W nocy badano moje serce, a lekarz oglądający ekg stwierdził, że „coś z dodatkową iskrą”...tak jest w zaburzeniach rytmu, bo faktycznie w przedsionku lewym mamy akumulator, który nigdy się nie wyczerpuje.

    Co dotkniesz to cud stworzenia, ogarnij w wyobraźni cały świat i zobacz to wszystko. Pan Jezus sprawił, że udało się edytować stronę (pięć zapisów), co trwało około 5 godzin. Przy okazji na YouTube trafiłem na piosenkę w pięknej aranżacji „Jezus jest moim przyjacielem”.

„Jezus jest mym przyjacielem. Jezus jest obrońcą mym

Jezus jest mym Zbawicielem. Zawsze chcę przebywać z Nim”.

     Tam były też piękne świadectwa wiary:

  • Jezu mój, skrusz, wypal wszystko zło, które jeszcze mnie niszczy, byś został tylko TY, daj bym umiała patrzeć Twoimi Oczami, bym na drugiego człowieka patrzyła przez Twoje Święte zraniona Oblicze. 
  • Bóg widzi, Bóg słyszy, Bóg Ciebie nie opuści. Nim jest człowiek brat do końca Jeden jedyny Pan Jezus Chrystus.
  • Panie Jezu kocham Cię najbardziej na świecie. Jesteś Drogą, Prawdą i Życiem. Będę kochała Cię do końca mego życia.

    Popłakałem się podczas piosenki: „To nie gwoździe Cię przybiły lecz mój grzech” oraz przy powtarzanym refrenie: "Tak mnie skrusz, tak mnie złam, tak mnie wypal Panie, byś został tylko Ty, byś został tylko Ty, jedynie Ty".

  • Ktoś zacytował też Słowo:

      <<Możesz mnie nie znać, ale Ja wiem o Tobie wszystko (Psalm 139.1)

          Wiem kiedy siedzisz i kiedy wstajesz (Psalm 139.2)

          Znam wszystkie Twoje drogi (Psalm 139.3)

          Nawet wszystkie włosy na Twojej głowie są policzone (Mateusz 10.29-31)>>.

    Na Mszy św. wieczornej serce zalał ból po zawołaniu kapłana o modlitwę za zabitych z powodu wiary w Jezusa.

    Natomiast w  Ew. (Mt 11, 25-30) Pan Jezus wysławiał Boga Ojca, że zakrył duchowe widzenie tego świata przed mądrymi, a poznanie Syna i Boga zależy od łaski. Na koniec była prośba, abyśmy uczyli się od Zbawiciela, który jest cichy i pokornego serca.

    Zawołałem w sprawie mojego chorego serca, bo mam jeszcze wiele pracy, a po czasie spojrzała figura Pana Jezus z Sercem...także odbita w szybie tablicy. Przypomniał się sen oraz przepisywana intencja sprzed lat, gdzie prosiłem, aby moje serce znalazło się w Sercu Zbawiciela...nawet słuchałem piosenki: ”Serca dwa. Serduszka małe dwa. Ze sobą są już są tyle lat”…

    Po Eucharystii, która ułożyła się ochronnie (na podniebieniu) siostra zaśpiewała z ławki „Niech żyje Jezus zawsze w sercu mym”.

    Sam zobacz jak przebiegał ten dzień mojego życia...

                                                                                                                                   APeeL