W pogotowiu ratunkowym pokój lekarski to piwniczna izba z dwoma starymi tapczanami i wielkim stołem, nie ma nawet jak przejść, a podczas „wypoczynku” budzą, bo dyspozytorka musi przychodzić do każdego z nas.
Po wyjeździe kolegi (o 3.30) do mojego serca napłynął smutek, padłem na kolana i zacząłem modlitwę („św. Osamotnienia” Pana Jezusa w Ogrójcu). Nagle zrywają do pękniętej ciąży pozamacicznej oraz do duszności.
Planowałem wcześniejszą pracę w przychodni, wszystko zawalone, a dodatkowo zgubiłem różaniec od s. Faustynki. Nie mogę dojść do siebie z tego powodu i prosiłem Matkę Bożą, aby się odnalazł!
- Dlaczego wpada pani w zgorzknienie?...przecież to typowe dla pogan!
- W nocy śnił się skrzywiony płot...marnie przymocowany, a teraz rozmawiam z pacjentką (71 lat), która ma konflikt z sąsiadem o płot.
- Twierdzi pani, że on jest wierzący...Pan Bóg kocha go bardziej ode mnie! Jeżeli pani ma mały dar wiary, to i tak większą odpowiedzialność od niego. Proszę zobaczyć na przykładzie: felczer, lekarz, profesor...nie wiedział, błąd i świadoma omyłka! Zawsze najbardziej odpowiada profesor!
Pacjentka słuchała, a ja czułem, że moje słowa wpadały do jej duszy. Sen zakończył się pięknie kwitnąca koniczynką, którą rozdawałem pragnącym!
Nagle znalazł się różaniec wart 2 złote, wielu nie nachyliłoby się, aby go podnieść, a moje serce zamieniło się z Panem Jezusem. W jednej sekundzie napłynęła - trudna do pisania - radość Boża. Nawet chwyciłem twarz w dłonie złożone jak do modlitwy i tak trwałem.„Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus...niech będzie pochwalona Matka Boża...święci i aniołowie”.
Nie uwierzysz, ale teraz, gdy to przepisuję (05.02.2019) w czasie Godziny Miłosierdzia dla świata, gdy Ennico Macias śpiewał Zingarellę...moje serce zalała podobna Miłość Boża. Z płaczem zacząłem wołać: „Jak to będzie św. Piotrze, Pawle, gdy spotkamy się na wieczność...jak św. Apostole Andrzeju, a także św. Andrzeju Avellino oraz Bobolo? Jak to będzie Boże mój, Panie Jezus i Duchu Święty?"
Serce chciała rozerwać tęsknota...tylko nie mówi mi, że coś mi się zdawało, że „to brak krytycyzmu w stosunku do własnych przeżyć” (jak pewne swego koleżanki z psychiatrii).
Po kilku chwilach moje nowe serce zapragnęło pomagania, bo taką łaskę dał mi Pan, taki zawód. Ze łzami w oczach popłynie moja modlitwa...jakże Niebo potrafi pocieszyć i uradować maleńka rzeczą! Zły „mieszał" od rana...teraz na mieście zatrzymał się zegarek i zawaliłem modlitwy, które skończę w zaciszu domowym.
Tak dobrze mi w sercu, a właśnie aktorka Nehrebecka czytała rozważania o modlitwie...o nowym sercu, które może dać nam Pan Jezus. Ja takie nowe serce otrzymałem w momencie znalezienia zgubionego różańca (był w innej kieszeni, która sprawdzałem)! Ten sam człowiek, a największy wróg staje się twoim przyjacielem w jednej sekundzie!
Pocałowałem żonę w rękę, przytuliłem się do niej i tak siedzieliśmy. Teraz wiem, że można dłuższy czas wytrzymać bez kobiety. To jest kwestia znalezienia się ponad ciałem w napadach pokus z wołaniem do Matki o pomoc. Po pewnym czasie odsuwa się „zapis przyjemności w mózgu” - już nie żyjesz seksem! Pan wówczas obdarza Swoimi pociechami..." och,dziękuję Matko za te przyjemności!"
Żona ze smutkiem przekazała, że chłopak porzucił naszą córkę. Czy to sprawiły moje prośby do Matki o pokierowanie jej losami, o opiekę i prowadzenie? Nagle zrozumiałem wczorajsze zaproszenie do wyrzeczenia w jej intencji (przyjęcie odrzucenia przez żonę!). Jakże pięknie ułożone są drobne chwilki naszego życia.
Napłynął zarazem wielki smutek i tęsknota za Panem Jezusem, bo "moją ojczyzną jest Twoja, Jezu...ziemia obiecana z niebem tak błękitnym. Jak długa jest droga rozstania? To 40 lat Żydów na pustyni...jak to wyrazić Jezu? Twoja Ojczyzna to ziemia ciernista...ni domu, ni ukojenia, nawet najbliższy okazał się zdrajcą.
Palestyna - serca pełne zemsty i zła...och, Jezu ja chce Twojej Ojczyzny, gdzie króluje wieczna Miłość, Pokój, Wolność, Prawda i Dobra Nieskończone, gdzie jest Ojciec Prawdziwy...tam nie znasz lęku ani zła. Nie budzi wybuch o poranku, ale dotyka Matka z czułym Sercem!...
Dziwisz się tą intencją, a przecież dzisiaj już przeszczepiamy serca...
APeeL