Od kilku godzin trwa dyskusja w telewizji...policja, milicja, SB. Szkoda, że nikt nie wspomniał o zniewoleniu narodu (mówiono o mundurowych), bo to pokolenie musi wymrzeć.

    Dzisiaj, gdy edytuję ten zapis (6 marca 2019) muszę stwierdzić, że to nie wystarczyło, bo wszystko będzie trwało do trzeciego pokolenia. Oni mieli zbudować raj na ziemi...Bóg Ojciec pokazuje przez takich braci bunt przeciwko własnej ojczyźnie i prawdziwej wierze. 

   Niżej ten bunt jest pokazywany na naszych dzieciach, które mają wszystko, a chcą nie wiadomo czego. Syn na złość głodzi się, a  żona to przeżywa i jest smutna. Próbuję z nim rozmawiać i trafić do jego serca:

    "Nie wolno ci zasmucać rodziców, bo reprezentują władzę Boga na ziemi. Jak możesz kochać Boga, gdy odwracasz się od najbliższych. Cóż będzie z tobą, gdy umrzesz w takiej nienawiści? Zarzuciłeś sobie diabelski krzyż i męczysz się ku uciesze naszego nieprzyjaciela. Nie chcesz białego obrusa, wspólnego spożywania posiłków, radości i ciepła rodzinnego?"

    W końcu „otworzył się”, a nawet uśmiechnął...będzie łaskawie jadł, ale pod warunkiem, że spełnimy jego żądanie! Przecież tak samo postępują ludzie dorośli w stosunku do Boga Ojca...nawet jako katolicy!

    Przypomniał się młody pacjent, który z powodu buntu przeciw ojcu podpalił się po oblaniu benzyną. To samo zrobił radomianin Dariusz Tomaszewski (26 lipca 1984) przed pomnikiem ofiar Czerwca 76.

   Łzy zalały oczy, padłem na kolana i w dzisiejszej intencji wołałem: „Matko Miłosierdzia przekazuję Ci dzień moich udręk z modlitwami w intencji ofiar buntu. Jezu Miłosierny, Ty nigdy mi nie odmawiasz...wspomóż ich. Ojcze Przedwieczny proszę, proszę.”

    Wzrok zatrzymał obraz z promieniującym Sercem Pana Jezusa Miłosiernego. Na kolanach będę trwał w mojej modlitwie przebłagalnej...aż do zaśnięcia.

                                                                                                                              APeeL