Budzę się kilka razy, bo nie zauważyłem, że zegarek po upadku źle pokazuje czas. W końcu zatrzymał się. Dobrze, że zadzwonił budzik. W przerwach w śnie - wołałem do Boga - w sprawie moich niecnych czynów.

   Podczas przejazdu do kościoła popłakałem: "Mamo! Mamo! Proszę tylko o jedno...pragnę Syna Twego”. To był jeden jęk w duszy z sekundowymi błyskami działania Ducha Świętego. Nasze ciało nie wytrzyma więcej, bo serc może się rozerwać lub pęknąć!

   Nie istnieje wówczas świat, to nicość! Na tablicy przed świątynia przykuwają słowa: „chcę życie przeżyć Tobą, Jezu”. Płynie Psalm 90: „Obracasz w proch człowieka /../ tysiąc lat w Twoich oczach/../”.

    W Dobrej Nowinie były znane słowa Zbawiciela o denarze: co cesarskie dać cesarzowi, a co Boskie, Bogu. Na ten moment moje serce woła do Boga „cały Twój”. Święta Hostia pękła na pół. Cóż się zdarzy?

    Napłynęło mylące wrażenie, że będzie mało ludzi. Przesuwają się biedni i schorowani, bezrobotny i okradziona, która miała niejasne zasłabnięcie, a w tym czasie ktoś ukradł jej złoty łańcuszek i pierścionek. Jeszcze wizyta u wdowca, któremu zabrakło leków, a przewraca się z powodu zawrotów głowy. Dlatego pękła św. Hostia. Spieszyłem się na mecz z Koreańczykami, a właśnie u niego oglądamy naszych w opresji!

   Padłem umęczony. Żona poszła na Mszę św. wieczorną, a zerwała się straszliwa nawałnica (burza z piorunami)...z bólem zawołałem do Boga, bo to wielkie zagrożenie. Po przejaśnieniu spotkałem zmoczonego gołąbka, którego złapał pies i zagryzł. Drugi siedział smutny na słupku, uciekła z krzykiem młoda wrona.

   W telewizji popłyną obrazy ratowania grotołazów. Zagrożenie życia, niebezpieczeństwo. Pożar elektrowni, złe znaki drogowe i kłopoty kierowców. Przepływają obrazy różnych niebezpieczeństw.

    Wyszedłem na modlitwę, ale musiałem szybko wrócić, bo złapała mnie biegunka. To mała opresja, ale wyobraź sobie różne sytuacje (autobus, kościół, egzamin). Synowi trzeba dać dużą sumę na leki i prosi, aby jego kolegę skierować na leczenie odwykowe (zaczął pic).

   Żona jest zmartwiona wydatkami, a ja wskazałem, że ważny jest jego powrót do zdrowia. Faktycznie jest poprawa (depresja). Wyszedłem na spacer modlitewny....popłyną obrazy ofiar powodzi, pożarów, zawalenia się mostku i domu (Sowiety) oraz wojna Izrael/Palestyna., Indie/Pakistan, a także podzielona Korea.

    Zapisuję to, a płynie program o chorych biednych nie mających na leki. Napływa obraz oszukanych handlowców. Pułapki zadłużeniowe. Pan rano ukazał mi marność tego świata, proch, nicość. Dlaczego ludzie tego nie widzą? Nie pragnę niczego poza Panem Jezusem, ponieważ to wszystko jest dodane...

                                                                                                                               APeeL