Pan pomógł, bo pisałem od północy do 4.00, a później obudzony o czasie nie miałem chęci pojechać na Mszę Św. o 7.30. Wiedz o tym, że wybranie ciepłego łóżeczka zamiast spotkania z Panem Jezusem niweczy cały ciąg zdarzeń, a demon wówczas sprawia, że nie zaśniesz i później będziesz marnował czas. Musisz zrozumieć, że „Pan i reszta dodana”...

   My nie widzimy obdarowania, a w tym wypadku Mszy Św. we własnym kościele. Sąsiadka właśnie była na nabożeństwie za zmarłego z rodziny w pobliskim sanktuarium (gmina wiejska): kilka osób z rodziny, zimno, chory ojciec odprawiający Mszę św. z brakiem organisty.

   Na wsiach jest zasada, że nikt nie przychodzi na Mszę św. zamawianą przez innych. Jest to działanie hierarchii kościelnej, która w swoich listach pasterskich nawet nie wspomni o darze jakim jest Msza Św. z Cudem Ostatnim (Eucharystią). Nigdy nie słyszałem zaproszenia na takie codzienne spotkanie ze Zbawicielem, a o Szatanie nie wolno nawet wspomnieć. To właśnie jest jego działanie...

   Podziękowałem Bogu Ojca za samochód, świątynię i kapłanów. Trafiłem na słowa o bojaźni Bożej, a jest to lęk przed zmarnowaniem łask z zachętą, aby z nich korzystać. To przecież jest pokazywane na naszych dzieciach.

   Jakby w podziękowaniu „spojrzała” stacji drogi krzyżowej „Pan Jezus zdejmowany z krzyża”. Gdybym tutaj nie przybył nie czytałbyś o tych przeżyciach, a przecież wieczora mogłem nie doczekać!

   W tym czasie przepłynęły obrazy św. Jehowy oraz oderwani od Prawdy protestanci z szukającymi atrakcji duchowych zielonoświątkowcami...to odstępcy negujący kult Matki Pana Jezusa oraz wyśmiewający Cud Ostatni (Eucharystię).

    Dzisiaj Ewa grzeszy w Raju i oboje widzą, że mają ciała i wstyd z tego powodu. Ja wiem, że jest to prawda...nie w sensie tego przekazu, ale w sensie posiadania świętego ciała (duszy). 99% ludzkości woli bycie tutaj, w niebezpieczeństwie (wystarczy wyłączenie prądu) i wszystko staje...w tym przepompownie ścieków i oczyszczalnie, lodówki, dojenie krów, wszelkiej maści podajniki.

     W Ew (Mk 7, 31-37) Pan Jezus uzdrawia głuchoniemego. Po Eucharystii, która sprawiła słodycz i pokój oraz pragnienie mówienia o naszej wierze natknąłem się na powołanego na kapłana (jest jeszcze w Seminarium), któremu dałem świadectwo wiary.

   Dopiero teraz padłem w sen od 8.0-11.00. Niby to samo, ale wyspałem się za wszystkie czasy. Przed spacerem wzrok zatrzymał stary modlitewnik z obrazkiem Pana Jezusa na krzyżu i informacją o odprawionej za mnie Mszy Św. w Jerozolimie...

                                                                                                                                   APeeL