Po północy ruszamy spod szpitala, a moje serce pragnie modlitw w intencji, która zostanie właśnie podana z rozświetlonej reklamy papierosów, że ich palenie niszczy zdrowie i życie ludzkie.

    W gazecie „Życie Radomskie” wzrok zatrzymał art. „Trójkąt śmierci” o zakładach przemysłowych niszczących środowisko z uszkodzeniem dzieci ze zdjęciem pijanego leżącego na ulicy

    Jeszcze chwilka rozmowy z dyspozytorką o narkomanach i zbrodniarzach.  Napłynęła też postać córki lekomanki. Nie mogę spać, a muszę jutro zacząć pracę w przychodni. Padłem na kolana i trwałem na modlitwie, a w tym czasie słyszałem bicie mojego chorego serca (wada po chorobie reumatycznej). Nie uwierzyłbym, że będę to przepisywał 05.02.2019!

   W tym czasie przepływały obrazy sprzedających alkohol, produkujących narkotyki, „magistrów” sprzedających leki bez zlecenia lekarza, wytwarzających odpady promieniotwórcze i szkodzących okolicznej ludności.

   W modlitwie doszedłem z Panem Jezusem na Golgotę, a w duszy wystąpiła ekstaza! Podczas modlitw za rodzinę wołałem: „Jezu mój! Jezu! dopomóż córce, obejmij ją, daj jej łaskę wiary, wyzwól z nałogu”...

    Przed pracą w poradni wyświeciłem gabinet trzy razy, a do serca napłynął pokój i moc Boża (po 3 godzinach snu). Nie śmiej się z wody święconej, bo przez cały czas walczę o to, aby była w pojemnikach kościelnych.

   Teraz serce zalał smutek, ponieważ całe zło świata widzę z góry, od Boga Ojca. Światłość Boża oznacza cierpienia, ponieważ widzisz inaczej jak większość! Wyobraź sobie kulę ziemską na której widzisz wszystko i wszędzie!

   Dzisiaj Pan dał wielką chęć do pracy, a przybyło tylko trzech pacjentów! Nawet żartowałem do rejestratorki: niech pani wyjdzie przed przychodnię i zaprasza…

   Pierwszy pacjent...to typowa ofiara palenia: żołądek ma wycięty, on sam chudziutki...”trzy ćwierci do śmierci”. Przewijają się też przestraszeni z „kłuciem w sercu”, panie w okresie przekwitania, wykonujący dla pewności wszystkie badania oraz babcie straszone śmiercią.

    Później nastąpił nawal chorych, ale pracowałem z wielką chęcią i miłością! To radość z udzielania pomocy, a zrozumiesz ją, gdy sam staniesz się petentem. Trafiły się też pacjenci zagadkowi: niedoleczona róża twarzy, babcia z kokluszem (byłą u nas inwazja), choroba niedokrwienna serca.

    Zrozum na tym tle zwolnienie przez dyrektora - komucha ojca 9 osobowej rodziny (urlop bezpłatny). Pan powiedział: „daj mu wszystkie pieniądze”, ale zacząłem się wahać i dałem mu tylko część, a po godzinie miałem telefon z urzędu skarbowego o dużym zwrocie...moja radość nie była pełna, bo nie posłuchałem polecenia Ojca!

   Teraz zadziwiony słuchałem starszej pani, która dla dobra małżeństwa córki wypędziła z domu własnego męża...z tego powodu została rozgrzeszona i przystępuje do Eucharystii!

   „Sakrament małżeństwa jest nierozerwalny, zły rozbił wasze małżeństwo pod pozorem dobra...to on niszczy dusze ludzi i Prawdziwe Dobro. Pani nie trafiła tutaj z ciałem, ale z chorą duszą...proszę bardzo poważnie potraktować moje rady i otworzyć serce na męża, bo on ma być z panią!”

    Kilka razy mój wzrok zatrzymywał Gliniany Jezus wiszący nad stołem lekarskim...jakby na pocieszenie („Jestem z tobą”). To pocieszenie jest słuszne, ponieważ napływają ludzie, a na koniec („próba”) przyszła chora z papierami na zmianę grupy inwalidzkiej.

   Ja wiem, że ważniejszy jest obowiązek niż modlitwa. Wykonuję to z radością chociaż chora wstrzymywała się, bo widziała moje umęczenie!

    W telewizji pokazano murzynkę w uniesieniu odmawiającą modlitwę różańcową. Ta czarna siostra sprawiła, że łzy zalały moje oczy. Pan pokazuje Królestwo Boże już na ziemi! Jakby na potwierdzenie intencji popłynie relacja o likwidacji meliny produkującej narkotyki!

    Szatan sprawia, że ludzie szukają szczęścia, chcą zaspokoić swoje pragnienia ciała i krążą po manowcach...tylko mała ich część dociera do Autostrady Słońca! Nagle napłynęła sekundowa łączność z Panem Jezusem, łzy zalały oczy, a serce ścisnął ból...tak chciałbym krzyczeć do wszystkich, aby pokazali lepszy wzór.

    Teraz pokazują normalnego Polaka, który - poza mafią - chciał wspomóc naszą ojczyznę (2 miliony dolarów)....wykołowany szuka sprawiedliwości, a dodatkowo pokazują go w telewizji, aby odstraszyć innych dobrych ludzi.

    Pacjent podarował mi czarną teczkę, a ona kojarzy się ze Stanem Tymińskim z podsłuchem i „lokalizatorem”. To technicznie jest możliwe, a moja nieufność uzasadniona.

   Tuż przed północą padłem na kolana wołając: „Ojcze! Ojcze mój! Dziękuję Ci za ten dzień. Panie Jezu! Matko moja!” Dzisiaj spożyłem trochę chleba...może trochę za dużo!

                                                                                                                       APeeL