Późno, zerwałem się zmęczony „życiem nocnym” (snami), a wzrok padł na Matkę Bożą Niepokalaną i na ten moment „Rycerz” otworzył się na art.; „Święty Kościół” z wizerunkiem Pana Jezusa w koronie. 

   Zważ na moją odpowiedzialność za braci, którzy nie znają Boga Ojca i nie wiedzą o istnieniu Księcia Ciemności (Lucypera). To on dał władzę (zniewolił rodaków) z możliwością mordowania „tych, co nie z nami”, a szczególnie „ciemniaków” (wyznawców Pana Jezusa).

   Pod kościołem zawołałem: „Matko! bądź dzisiaj ze mną, proszę", a właśnie z radia samochodowego będzie śpiewał Antonio Banderas: „La bella Maria”! Natomiast Mszę Św. zacznie pieśń o „Matce Najwyższego Pana”, a mój wzrok przykuł cień krzyża za figurą Pana Jezusa Dobrego Pasterza...

   W czytaniach (1 Kri 3,4-13) Salomon prosił Boga „o serce pełne rozsądku do sądzenia", a Pan do jego mądrości dodał: bogactwo i sławę. Zobacz jak nasz Pan jest Dobry, sprawdź, a będziesz wiedział...

   Z Ps 119 dotarło polecenie, abym w sercu zachował słowa Boga...mam mówić w imieniu Pana, nie wolno mi rzucać słów na wiatrDzisiaj Pan Jezus lituje się (Mk 6,30-34) nad tłumami. „owcami nie mającymi pasterza”.

   Wiem, że to będzie intencja tego dnia, bo tych braci wokół mnie, w ojczyźnie i na świecie jest większość...wśród nich są ateiści, a nawet wrogowie naszej mówiący, że my „sami pchamy się na śmierć” (Jerzy Urban). Można powiedzieć tak samo o naszym Zbawicielu.

   Wielu przychodzi do kościoła nie rozumiejąc, że jest to Dom Boga na ziemi. Szatan tworzy zastępy niewierzących praktykujących! Popłakałem się podczas pieśni: „Przyjdź do mnie Panie...przyjdź do mnie Boże”, a moje serce zostało całkowicie odmienione. Jakże chciałbym zostać tutaj po Eucharystii, a właśnie płynie pieśń: „Matko Miłosierdzia”.

   W biegu wpadłem do pogotowia na czekający wyjazd do dziadka, który spadł z wozu i połamał sobie żebra...w naszym slangu to „prolapsus e vosus”. W stanie ekstazy płynie moja modlitwa, nie ma mnie dla świata, co może dziwić personel karetki. Pan sprawił, że oczy otwierałem przy pięknym krzyżu, figurze Matki Niepokalanej oraz przydrożnej kapliczce.

    Po powrocie do świata i kawie pędzimy ponownie do szpitala, a w tym czasie z serca mówię do zespołu o życiu prawdziwym, istnieniu Matki Bożej, Pana Jezusa oraz o działaniu Szatana. Zalecam, aby każdy sprawdził jego działanie na sobie.

    Wróciło zamieszanie i niepokój w ambulatorium z napływem różnych pacjentów. Nawet nie mogłem odmówić koronki do Miłosierdzia Bożego...w pogotowiu zdarzają się takie dni.

    Nagle na niebie ujrzałem stado gołębi...to zawsze jest zapowiedź pokoju. Jeden z nich, biały przyleciał do mnie  i mościł sobie wygodne miejsce w moich wyciągniętych dłoniach. Zaskoczony podrzuciłem go z radością w górę, ale wrócił w moje dłonie. Przez szereg godzin nawet mucha nie przeleciała przez pogotowie! 

    Zobacz jak Bóg zadziwia, a na ten czas płynie piosenka z koncertu życzeń: „bawmy się, bawmy się”, a moje serce zalała tęsknota „Jezu mój! Jezu! Jak można bawić się bez ciebie? Jezu mój: niech cały świat dowie się, że kocham Cię kocham ponad wszystko! Nic już nie może nas rozdzielić...bawmy się z Panem życia wiecznego”. Popłakałem się...

     Mam wielkie pragnienie mówienia o Bogu Ojcu, Panu Jezusie...o moich doświadczeniach, ale nie ma z kim. Jakby na tę chwilkę (potwierdzenie intencji) dyspozytorka opowiada o umierającej pielęgniarce (św. Jehowy), która na jej zaproszenie przyjęcia Sakramentów powiedziała, że modli się codziennie. To owca pozbawiona Pasterza i będzie trudno jej wrócić do Królestwa Bożego (oni uważają, że Raj będzie na ziemi).

    Dobrze, że mamy oddzielne pokoje lekarskie, bo padłem na kolana, a przy zgaszonym świetle na obraz Pana Jezusa Miłosiernego padł strumień światła z lampy zewnętrznej. Popłynie moja modlitwa w intencji tego dnia...nawet za Jerzego Urbana z jego „głupstwem krzyża”. Tak lekko się obraża mając władzę, ale za Josepha Goebbelsa sądził się, bo zarzucono mu prawdę.

    Prawie umierałem odmawiając moją modlitwę (jest na witrynie). Na koniec pocałowałem „Cudowny Medalik”, który noszę na szyi. „Dziękuję Ojcze za ten dzień. Dziękuje Panie Jezu...dziękuję Mateczko”...

                                                                                                                               APeeL