opr. 06.05.2010

    W powietrzu wisi zły dzień, a potrafię to wyczuć. W drodze do kościoła z dyktafonu płyną słowa ruskiej piosenki: „jestem odporny na wiedzę, a trudny do zabicia, raz kiler chichotał, a nie dusił”. Msza św. za wczorajszy dzień. Szukam pieniędzy w kieszeni, a żona przełożyła je do drugiej!

    W telewizji mówią o jakiejś unii kościołów w Holandii. W przychodni trafiłem na nawał chorych, brak kolegi i strajk lekarzy. Zaczepiają już przy wejściu. Nie można przebrać się i zrobić kawy. Zaczyna się taniec Szatana;

- wnoszą ciężko chorych...w tym dziewczynkę bez matki

- pod drzwiami kłóci się dziadek z pijanym i matką

- wezwano na wizytę, a wcześniej muszę jechać na inną, pilną

- teraz jedziemy do nieprzytomnego, a jestem tylko z sanitariuszem

- chorzy wpadają, kłótnie i poprawki błędów (recepty i zwolnienia)

- przynoszą pismo z więzienia (znajomy prosi o pomoc).

    Nie mogę wykonać protezy, ponieważ trzeba usunąć ząb...okaże się zdrowy (miałem doklejony do korzenia). Nie mogę tego odżałować! Po co poszedłem do tego dentysty?

    Sprawa lustracji z krzykami SLD oraz strajk lekarzy. Przepływa świat mafii, nieszczęść, zabójstw i przekrętów. Jeszcze fałszywy ginekolog udający lekarza med. plastycznej, aborterzy, zabijający ludzi („łowcy serc”) z dr. G. męczennikiem na czele. To dzień związany z przekrętami władzy, krzywdami ludzi, oszustwami i buntami.

   Piszę, a z telewizji płyną straszne obrazy buntu w Grecji (zadłużenie kraju) oraz atak na fałszerzy pieniędzy. Pani poseł zgarnęła samochód swojej koleżance i schowała go w garażu matki! Pani prokurator ukradła majtki w markecie, a minister ukrył zarobki.

   Teraz „Sprawa dla reportera”. Normalnemu przedsiębiorcy zabrano cały majątek...na tzw. zgon (doprowadza się do choroby i zgonu). Wówczas nic nie odzyska, bo sprawy trwają długo. Nawet Sąd Najwyższy uczestniczył w tej zbrodni finansowej. To nie ma końca…

   Jeszcze nie wiedziałem, że za kilka miesięcy - w ramach zepsutego państwa ("Tuskolandu") - sam stanę się ofiarą psychuszki z powodu mojej wiary i obrony krzyża...

                                                                                                                             APeeL