                                                                                                                APeeL