motto; <<Pójdź za Mną>>.

     Idę do Domu Pana, a wraca wczorajsze kazanie, bo kapłan wszedł na mój charyzmat i prostym ludziom dał wykład teologiczny. Mówił o życiu, które mamy jedno, ale wieczne. Większość katolików nie wierzy w nasze dalsze istnienie, a ludzie pragnę życia, ale na ziemi.

 -  Pani jest z naszego kościoła i nie wie po co żyje? Przecież przed nami zbawienie, niebo i wieczność. Co Bóg pokazuje przez stare ciało? Przecież ono odpadnie i uwolni duszę! Ile daliby za panią na targu niewolnikami?...śmiejemy się.

     Wczoraj i dzisiaj Pan Jezus powołuje robotników, bo żniwo wielkie;

 << Zostaw umarłym grzebanie ich umarłych, a ty idź i głoś królestwo Boże [...] Ktokolwiek przykłada rękę do pługa, a wstecz się ogląda, nie nadaje się do królestwa Bożego >>.

    Kapłan śpiewał: „Ty nam błogosław, ratuj w potrzebie”, a z budynku „patrzyło” malowidło; Pan Jezus ustanawia Eucharystię. Tak, bo: ”jeżeli nie będziecie spożywali Ciała Mojego nie wejdziecie do Królestwa Niebieskiego”.  

     Teraz od ołtarza płyną rady dla mnie;

1. w rozmowach z ludźmi unikaj dociekań, bo rodzą kłótnie

2. pouczaj w łagodności i pełni równowagi...szczególnie wrogo nastawionych do wiary.

   To wielka prawda, ponieważ tylko Bóg i Jego Światłość może sprawić oprzytomnienie porwanych żywcem przez diabła. Tylko Pan może ich nawrócić, a Jego drogi są nam nieznane. 2 Tm 2 23-26

   Wracam w słodyczy i trafiam na właściciela odnawianego budynku, a to okazja do ewangelizacji, bo na moim ubraniu śpi wielka, piękna ćma.

 - Pan zobaczy znak Boga dla ludzi; motyl jako symbol duszy wyzwolonej z ciała (larwy), bo jesteśmy tuż po śmierci. Ma pan wielka łaskę mieszkania obok świątyni. Nawet słuchał mojego wywodu o prawdzie Kościoła Katolickiego, bo większość nie chce rozmów o Bogu.

   Dzisiaj Pan Jezus wołał: „Ojcze, chcę, aby także ci, których mi dałeś, byli ze Mną, tam, gdzie Ja jestem [...] Świat Ciebie nie poznał, lecz Ja Ciebie poznałem, i oni poznali [...] Objawiłem im twoje imię [...]”. J17 20-26 

   Ten pacjent mimo śmiertelnego schorzenia i łasce Boga dożył 77 lat!

- Czy pan jest zdrowy w stosunku do wieku?

- Jaki ja zdrowy? Tutaj wymienia swoje „ciężkie” choroby.

- Czy ktoś dziwi się, że wyblakł lakier na starym samochodzie? że silnik nie ciągnie, a wszystko piszczy? Każdy kto czyta klepsydrę najpierw patrzy na wiek; 87, 77, 67, 57...32, 23, 18  i dopiero tutaj szuka przyczyny śmierci.

    Przecież pan i ja możemy żyć jeszcze dzień lub dwa, ale będziemy, bo śmierć to życie. Proszę, przejdźmy dam panu książkę - świadectwo. Nie poszedł, bo żona czeka na niesione zakupy!

   Dziwne, bo grzebiąc w garażu znalazłem broszurę; „Wiedza, która prowadzi do życia wiecznego” z tytułem; „Królestwo Boże panuje”.

   - Proszę was, katolików...nie wolno wam głosować na Bronisława Komorowskiego, bo był na Mszy św. „wyborczej”, a za chwilkę chwalił in vitro.

   - Msza w intencji pani zdrowia? Pytam energiczną 70-latkę. Pani jest zdrowa.  Trzeba tylko dziękować...

   - Proszę pani! Do kościoła nie w tą stronę!   

     Na nabożeństwie do Najświętszego Serca Pana Jezusa pojawiło się kilka osób, bo takie właśnie jest pragnienie życia wiecznego. Podczas oczekiwania zauważyłem trzy krzyże i zegar, który wskazuje na przybliżanie nas do Boga.

  Znalazłem się w innej rzeczywistości, a moją duszę zalało poczucie Królestwa Niebieskiego...”jak tu dobrze u Ciebie, Panie"!                                                      APEL