Tuż po przebudzeniu nie wiedziałam, że zaatakował mnie Szatan. Ty na pewno myślisz, że wówczas dzieją się straszne rzeczy. Jest zrozumiałe, że ojca Pio powalał i bił. Może wyrządzić różne szkody poprzesz podpuszczanie do czynienia głupot. W moim wypadku jego działanie było sprytne, bo zdaje sobie sprawę z tego, że ja wiem jak działa. 

     W czasie pokus ważna jest „decyzja chwilki”, która zmieniłaby przebieg tego dnia. Zapytasz, a skąd to wiem? Wszystko poznajemy po owocach. Sam zobacz, bo Szatan;

1. zerwałem się o 5.00 do pisania i edytowania zaległych zapisów, ale nie szło, bo sam z siebie nic nie mogę uczynić

2. kręciłem się w sensie: „nie wiem, co mam robić?” (to jest typowy objaw ataku)

3. w tym czasie byłem "zapraszany" na Mszę św. poranną w naszym kościele, ale: 

- ze strony Bożej jest to: "bardzo proszę"

- a od demona: "idziesz, czy nie"...

4. edytowałem komentarz pod art. o profanacji wizerunku MB Częstochowskiej, którą ma bronić RPO Adam Bodnar. W mojej krzywdzie (utrata pwzl za obronę krzyża)...na pismo w 2015 roku nawet nie odpisali. Stara bezpieka siedzi wszędzie i chowają krzywdy "tych, co nie z nami". 

   Dowodem jest obecna prowokatorka, która miała przykryć beznadziejność "wykładów" Donalda Tuska z wywołaniem wojny religijnej. To powrót "paliokociarni"...

5. w końcu rozbolała mnie głowa, chciałem zasnąć, ale nie udawało się, a po wstaniu napadł mnie wilczy głód. Ponadto Zły przeszkadzał w edycji zapisów (dwa razy edytowałem ten sam)…

    Dobrze, że nie pojechałem do naszego kościoła, bo żona sprawdziła, że o 11.00 jest Msza św. pogrzebowa kierowcy z którym jeździłem w pogotowiu…w pobliskim pięknym kościółku. Wszystko okazało się jasne po dotarciu na pogrzeb, bo tam miałem wielkie przeżycia duchowe... 

    Kapłan mówił do uczestników pogrzebu, aby z tego pożegnania z osobą bliską...zostały wyciągnięte wnioski! Oto zapis jego słów w mojej modyfikacji:

    Można zapytać: Gdzie jest skarb każdego z nas, każdego obecnego tutaj? W którą stronę się pochylamy i dokąd dążymy...już za życia!  Każdy z nas ma wolną wolę i czas (nie wiadomo jaki)... 

    Co zatem pokazuje śmierć? Już na katechezie dzieci uczą się: jak to jest z człowiekiem, co się z nim stanie...po śmierci, gdy serce przestanie bić? Podczas śmierci odpada ciało, a dusza trafia do: Raju  jako zbawiona czyli  święta lub do Czyśćca, aby odpokutować grzechy, a także do Piekła jako potępiona…

    Zapamiętaj, że mamy nieśmiertelną duszę, która wraca do utraconego Raju...chociaż ciało umrze i świat przeminie! Ludzie szukają szczęścia na ziemi, stąd życzenia: zdrowie i 100 lat życia! Dlaczego życzymy sobie 100 lat,  a nie życia wiecznego z powrotem do Raju...do wiecznej szczęśliwości! Cóż da grzesznikowi długie życie...nagrzeszy więcej, a wielu czyni to świadomie…

    Jest zrozumiałe,  że w prawie naturalnym każdy szuka szczęścia w tym życiu i jedni drugim tego życzą. Zarazem zapomina się, że naszym szczęściem jest Bóg Ojciec, w Trójcy Jedyny.

   Grzech pierworodny czyli zerwanie przez Ewę owocu zakazanego, którego symbolem jest jabłko...podarowane później Adamowi!  Każdy z nas stara się wytłumaczyć swoją grzeszność, a wielu w tym grzeszy świadomie…

    Każdy mający łaskę wiary wie, że mamy sumienie (Boskiego sędziego)...po śmierci w jednym błysku ujrzymy wszystko i staniemy przed Bogiem Ojcem! Jego nieskończone miłosierdzie trwa do ostatniego krzyku, a wystarczy: "Jezu przebacz"! Później jest okrutny sąd, ponieważ sprawiedliwy...także z naszych myśli!

    Jest to pokazane na pierwszym świętym: Dobrym Łotrze, bo drugi złorzeczył do końca! Tak jest też z nami, bo wielu nie wierzy w posiadanie duszy, a nawet Piekło jej nie zabija!

   Nie chwal nigdy śmierci nagłej, a większość to czyni uzasadniając, że wówczas człowiek nie męczy się. A gdzie Sakrament Pojednania i Ostatnie Namaszczenie? Proś zawsze o śmierć dobrą (pojednanie z Bogiem) i godną, abyś nie umarł na weselu i na wycieczce do Egiptu!

  Każdy z nas ma wolną wolę i może wybrać: dobro z pochwałą i nagrodą lub zło z karą doczesna i wieczną!  Wielu mówi: „jakie życie taka śmierć, a jaka śmierć i co później?"...

  Pamiętajcie: nasz skarb jest w Niebie, a nie na ziemi. Do Boga powinny dążyć nasze myśli, pojednanie, przepraszanie, a także miłosierdzie...szczególnie dla naszych wrogów! „Niech słońce nie zachodzi na zagniewanie wasze" (1 Kor.4,26).

<<A gdy, życie nasze dobiega już końca

Gdy Bóg ostatnie godziny policzy

to niech nam zaświeci, jak promień słońca

Światło Gromnicy...

 Tobie Boże zaufałem, nie zawstydzę się na wieki...>>.                                       

                                                                             Do  zobaczenia w Królestwie Bożym!

    Popłakałem się podczas Eucharystii z powtarzanym śpiewem "Jezu, ufam Tobie". Nie mogłem wstać z kolan, a później natknąłem się na wielki obraz św. Józefa z Dzieciątkiem. W tej intencji dodałem nabożeństwo do Matki Bożej Niepokalanej, już w naszym kościele...

                                                                                                                                 APeeL