NMP Królowej Pokoju
Wieczorem oglądałem napaść komornika na dłużników...traktor wart prawie 100 tys. sprzedał znajomym za 12 tys., a opony za 3 miliony "rozdał" za 120 tys. („Państwo w państwie”).
To gangsterstwo w biały dzień, ale tak samo postąpili ze mną koledzy lekarze, funkcjonariusze publiczni z samorządu lekarskiego udający katolików:
1. wieczny prezes Konstanty Radziwiłł - zamiast zareagować na dzikie wyczyny kolegi psychiatry powalającego krzyż - moją łaskę wiary uznał zaocznie za chorobę. Dalej pełni szereg funkcji i jest nawet przewodniczącym Komisji Etyki Lekarskiej, gdzie wcześniej trafiła jego sprawa!
2. prezes - minister, komisarz Andrzej Włodarczyk zawiesił mi pwzl 2069345 w sposób „krymski”...nie jest już lekarzem, bo 5 lat nie praktykował, ale dalej „działa”.
3. Okręgowy Rzecznik Odpowiedzialności Zawodowej Zbigniew Czernicki specjalnie przetrzymał dokumentację 180 dni, a powinien natychmiast przesłać swojej przełożonej.
4. mediator nawet nie chciał podejść do telefonu...
5. Naczelna Rzecznik Odpowiedzialności Zawodowej Jolanta Orłowska - Heitzmann tak się starała, że przesłała dokumenty do Kujawsko - Pomorskiej OIL, gdzie trafiłem do Okręgowego Sądu Lekarskiego, któremu przewodził...psychiatra Krzysztof Izdebski.
To kolega z korporacji powalającego krzyż Pana Jezusa...nie widział się ze mną, ale jako jasnowidz potwierdził, że jestem chory psychicznie i wymagam obserwacji szpitalnej. Dzisiaj jest Rzecznikiem Praw Lekarzy!
Nie będę kontynuował tego serialu świadczącego o bolszewizmie, namawianiu się w izdebce jak zaszkodzić katolikowi. Mówiąc językiem biblijnym mamy do czynienia z „ohydą spustoszenia”, którą obnażyła aneksja Krymu. To napad terrorystyczno-barbarzyński z psami wojny, którzy specjalnie strzelają do bezbronnych. Nie poszło na darmo pranie mózgów.
Po przebudzeniu o 3.00 pisałem do pierwszej Mszy św. i tak znalazłem przed Domem Boga, gdzie z tablicy ogłoszeń „spojrzał” na mnie wizerunek Pana Jezusa z Najświętszym Sercem. Wielki smutek i tęsknota zalały duszę, a łzy zakręciły się oczach...jak nigdy pocałowałem Zbawiciela na krzyżu.
Św. Paweł mój profesor teologii na ten moment powiedział, że przybył po to, aby w wielkiej słabości i bojaźni dać świadectwo Boże. Postanowiłem bowiem, będąc wśród was, nie znać niczego więcej, jak tylko Jezusa Chrystusa, i to ukrzyżowanego. 1 Kor 2, 1-5
Pan Jezus potwierdził w Nazarecie słowa proroka Izajasza: "Dziś spełniły się te słowa Pisma, któreście słyszeli". Dodał też, że: "Żaden prorok nie jest mile widziany w swojej ojczyźnie”. Po tym chcieli strącić Go ze stoku góry na której jest zbudowane to miasto. Łk 4, 16-30
Eucharystia była jak lekki dar, pokój zalał serce, a z powodu przeżyć duchowych pojawiła się śmiertelna senność. Wracałem do domu śpiewając Bogu. Na cmentarzu zobaczyłem wstrząsającą figurę Matki Bożej podtrzymującej zwłoki Jezusa, a później podczas modlitwy kapliczkę na drzewie z wizerunkiem Matki Bożej i krzyżem.
W ten piątek nie zapaliłem lampki pod krzyżem i teraz poszedłem tam wołając do Boga w modlitwie, bo tylko takie zjednanie daje moc i pokój.
Całkowicie zapomniałem też o dzisiejszej rocznicy, bo od rana Jarek w TVN 24 ględził i głupio żartował z pogodynką. To programowa banalizacja środków informacji. Nie ujrzysz tego bez Światła Bożego, bo to fałsz intelektualny podsuwany przez szatana. Nie wolno pokazywać podstępnego napadu Niemców, a później Rosjan.
Dopiero po czasie zorientowałem się dlaczego „otworzyła” się strona z powieścią z czasu ostatniej wojny, gdzie był opis przygotowań do agresji: cukier wsypywano do szczelnych butelek i zakopywano, a okna szczelnie zasłaniano przed bombardującymi samolotami.
„Przebudziłem się” dopiero o 11.30 trafiając w TV Trwam program „Wojna obronna Polski w 1939 r.” z analizą wydarzeń.
Dzisiaj nie wspomniano o NMP Królowej Pokoju! Znajdź się teraz na wschodzie Ukrainy, a zrozumiesz, co oznacza pragnienie pokoju.
Na Mszy św. wieczornej w wielkiej jasności ujrzałem podstępnie zabijanych proroków o których mówił Jezus i próbę zabicia Jego samego.
W tym momencie, gdy piszę pokazują obrazy ze szkoły w Biesłanie, gdzie terroryści wzięli dzieci jako zakładników (01.09.2004r.), a Rosjanie miotaczami ognia zabili prawie wszystkich. Dziennikarzy, którzy chcieli wyjaśnić tą prowokację napadali nieznani sprawcy... APEL