Demon zalecał „odpoczynek”, ale - mimo pragnienia bycia na Mszy św. o 6.30 – godzinę wcześniej pojechałem do pracy. Po modlitwie ”Anioł Pański” z duszy wyrwało się wołanie do Boga: ”Ojcze Najświętszy spraw, aby moje usta mówiły tylko o Tobie”...

    Do przychodni przybyłem z serca, ale trafiłem na bałagan, kłótnie i przepychanki ze sztucznym tłokiem:

- oto prośba o zaświadczenie...z wojska

- pogryziony przez meszki

- powtórka leków

- zasłabnięcie

- „ja tylko z jednym zapytaniem"

- kolka nerkowa

- odpis druku zwolnienia, a zainteresowany podaje zamiast kwietnia...marzec.

    Nie wiedziałem dlaczego taki atak złego, ale później wyjaśniła to intencja, bo często ofiarowuję swój dzień życia na Ręce Matki Bożej, a Szatan nie lubi tego i chce wywołać zdenerwowanie, bo wówczas wielu przeklina i złorzeczy.  Na koniec pracy miałem dodatkową próbę, bo zgłaszały się dzieci.

   Nie znałem intencji, ale w ręku znalazł się „Rycerz Niepokalanej”, którego przysłano przesyłką kurierską, w radiu mówiono o papierach wartościowych, przepływały misje, misjonarze i męczennicy, a ostatnią pacjentką była katechetka!

    Dzisiaj wypada dzień modlitw za Jana Pawła II, a z włączonej odruchowo Telewizji Niepokalanów mówiono o Ewangelii, która ma dotrzeć do wszystkich narodów. Błyskawicznie przepłynął sens naszego życia, piramida ważności spraw na której szczycie jest nasze całkowite oddanie się Bogu („bądź wola Twoja”) aż do śmierci!

   W intencji tego dnia odmówiłem koronkę do Miłosierdzia Bożego, a straszny smutek zalał serce. Padłem w sen w którym mignął słup ogłoszeniowy. Można powiedzieć, że takim słupem nad światem jest Ewangelia.

   W drodze do kościoła wołałem w intencji dnia, a Msza święta była uroczysta: śpiewał chór, modliliśmy się za Jana Pawła II. Popłakałem się przed Eucharystią: „Pan jest Pasterzem moim”, a Ciało Pana Jezusa pękło na pół...”My”.

   Dzisiaj było wspomnienie męczeństwa św. Andrzeja Boboli.  Kozacy bili go, przypalali i obdzierali ze skóry. Od uderzeń twarz miał zmasakrowaną nie do poznania...

                                                                                                                                             APeeL