W środku nocy myśli uciekły do więzienia. Właśnie kapelan więzienny przysłał pismo, bo chciałem spotkać się z uwięzionymi (świadectwo wiary). Przypomniał się Jacques Fesch skazany na karę śmierci (wyrok wykonano 1 października 1957), który napisał książkę: „Za pięć godzin zobaczę Jezusa” (postaraj się zdobyć).
Z Biblii padły słowa o Bogu, który spełnia pragnienia tych, którzy się Go boją. Padłem na kolana i wołałem: „Boże mój! Ojcze Wielki, Dobry i Sprawiedliwy...to Ty mi wszystko dajesz”. W ciszy duszy chciałbym tak trwać. Śpiewają ptaszki i stukają w okno domagając się karmienia!
Pan Bóg jak ojciec ziemski spełnia dobre pragnienia Swoich dzieci. Wyszedłem sprawdzić lampkę pod figurą Matki Bożej i w ten sposób wpadłem na matematyka ze szkoły syna i powiedziałem, aby „dał mu kopniaka w górę”. Jak niewiele trzeba, aby Bóg pomógł. Pomodlę się za niego...
W pracy nawał, ale wsłuchuję się w natchnienia Boże. Tylko Bóg może nas poprowadzić w małym i w dużym, a to droga do pokoju, bo w Niebie pragną naszego dobra w każdej chwilce. Chaos to diabelstwo, przypadkowość, podenerwowanie i złość.
Z włączonej czwórki radiowej popłynie muzyka dla mojego serca. Łzy zalały oczy, bo napłynęła rozłąka z Panem Jezusem. „Boże! Tyle mam pracy, ale największe cierpienie to oddalenie od Ciebie z brakiem czasu na modlitwę”. Wokół naród wystraszony chorobami, śmiercią, kochający to życie (szczególnie pragną tego zdrowe i rozmodlone babcie).
W tym czasie mówiono o 25 pozycjach stania na głowie, a później dyskutowano o odnalezieniu drogi. Nie wiem skąd biorą tylu dyskutantów, którzy właśnie stają na głowie dzięki specjaliście od tych pozycji czyli Szatanowi! Zobacz co bestia wyprawia z ludźmi! Ja w tym czasie marnuję tutaj talent dany od Boga.
- Czy pani wie, że przyczyniłem się do obalenia muru berlińskiego (posty i modlitwy w intencji pokoju na świecie)?
Kończy się dzień, a Zły przysłał chorą po lewe zwolnienie: dasz - grzech, nie dasz - rozterka w sercu, bo krzywda dla chorej: „dawaj o co cię proszą”!
Nie lubię pomagać bogatym! Ja pracuję do 14.00, proszę przyjść jutro...na pewno nie przyjdzie. Tak wybrnąłem. Czy na wizytę iść pieszo czy jechać samochodem? Powiesz, że też ma gość problemy, ale dzięki pójściu kupiłem piękna Biblię!
Teraz jestem u służek NM Panny Niepokalanej...jakże tu dobrze i cicho. Tak dotarłem do ciężko chorej, której mówiłem o Matce Bożej, przyjęciu i przekazywaniu cierpień oraz proszeniu o złagodzenie przebiegu schorzenia.
Późnym wieczorem wróciły słowa Psalmu 145;
Mój Ojciec pełen Majestatu!
Władca wszystkiego i wszystkich!
Miłość Jego – ot, jakbyś się dopiero narodził...
Serce Jego - morze Miłosierdzia.
Mądrość Ojca - nieprzenikniona.
Jego Sprawiedliwość - sam prosisz o karę!
a Moc? - boisz bez straszenia!
a Wolność? - wszystko ci wolno, ale pragniesz tylko Niego!
a Prawda? - zawsze poznasz po owocu!
a Pokój? - raz zaznasz, tylko tego będziesz pragnął!
a Równość - dzieci Bożych!
Och, gdybyś znał Ojca mego, który jest Ojcem twoim!...och, gdybyś znał?”...
Dzisiaj, gdy to przepisuję (11 marca 2019) Pan Jezus powiedział (Mt25, 31-46): „/../ byłem w więzieniu, a przyszliście do Mnie /../.”
APeeL