Pierwszy Piątek (kult Serca Pana Jezusa)

NMP Królowej Polski

Święto Narodowe Trzeciego Maja

Credo: "Błogosławiony mąż, który wytrwa w pokusie"...

    Tuż po północy zagapiłem się, bo w takich dniach jestem perfidnie atakowany przez Bestię. Na Facebooku założyłem nowe konto, bo jako laik myślałem o zmianie kodu. Później tę stronę chciałem skasować, ale nie udało się. Dziwne, że mając takie same dane osobowe tworzą duplikat strony.

    Po położeniu się (1.30) Szatan zalał mnie pokusą seksualną. Nie mogłem zasnąć, dodatkowo było zimno...spałem tylko godzinę, bo po Mszy św. o 7.00 będzie wystawienie Monstrancji z litanią do Serca Pana Jezusa. Nawet dobrze się czułem wyćwiczony na dyżurach w pogotowiu.

    W Słowie płynącym od Ołtarza św. (Apokalipsie wg św. Jana) był opisany bój i zwycięstwo Matki Bożej nad Szatanem. Ja w tym czasie siedziałem pod figurami MB z Fatimy oraz Niepokalanej, a w Ew (J19, 25-27) umierający Pan Jezus przekazał mnie Swojej Matce: <<Niewiasto, oto syn Twój>> a do mnie rzekł:<<Oto Matka twoja>>. To było do umiłowanego ucznia Jana, ale dotyczy każdego z nas.

     W sercu pojawiły się przekazy i ostrzeżenia Matki Bożej z Fatimy:

1. w Najświętszym Sakramencie jest rzeczywista obecność Pana Jezusa...ja wiem o tym, ale powątpiewa w to wielu katolików, a także duchownych i teologów.

2. Czeka nas kara za zadawane Bogu cierpienia, którą mogą złagodzić nasze wynagradzanie

3. Szatan skłóci wiernych naszego Kościoła katolickiego, nadejdzie kryzys wiary, czciciele Matki Pana Jezusa będą pogardzani...wszystko zostanie splądrowane, a „żywi będą zazdrościć umarłym”.

    Zaprosiłem Matkę Bożą do mojego mieszkania, a Eucharystia zwinęła się w węzełek dla żniwiarza na Poletku Pana Boga (faktycznie będę pisał 7 godzin).

    Po odmówieniu litanii zostaliśmy pobłogosławieni Monstrancją. Nie przypuszczałem, że - po godzinie snu - będę miał moc od Ducha Świętego, którego poprosiłem o pomoc. Dziękowałem za wszystko Bogu.

    Tym sukcesem zostałem uśpiony, a Szatan ponownie zalał mnie pokusami. Nawet „spojrzał” Pan Jezus w koronie cierniowej oraz Pan Jezus porcelanowy (figurka), a to była ewidentna prośba o zachowanie dzisiaj czystości. Nie posłuchałem się, a dodatkowo zapomniałem o zaproszeniu Matki Pana Jezusa do mojej izdebki!

    Później na biurku zauważyłem wielki wizerunek Matki Bożej z Akita (w Japonii) płaczącej krwawymi łzami. Wstydziłem się spojrzeć na Jej Twarz. Nie wiedziałem jak naprawić błąd, ale natchnienie sprawiło, że pojechałem na nabożeństwo majowe. Miałem tylko jednio pragnienie, aby przybył spowiednik. Tak się stało i pobiegłem pierwszy...dziękując z całego serca.

     Przy okazji powiedziałem kapłanowi, że nie ma innej możliwości oczyszczenia się z grzechu, bo on skalany nie kala posługi...odpuszczenia grzechu przez Pana Jezusa. Dla innych mój grzech nic nie oznacza, ale ja nie mógłbym przystąpić do Eucharystii.  Z powrotu do Boga wielka radość zalała serce.

   Podczas śpiewu litanii wzrok przykuwała MB Częstochowska, Królowa Polski...nawet Jej wizerunek odbił się na posadce. Ponownie zostaliśmy pobłogosławieni Monstrancją.

   Przekażę Ci refleksję. Bóg zna naszą nędzę, wie też, że zawołani i powołani, a szczególnie dążący do świętości i namaszczeni kapłani są celem ataku Bestii. Ten wstrząsający dzień jest dowodem  jego działania. Stąd ostrzeżenia, które potrafię odczytać. Po upadku musisz z płaczem wrócić do Boga...jak małe dziecko do tatusia ziemskiego

   Po powrocie do domu przez godzinę odmawiałem moją modlitwę w intencji raniących Matkę Pana Jezusa…

                                                                                                                   APeeL