Zaczynam opracowanie tego zapisu (maj 2010), a płynie reportaż o "sprycie" czerwonych biznesmenów ze spółki dostarczającej energię elektryczną w Częstochowie...pobierają za dostarczany prąd „do przodu” (za pół roku)!

    Trwa też bałagan związany ze śledztwem dotyczącym katastrofy Smoleńskiej (10 kwietnia 2010 r. o g. 8.41). Teren wyrównano, a ludzie zbierają rzeczy ofiar...jak grzyby po deszczu.

    Mechanik samochodowy przez dwie godziny męczył się z moim samochodem (brak mocy), ale nie dał rady, ponieważ przyczyna „awarii” leżała w braku otworu (odpowietrznika) w korku paliwa! Właśnie podjechał facet z „Mercedesem”, który przy szybkości 160km/g uderzył w sarnę. Podobnie było z elektrykiem, który uciął przewody w kontakcie, a wystarczyło dokręcić śrubkę w górnym gniazdku.

    Trzy razy trafiałem do pacjenta; ostre zapalenie trzustki, które potwierdzono...ponownie trafiłem do niego z powodu zgłaszanych bólów brzucha, które ustały po leku...musiałem wrócić, bo okazało się, że upadł na budowie (nie powiedział) i pękła mu śledziona (ostry brzuch)! Trafiłem też do babci w agonii, która po udarze spadła ze schodów, a przestrzegałem ich przed tym!

    Godzinę zmarnowałem nad zdrową pacjentką. W komputerze zgubiłem zapis i nie potrafiłem go znaleźć (szybki dostęp).. W telewizji matka męczyła się z porażonym chłopczykiem, płakała, ponieważ mało jest ośrodków dla małych dzieci w śpiączce. W Szczecinie policja, szkoła i rodzice nie mogą sobie poradzić ze zdemoralizowana młodzieżą.

   W programie „997” poszukują zbrodniarzy, nie można zidentyfikować ofiar. „Fakt”, gdzie nie mogą podołać z szefami. Ogarnij świat lekarzy przy umierających, chirurgów parających się ciężkimi urazami i operacjami, bezdomnych, ofiar powodzi, wysiedleń oraz pożarów. Często ci ludzie zostają bez niczego.

    Moje serca zalała wdzięczna radość, bo widzę prowadzenie przez Boga, a to wielkie obdarowanie...                                                                                                                             APeeL