motto: wór pokutny

    Śnił się Robert Biedroń, w poprzednich marzeniach przyszły prezydent RP. Jego samolot groził wybuchem z powodu niebezpiecznego ładunku...wszyscy musieli się ewakuować. To wyraźny „sen do” wskazujący na jakąś klapę tej formacji...

     Pan Robert Biedroń szef Wiośniaków, bezbożnik z naczelnym Rabiejem RP nie wie, że mamy już Króla, Pana JezusaPaństwo Islamskie zatknie na Watykanie swoją flagę i co wówczas z tą formacją? Sprawdził się apel ks. Piotra Natanka, że Watykan powinno się odbić z jego wcześniejszą walką o Intronizację Pana Jezusa na Króla Polski. 

   Pan Robert zapomniał, że mamy też Królową RP, Matka Bożą znienawidzoną przez Szatana. Nic nie da ładne ulizanie włosów z przechyleniem głowy nad nieszczęściem Polaków z obiecankami - cacankami od agentury Bestii. Przerabialiśmy już to z bolszewikami, raj na ziemi miał być tylko dla nich...teraz to samo głosi Państwo Islamskie. 

   Szatan podsuwa ludzkości różne opcje...obecnie jest to totalne zgorszenie z uderzaniem w małżeństwo, które można zawrzeć tylko przed Bogiem. Jak na rozkaz wszyscy popierają homo-terrorystów. Nawet prezio Boleksław przeprosił za stwierdzenie, że geje deprawują dzieci, a ma Matką Pana Jezusa w klapie (jako broszkę)...

    Pan Robert w TVN nie podał żadnego programu, ale truł o Kościele Świętym, nauce religii, a sami - w to miejsce chcą wprowadzić komisarzy - nauczających obrzydliwości. Zobacz, co czyni totalitaryzm lewacko-liberalny z główną zasadą „róbta, co cheta”. Atak na Kościół Pana Jezusa sprawi, że lewa nóżka powinie się.

   W ostatnim programie Kupa Wojewódzki zaczął - swój głupi występ z klakierami - od wyśmiania małżeństwa. Odpowie za każde słowo, bo wszystko jest zapisane...jeżeli ja widziałem zwalenie przez niego Biblii ze stoliczka z „pomyłkowym” przydepnięciem tej Najświętszej Księgi na świecie...to Bóg na pewno wie o tym.

    Każdy katolik, który czyta te słowa – napisane w jednym błysku – od Ducha Świętego ma obowiązek ofiarowania Mszy Św. (przekazanie intencji po Eucharystii) za ojczyznę...zamiast wołania o zdrowie (często czynią to zdrowi zwiedzeni przez Kłamcę).

    Wróćmy do dzisiejszego poranka...od 1.00 - 3.30 trwał zapis dwóch dni, już częściowo przygotowany. Zobacz wysiłek, a jeszcze prosi się pisanie z miłością. Moje mocne słowa są wynagradzane Mszą św. z Eucharystia za osoby krytykowane.

   Przebudzony o 6.20 wiedziałem, że mam być na Mszy św. W kościele usiadłem pod obrazem (feretronem) Pana Jezusa Miłosiernego, a siostra zaczęła śpiewać „Jezu ufam Tobie, miłosierny Boże, jeszcze raz mi przebacz, proszę Cię w pokorze”.

   W czytaniu z Księgi Wyjścia Bóg Ojciec przedstawił się Mojżeszowi podając swoje Imię, które dzisiaj w skrócie brzmi Jahwe („Ja Jestem”). Fałszywi świadkowie nazywają Tatę po swojemu i mówią Jehowa.

   Ja nie potrzebuje takiego Objawienia, bo wiem, że wszystko jest prawdziwe w naszej wierze, a „błogosławieni są, ci którzy nie widzieli, a uwierzyli”. Podczas modlitwy z wiernymi powtarzaliśmy: „moja wina, moja wina, moja bardzo wielka wina”.

   Na karteczce zauważyłem słowa o moim żałowaniu za grzechy. Ogarnij swoje życie. Ja mam to wszystko przebaczone, ale w wyrzutach sumienia chwytam twarz w dłonie i wołam do Boga: „przebacz Ojcze, jak mogłem tak czynić mając już łaskę wiary?!”

   Panie Robercie zapraszam do bycia świętym...nigdy nie jest za późno, przykładem jest moja osoba, bo „żyłem, piłem i czerwony sztandar nosiłem”. Nawróć się i żałuj za swoje winy, bo zginiesz...w świecie nadprzyrodzonym nie mamy ciała (nie ma "miłości" czyli seksu)...jest tam tylko Wszechogarniająca Miłość Boża!

   Natomiast na ziemi Bóg Ojciec daje nam przykład na zwierzętach, które współżyją tylko w okresie godów. My upadamy, ale robienie bożka z seksu to demonizm, który sprawia opętanie jak u mieszkańców Sodomy i Gomory, gdzie doszło do perwersji seksualnych. Te miasta zostały zrównane z ziemią... 

     "Moje wina, moja wina, moja bardzo wielka wina"…

                                                                                                                                  APeeL