Jezusa Chrystusa
Najwyższego i Wiecznego Kapłana
Nie mogłem spać w nocy, ale zostałem obudzony na Msze św. poranną z okazji 4-tej rocznicy śmierci sąsiadki (lekarki). Szatan zauważył, że nie jestem świadomy dzisiejszego święta i zasugerował, abym wieczorem „miał wolne”.
Ze względu na niewiedzę (wielkie święto) nie przystąpiłem do spowiedzi, a byłem wyraźnie zapraszany, bo przybył mój kapłan. Zobacz jak wykorzystywana jest nasza niewiedza...
Później Kłamca kłamców wskazał mi wywiad z b. zakonnikiem Bartosiem, abym dyskutował, bo „zostałem posłany przez Pana”. Dobrze, że miałem ochronę, bo w wyszukiwarce wyskoczyła intencja, gdzie to już uczyniłem; 08.05.2018(w) ZA BREDZĄCYCH O PRAWDZIE NASZEJ WIARY.
Tak samo czyniła i dalej czyni Bezpieka (zostali we wszystkich urzędach i samorządach)...królują też w telewizjach zaprzedanych poganom (TVN, Polsat, Super Stacja, itd.) oraz całej reszcie mass-mediów, gdzie nie ma słowa o duchowości człowieka.
Takim stacjom powinna być odbierana koncesja. Pokazujemy wszystkie ich obrzydliwe manipulacje, co wykazałem wczoraj. Teraz stali się "religijni", ale podczas całego Wielkiego Postu trwało „Gotowanie na śniadanie”...nawet nie wspomnieli o tym świętym dla katolików czasie.
Po śmierci rodzinka takich pobiegnie do najbliższej parafii, a kapłan będzie wymieniał zasługi trupa, który wg przepisów kościelnych nie powinien być wnoszony do kościoła! Tak było z kolegą psychiatrą, dennym ateistą żyjącym bez ślubu, którego często zagadywałem, bo ginął w oczach. Kapłan stwierdził (formuła), że cierpiał z Panem Jezusem…
„Gazetę warszawską" (tyg.) nigdzie nie kupisz, a wyborcza jest zamawiana przez wszystkie domy kultury (sowieckiej agentury)...może nie zabiją mnie za tę prawdę. Z rozpędu trwa inwigilacja („pilnowanie”), a takiego można skrzywdzić na tysiące sposobów. Redaktorowi Stanisławowi Michalkiewiczowi zagubiono bagaż w samolocie...podczas lotu na wczasy z żona, który odnalazł się po powrocie do kraju!
Na nabożeństwie stałem śpiący i nagle odczułem, że Eucharystia ma być za moją żonę (rodzina zmarłej nie przystąpiła do Stołu Pańskiego). Ciało Pana Jezusa ułożyło się bardzo mocno na podniebieniu (ochronnie). Zły zapraszał także do podlania kwiatów pod krzyżem, a pojedziemy tam z żoną po Mszy św. wieczornej.
Podczas ponownej Mszy św. oraz późniejszej modlitwy po nabożeństwie czerwcowym przepłyną obrazy: fałszywego oskarżania Pana Jezusa, później św. Pawła, a dzisiaj są to katolicy (sam jestem ofiarą takich bezbożników), dalej Katyń i Smoleńsk, napad Federacji Rosyjskiej na Czeczenię, Gruzję i Ukrainę.
Na Krymie zrobiono referendum, a dla zamydlenia oczu separatyści 7 kwietnia 2014 r. rozpoczęli tworzenie Donieckiej Republiki Ludowej (24 maja 2014). W sercach wielu rodaków wciąż trwa PRL...
Nie da rady opisać oceanów kłamstw wysłanników Szatana (najczęściej nieświadomych)...jest to temat także dla satyryków, a dzisiaj wyrażają to memy typu: Tusk na białym koniu z napisem Plan Ruska. Każdy widział jego uśmieszek oraz „kurwiki w oczach” Grzegorza Schetyny podczas kłamania...
Poniżej jest opis tego, co uczyniono ze mną w mojej Okręgowej Izbie Lekarskiej w W-wie przy Puławskiej 18. Sprawa trwa 10 lat, a po spotkaniu 5 września 2018 r. wprowadzili w błąd samego prezesa Naczelnej Izby Lekarskiej oraz Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie...
ApeeL
Właśnie dzisiaj - jak się okaże w ramach tej intencji modlitewnej - napisałem poniższe pismo...
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie
00-013 Warszawa, ul Jasna 2/4
Wydział VII
Dotyczy: Odpisu Postanowienia z 27 maja 2019 r.
Sygn. Akt VII SA/Wa 179/19
Uwagi do procedury
Wojewódzki Sąd Administracyjny został celowo wprowadzony w błąd przez mafię z Okręgowej Izby Lekarskiej w Warszawie przy Puławskie 18, która na przełomie 2007/2008 napadła na mnie jako lekarza katolika, który zaprotestował przeciwko zbezczeszczeniu - przez kolegę psychiatrę - miejsca poświęconego.
W roku 2007 w TV Trwam były trzy odcinki reportażu o jego wyczynach. Wejdź: Portal Pomorza - Pomnik por. Dampka zniszczony (tam jest mój komentarz)...
Ponieważ kolega dalej walczył z krzyżem postawionym przez wiernych - napisałem niezdarne świadectwo wiary do AM w Gdańsku - z powiadomieniem Naczelnej Izby Lekarskiej w W-wie. Po mojej prośbie o interwencję zastosowano wobec mnie proces sowieckiej psychuszki...
Doczepiono się do moich słów, które potwierdzam dzisiaj, że; "Dobry Bóg sprawił, że jestem mistykiem świeckim z nadprzyrodzoną łaską odczytywania mowy Nieba" ("bądź wola Twoja" z Modlitwy Pańskiej).
Moje nawrócenie nastąpiło 30 lat temu i wszystko opisuję na stronie Wola Boga Ojca (dziennik duchowy). Psychiatrzy, koledzy bezczeszczącego miejsce poświęcone (z płaczem wiernych) uznali, że "słyszę głosy".
Nieuctwo psychiatrów i ówczesnych funkcjonariuszy samorządu lekarskiego jest porażające. Nadal jest to tolerowane przez Izby Lekarskie. Koledzy leczą tabletkami opętanych (wejdź; "Moja żona była opętana"). W ich karalne matactwa z celowym stalkingiem wciągnięto nieświadomego prezesa NIL i Woj. Sąd Administracyjny.
Oto przebieg tego "Procesu" Kafki. Koledzy nie chcą przyznać się do błędu, a ja na razie nie chce przebadać ich przez...prokuratora. Kotki i pieski mają w RP prawa większe niż lekarz katolicki.
Proszę przeczytać łamanie moich praw (w punktach):
1. rozpoznanie „rzucono” zaocznie (prezes NIL Konstanty Radziwiłł napisał do siebie, bo wówczas był jednocześnie wiceprezesem OIL w W-wie), że moja łaska wiary z charyzmatem odczytywania woli Boga Ojca („mowy Nieba”) to urojenie.
2. nie wezwano mnie na posiedzenie ORL W-wa Puławska 18 w dniu 19 października 2007 r. gdzie uchwalono zaocznie - „prawomocną” uchwałę nr 1143/R-V/07/poufne - o powołaniu komisji lekarskiej ds. orzeczenia o mojej zdolności do wykonywania zawodu ze względu na stan zdrowia (miałem wówczas aktualne badanie okresowe z kontrolą wyznaczoną na rok 2010).
3. ustalono nieprawidłowy skład komisji lekarskiej (złamano rozporządzeni MZ z 11 maja 1999 Dz. U. z dnia 27 maja 1999 zał. & 1.6 oraz & 1.9), bo tylko przewodniczący (w tym wypadku lekarz Medard Lech) mógł reprezentować Izbę Lekarską...
4. komisja lekarska z dnia 25 stycznia 2008 r. działała niezgodnie z rozporządzeniem MZiOS z dnia 11 maja 1999r. (Dz. U. z dnia 27 maja 1999r.). Nie poinformowano mnie, że mogę przybyć z mężem zaufania, a po „przesłuchaniu” zalecono leczenie się (nie wiadomo na co). Nie skierowano mnie do wskazanej placówki medycznej z uzgodnionym terminem badania (obowiązek). W tym czasie ukryto istnienie Pełnomocnika ds. zdrowia lekarzy, a później zarzucano mi, że się nie leczę.
W wyniku „badania” (pogaduszki) mojej wiary - przez koleżanki ateistki-aktywistki - napisały brednie duchowe wynikające z karygodnego nieuctwa: nie potrafiły odróżnić wiary (mistyki) od choroby (psychozy).
Dla nich jesteśmy tylko jednością psychosomatyczną bez duchowej. Stąd moje przeżycia religijne to „brak krytycyzmu w stosunku do własnych przeżyć”. Wówczas sądziłem, że pomylono psychozę z mistyką, a to była ordynarna sowiecka psychuszka (za czasów PO od ośmiorniczek)...
W psychozie „chory odbiera rzeczywistość jako zniekształconą, itd.”, a w mistyce jest to nadprzyrodzona łączność z Bogiem Ojcem, ale dla ateistów, szczególnie psychiatrów („z kim się zadajesz takim się stajesz”) nasza wiara to choroba, bo Tam Nic Nie Ma!
Oto skrót objawów psychozy...jeśli proces chorobowy postępuje, pojawiają się:
• halucynacje - u chorego mogą się pojawić omamy słuchowe, wzrokowe, czuciowe, zapachowe;
• urojenia o różnej treści - wszystkie bodźce przyjmują nowe znaczenie i układają się w nowe, aluzyjne związki. Na przykład chory może być przekonany, że jest śledzony, podglądany (urojenia prześladowcze), ktoś czyta w jego myślach (urojenia odsłonięcia);
• dezorganizacja myśli - wypowiedzi chorego są krótkie i zdawkowe, często dziwne, nieadekwatne do sytuacji; • dezorganizacja zachowania - chory może podejmować niezrozumiałe zachowania, może być pobudzony lub odwrotnie - spowolniony ruchowo;
• chłód emocjonalny - trudności w przeżywaniu i wyrażaniu uczuć...
Od 30 lat - z powodu "psychozy" - uczestniczę w codziennej Mszy św. i żadnemu choremu nie zaszkodziłem, a z nawału pracy mogłem umrzeć.
5. krążyłem w poszukiwaniu lekarza, ale nikt nie chciał mnie przyjąć. W końcu trafiłem do docent Marty Anczewskiej (IPiN) i zdesperowany chciałem poddać się obs. klinicznej, ale wykluczyła taką potrzebę. Natomiast Pełnomocnik ds. zdrowia lekarzy Jolanta Charewicz stwierdziła...już na pierwszej wizycie, że mogę pracować.
Nagrano nasze spotkanie i z Izby Lekarskiej wysyłano do jej pracy anonimy (kłania się Sowa i Przyjaciele). Prowokacja przyniosła efekt, bo pani doktor zadzwoniła do mnie i zapytała dlaczego to czynię, a ja w życiu nie napisałem żadnego anonimu.
6. Szczytem wszystkiego było posiedzenie kontrolnej komisji lekarskiej (16 czerwca 2008 r.) bez przewodniczącego kol. Medarda Lecha (szefa Komisji Etyki Lekarskiej!), który później (24 lipca 2008 r.) podpisał, że mnie badał , ale...”już bez udziału zainteresowanego”!
7. Ponownie nie wezwano mnie na posiedzenie Okręgowej Rady Lekarskiej 29 sierpnia 2008 r. gdzie podjęto uchwałę nr 675/R-V/08/Poufne zawieszającą mi prawo wykonywania zawodu lekarza 2069345. Na tym posiedzeniu wskazałbym nieświadomym członkom ORL, że komisja lekarska było bez przewodniczącego. Łamano moje prawa "na chama". Gdzie szkolą tych działaczy?
8. Mimo odwołania do Woj. Sądu Administracyjnego wyrwano mi pr. wyk. zawodu lekarza (4 miesiące przed przejściem na emeryturę) z wpisaniem na listę lekarzy ukaranych! W Sądzie Administracyjnym w Radomiu nie zwrócono uwagi na brak przewodniczącego w komisji lekarskiej, ale w wyroku stwierdzono, że jestem chory psychicznie. Można sprawdzić ten wyrok.
9. Poprosiłem w NIL-u o powołanie „komisji niezależnej” w której przewodniczącą była kol. Bożena Pietrzykowska-Bodnar (psychiatra), a .ekspertem kolega samorządowiec bez specjalizacji! Ponownie nigdzie mnie nie skierowano i nie wydano żadnego dokumentu.
10. Miałem nadzieję, że nowa ORL pochyli się nad moją krzywdą, bo prezes Łukasz Jankowski - w świetle kamer - bronił lekarzy rezydentów. Zaproszono mnie (moje prawo) do uczestnictwa w posiedzeniu 5 września 2018 roku. W piśmie stwierdziłem, że zastosowano wobec mnie psychuszkę i poprosiłem o unieważnienie całego procesu z matactwami i celowym nękaniem od 2007 - 2018 roku.
11. Sterczałem na korytarzu podczas obgadywania mnie i tam koledze prezesowi Łukaszowi Jankowskiemu pokazałem przestępstwo kol. Medarda Lecha, który badał mnie zaocznie (mam to na piśmie). Natomiast Rzecznik Praw Lekarzy, która otrzymała całą dokumentację nie weszła na salę "obrad".
12. Wezwano mnie na ogłoszenie wyroku: w psychuszce mam być zbadany przez te same specjalistki sprzed lat, które mnie skrzywdziły. Nie pozwolono mi mówić (połowa nowej rady)...nie wyraziłem zgody na badanie przez psychiatrów ("kołtunerię duchową”). Nie wolno badać psychiatrycznie osoby, która nie zagraża sobie i otoczeniu, ponieważ łamie to ustawę o ochronie zdrowia psychicznego, zasady współżycia społecznego oraz Konstytucję RP…
13. Nie odwoływałem się do Naczelnej Izby Lekarskiej (nie mają takiego pisma), ale zgłosiłem uwagi od uchwały ORL (pomyłkowo używając słowa odwołanie). Powstała b. "poważna" sprawa: czy przewodniczący komisji może być bez specjalizacji. Po co przewodniczący, gdy nie było takiego przed zabraniem mi pwzl?
Prawnicy (O-Broniarze) znają się wzajemnie i sprawę "sprytnie" skierowano do Woj. Sądu Administracyjnego (oszustwo, bo podano tylko wycinek spawy, ukrywając swoje przestępstwa)!
Przez cały ten czas koledzy uczestniczyli w Mszach św. z cyrkiem w postaci całowania sztandaru izbowego w białych rękawiczkach. Kłopot, bo nie umarłem (na to liczą), poznałem prawo i bronię się, co jest urojeniem prześladowczym wg b. konsultanta krajowego w dziedzinie psychiatrii prof. Marka Jaremy.
Z powodu celowego nękanie mogła mi umrzeć żona, bo zaginął nam syn. Z przejęcia umarł prezes Andrzej Włodarczyk, Jacek Kubiak oraz zmuszony do manipulacji kolega z mojej przychodni, rozpadł się zespół medyczny i małżeństwo dyrektorki, która na komisji w styczniu 2013 roku powiedziała prawdę (jako mąż zaufania) o mojej ciężkiej pracy i wielkiej ilości pacjentów (internista - reumatolog).
Do wiadomości:
1. OIL W-wa Puławska 18
2. NIL W-wa Jana Sobieskiego 110