Pan Jezus sprawił, że ten zapis otworzył się w dniu MB Anielskiej (11.12.2012). Dziwne, bo właśnie rozmawiałem z ludźmi o potrzebie odczytywania naszego losu i pójścia za Bogiem...każdego dnia i w każdej chwilce.

    Znajomy wozi dzieci dwa razy w tygodniu „na muzykę”, a nie zna ich losu. Nie prosił w modlitwie o jego odczytanie. Nie mógł do końca pojąć o co mi chodzi, a bardzo często nasz wysiłek „idzie w gwizdek”.

    Proboszcz prowadzi remont kościoła: zaczął od ocieplenia z zewnątrz, renowacji ścian i obrazów, a teraz wszystko zakurzył zakładając ogrzewanie posadzkowe.

    Przykładem jest też chaotyczne życie Janusza Palikota, który jeździ po świecie, napisał książkę kucharską, nawołuje do „wolności” od Boga...i właśnie dał poręczenie dla atakującego wizerunek MB Częstochowskiej.  

    Wówczas był straszliwy upał. Stałem na zewnątrz kościoła...pod krzyżem Pana Jezusa, na wprost ołtarza. Orkiestra grała: „Z dawna Polski Tyś Królową, Maryjo /../ ociemniałym podaj rękę, niewytrwałym skracaj mękę”. Łzy zalały oczy...

    Poprosiłem Matkę, abym nie był ciężarem dla innych. Napłynął obraz umęczonej rodziny 80-latki, która zmarła niedawno, niewidomy wymagający całodobowej opieki, a teraz, gdy to opracowuję pokazują kobietę z zespołem Alzheimera,  Mąż nie mógł podołać, bo stała się małym dzieciątkiem i musiał oddać ją do ośrodka dziennego pobytu („żłobka”).

    Tak krążyły myśli, a orkiestra dalej grała: „grono Twych dzieci, swój powierza los”. Popłakałem się i w ten sposób poznałem intencję. Wracałem do domu w bólu, odmawiając modlitwę i w  milczeniu omijałem znajomych. Poszedłem pod  krzyż Pana Jezusa, aby kwiatom wymienić wodę .

    Na potwierdzenie intencji:

- w ręku znalazło się zdjęcie kard. S. Wyszyńskiego

- wróciły słowa  kazanie z mszy radiowej, gdzie kapłan mówił o Szatanie i potrzebie naszego zawierzenia Matce Pana Jezusa, a w „Niedzieli” pisano o kuszeniu przez bestię

- słuchałem też inf. z radia i TV Niepokalanów oraz czytałem „Rycerza Niepokalanej”.

    Jakże każdy dzień z Panem Jezusem jest ciekawy. Właśnie dowiedziałem się z „Naszego dziennika” o pięciu pierwszych sobotach poświęconych Matce Bożej! Wcześniej poszedłem spać, bo w przychodni i pogotowiu czeka mnie ciężki znój...

                                                                                                                                        APeeL