W przychodni, podczas przyjmowania pacjentki w przychodni - z powodu bólu - kładłem rękę na sercu. Po jego nasileniu przebudziłem się i czekałem na jego ustąpienie, ale robił się nieznośny. Napłynęła świadomość wylądowania na OIOM-ie...

    Padłem na kolana i wołałem do Boga Ojca, że jeszcze nie teraz, bo mam dużo pracy. Ponieważ ból nie przechodził wzniosłem ramiona i zawołałem trzy razy w „Imię Pana Jezusa niech zostanę uzdrowiony”. Ból natychmiast ustąpił…

    Rano Szatan pilił na Mszę św. o 7.30 i zalecił załatwianie sprzedaży udziału w spadku...mam jechać do mojego rodzinnego miasta (śmiertelny upał). Ponadto nie chodzę teraz na Msze św. poranne, bo wieczorem jest nabożeństwo czerwcowe z późniejszym spotkaniem z Panem Jezusem w Eucharystii.

   Zapisuję to, aby ukazać poszukującym odczytywania Woli Boga Ojca na sztuczki Kłamcy kłamców. Po dalszym śnie popłakałem się z dziękowaniem i pocałowaniem wizerunku Deus Abba, a także Pana Jezusa z Sercem w koronie...”uczyń serce moje wg Serca Twego”.

   My dziękujemy tylko za cudowne uzdrowienia, itd. Zapominamy o posiadaniu wody, wanny, łóżka i codziennego chleba. To wszystko ujrzymy po śmierci, ale będzie już za późno. Sąsiad cieszy się ze sprzedaży drogiego samochodu...kupił nowy, droższy i widzę jego zadowolenie.  

     To przykład szukania szczęścia ziemskiego, a w tym czasie - mimo mojego wielokrotnego błagania - nie chce drgnąć ku BoguWszystko ujrzysz, gdy zabiorą: wysiadła oczyszczalna ścieków w okolicy Władysławowa...wszystko spuszczono do morza...tak też jest z awariami w dostawie wody, gazu i prądu (sprawiły to nawałnice tej nocy).

    Piątek, a ja na spacerze do bankomatu żartuję ze spotykanymi;

- niech pan zawsze mówi do kobiet z zapytaniem: czy pani pięknieje z wiekiem czy ja gorzej widzę?

-  niech pan zawsze zainteresowaną pyta: czy jest wredną zołzą...wiadomo, że zaprzeczy, a pan powie, że tylko taka pasuje do pana...radzę dobremu fryzjerowi czekającemu na wybrankę

- chwali mnie pan, że dzięki mojemu leczeniu żyje tak długo, ale proszę nie przeklinać mnie, gdy nie będzie pan mógł umrzeć!

- mam już tak uszkodzoną głowę, że słońce nie może mi zaszkodzić

- prowokacyjnie zapytałem sąsiada garażowego czy codziennie jeździ nad rzekę? Odpowiedział, że tak i jutro przywiezie mi butelkę wody... 

     W tym czasie udało się odmówić tylko koronkę do Miłosierdzia Bożego. Zważ na moją nędzę...cóż można żądać od innych.

    Na nabożeństwie do Serca Pana Jezusa trwały rozproszenia, a Mszę św. wysłuchałem na placu kościelnym. W serce wpadły tylko słowa św. Pawła (2 Kor 4); „ażeby łaska, obfitująca we wdzięczność wielu, pomnażała się Bogu na chwałę.

   Eucharystia ułożyła się w węzełek, ale nie byłem zdolny do pracy duchowej. Miałem tylko jedno pragnienie...kupienie najlepszego na świecie mleka z Biedronki. Trafiłem na wielką kolejkę, ale otworzono przy mnie dodatkową kasę. Jakże Pan jest dobry...

                                                                                                                       APeeL

 

10.06.2008 (w) ZA TYCH, KTÓRZY NAS ŻYWIĄ...

   Na wczasach w Zakopanem w śnie ujrzałem samochód, który przywiózł chleb do „Samu”. Wyszedłem na Mszę św. i mówiłem - do spotkanej kelnerki, która wie o moim charyzmacie - o intencji modlitewnej, która będzie dotyczyła chleba i tych, którzy żywią nas…

    Przepisuję to 15.06.2019 o 15.00, a s. Faustyna mówi o Eucharystii; „Kłaniam się Tobie, Anielski Chlebie”. Zadziwiony głośno krzyknąłem. To jest częste i świadczy o prowadzenie mnie, a zarazem potwierdza odczyt intencji modlitewnej.

    „Panie Jezu! Twoja doba świętego dnia jest nieskończona. Dlaczego tak dużo mi dajesz? czym sobie zasłużyłem na to wszystko, czym Panie? To wszystko Twoja łaska; tak chcesz. Dziękuję Panie”. Zważ, że bliskość Pana nie jest stała, a zawołania napływają nagle.

    Sam nie mogę tego wywołać medytacją lub jakimiś technikami wschodnimi. Kto to zna, wie o czym piszę i nie trzeba mu tłumaczyć. Ty możesz też tego zapragnąć. Poproś, zawołaj, a Pan da ci to z radością...

    Wówczas odczuwam ból duchowy, cierpienie rozłąki z pragnieniem Mszy św. która daje ukojenie (Eucharystia). „Wielbię Ciebie w każdym momencie. O! Żywy C h l e b i e nasz w tym Sakramencie”. Na ten moment Pan skierował Eliasza do pewnej wdowy, która żywiła go i dała schronienie. Zobacz dochodzenie do intencji prawie podanej w śnie!     

    Dzisiaj będę miał pokazany też rozdźwięk pomiędzy pragnieniami duszy i ciała. Z jednej strony wielka kolejka do kas na Kasprowy Wierch, budowane apartamenty, kawiarnie i restauracje, a z drugiej Dom Boga naszego z opuszczonym Panem Jezusem (adoracja Monstrancji).

    Wszedłem tylko na chwilkę, bo byliśmy z wnuczkiem, a łzy zalały oczy. W żaden sposób nie wyjaśnię mojej tęsknoty spowodowanej rozłąką ze Zbawicielem. Z tego powodu poszedłem na następną Mszę św. i trafiłem na konsekrację. Po przyjęciu Ciała Zbawiciela nie mogłem wyjść z kościoła, usiadłem na ławce i wołałem;

    „Jakże dobrze z Tobą, Jezu! Tylko Ty możesz spełnić pragnienie zjednania naszych serc. Niczego nie chcę. Cóż może dać mi świat? Czy może mi dać Twój pokój, Twoją miłość i prawdziwe szczęście?

    Jezus posyła Swoich uczniów i zaleca, aby o nic się nie martwili; „Nie bierzcie na drogę torby ani dwóch sukien, ani sandałów, ani laski”.

    Deszcz, zimno i wiatr, a my sterczymy przed Domem Chleba u b. Alberta. Tam znaleźliśmy się zamiast na Kasprowym Wierchu. Ogarnij cały świat potrzebujących chleba codziennego. W sercu pojawiła się matka Teresa z Kalkuty.

                                                                                                                             APeeL

 

 

10.06.2007(n) ZA TYCH, KTÓRZY SĄ WDZIĘCZNI ZA OPATRZNOŚĆ BOŻĄ

     Stoję na klatce schodowej, przy tablicy ogłoszeń z zakrwawioną głową i nie mogę się ruszyć…jestem bliski śmierci! To sen przestraszonej żony...dobrze, że nie ma snów „do przodu”!

- Uważaj na siebie!

- Przecież moja całodobowa ochrona i to bezpłatna jest zapewniana przez Deus Abba. Ludzie nie wierzą, a nawet nie chcą Opatrzności Bożej...wolą ochroniarzy, ogrodzenia, czujniki, kamery, itd.!

- Czy mam iść na komputerowe badanie zdrowia, którą ogłaszał ks. proboszcz?

- Przebadam ciebie i wszystkich za darmo…

    Jakże ludzie pragnie zdrowia ciała i poznania jutra...mignął obraz pani czytającej nasz los z kart. Ogarnij cały świat oszustów z ich przywódcą (Szatanem), który wykorzystuje ich grzeszną ciekawość sięgającą najdalszej przyszłości. Po co to badać, gdy czeka nas życie wieczne, a dla pragnących zbawienia...wieczne szczęście.

    Żartuję i zastanawiam się dlaczego Pan dał nam poczucie humoru, ale należy odróżnić poczucie humoru od szyderstwa, bo Szatan małpuje Boga. Poczucie humoru pozwala ujrzeć siebie i innych w obliczu naszych ułomności, wad, bezsilności oraz strachu przed przebiegającym kotem! Ważne jest, aby opanować żartowanie z siebie lub bezosobowo, a to trudne, ponieważ zawsze trafimy w kogoś.

   W TV płyną obrazy gotowania („owoce morza”), syn Wałęsy kupił apartament w W-wie, a nasza piosenkarka w USA. Splendor, ćwiczenia gimnastyczne, zapasy (siła w nas)…nadzy protestanci na rowerach. Sony zorganizowała pokazy wirtualnego zabijania (w katedrze)...z profanacją miejsca świętego. O. Rydzyk nazywa to „szambem, a nie perfumerią”...

   Trwa dyskusja o rządzących...dla mnie jest ważne kto rządzi, ponieważ  c z ł o w i e k  Boga będzie dobry. Zarazem serce zalał ból z powodu głodu na świecie, braku łyka wody, umierających w barłogach bez najmniejszej nadziei (w tym zagłodzone na śmierć dzieci)…

    Widzę też małolatów, którzy mieszkają w toaletach męskich Moskwy i dla mafii zabijają wskazane osoby…także cierpienie sprzedawcy kilku łubianek truskawek (skwar ) przy trasie E7. Przeleć świat; od więzień poprzez ofiary powodzi w Chinach, Panamie, Indiach...do cierpienia ludzi w Afganistanie i krajach afrykańskich…

    Łaska wiary to wielkie cierpienie - to krzyż Zbawiciela. Tutaj uwaga. To nie jest krzyż cierpień pod tytułem; „Wszyscy jesteśmy Chrystusami”, bo większość niesie krzyż diabelski (władza dla władzy, sława, splendor, bogactwo, złoto, młodość, piękno i zdrowie, itd.).

    Utrata tych „własności” wywołuje cierpienie i większość rozgrzesza się słowami „Chrystus cierpiał to i my musimy”. Zobacz zrównanie dobrowolnej męki z miłości do nas i oddaniem życia za nas…z wybrykami dającymi udręki! Nie ujrzysz tego normalnie. Nie dasz rady. Szatan ma masę – znających wiarę, których nie przegadasz. Tyle refleksji przyniosło niedzielne śniadanie telewizyjne!

    Na spacerze modlitewnym przepływają obrazy ocalonych;

  • Roberta Kubicy podczas wyścigu o GP Kanady

  • niefortunny skok Czecha na wielkiej skoczni w Zakopanem 

  • ranni po upadku awionetki (ojciec z dwoma synami)! 

  • 14-latek wszedł na słup wysokiego napięcia – spadł uszkodzony, ale przeżył

  • piorun uderzył w drzewo, gdzie schowało się 5-u turystów…cudem ocaleli...

    Na Mszy Św. wieczornej popłyną słowa psalmisty; „Sławie Cię, Panie, bo mnie wybawiłeś /../ i ocaliłeś mi życie spośród schodzących do grobu.” W Ew. Pan Jezus wskrzesza młodzieńca z Naim. Codziennie chodzę do kościoła, a teraz zapatrzyłem się urzeczony w wielką figurę Pana Jezusa Dobrego Pasterza.

    To nieprzypadkowe, bo wystąpiła burza z piorunami, a parasol oznacza ochronę. W drodze powrotnej zabrałem zmoczone małżeństwo, ale na dwóch skrzyżowaniach nie wyłączyłem kierunkowskazu! Teraz płynie film o samurajach wezwanych do ochrony wioski przed „uzbrojoną po zęby bandą"...

     Panie! Jak mi to wszystko układasz? Wzrok zatrzymały dwa kije p o k u t n e (symbol ukarania) z wdzięcznością za ocalenie!…

                                                                                                                        APeeL

 

10.06.2002(p) ZA CIERPIĄCYCH Z POWODU MIŁOŚCI

   Wrócił ból wczorajszego dnia, bo wystąpił konflikt pomiędzy miłością do Boga i stworzeń. Wychodzę na Mszę św. poranną i wołam do Stwórcy, który zna moje serce i moje cierpienia:

    „Panie Jezu! tylko Ciebie kocham! Ty zawsze jesteś wierny i nigdy nie wypominasz przebaczonych grzechów. Płyną czytania i słowa Jezusa o błogosławionych. Św. Hostia pęka na pół „My” z miłości do Pana Jezusa.

    Od 7.00 -14.40 w przychodni trwał nawał, kłótnie i krzyki, ale miałem moc i załatwiłem wszystkich.

Teraz przesuwają się cierpienia związane z brakiem miłości;

- pacjentka została porzucona przez męża, a mają chore dziecko i alimenty

- popłyną obrazy dzieci z ośrodka opiekuńczego (porzucone przez adaptujących)

- chorzy na nowotwory, bezdomni i bezrobotni.

- ofiary śmierci nagłej (właśnie jest pogrzeb naszego kierowcy z pogotowia)

- w telewizji płacze matka, której zabrano dziecko.

    Wyszliśmy na spacer z żoną, a ona zezłościła się i uciekła. Przepłynął cały świat pragnących miłości, zakochanych, bijących się o partnerów, przysposabiających dzieci, bezdzietnych. Dalej porzuconych (w tym przez rodziców) i przez rodzeństwo, rozdzielonych...także przez śmierć.

    To cierpienie nie ma końca. Na szczycie tej piramidy miłości...jest Zbawiciel, który oddał Swoje Życie za nas i dla naszego zbawienia. To wielkie cierpienie towarzyszyło mi podczas całej modlitwy. Przypomniało się pękniecie św. Hostii. W ręku mam przykłady cierpiących z powodu miłości do Boga naszego: stygmatyk o. Pio, w „Niedzieli” będzie św. Antoni, a z telewizji „Puls” popłynie dyskusja o celibacie (cierpieniu ciała) i miłości duchowej do Pana Jezusa.

    Jakże Bóg zadziwia mnie każdego dnia...nigdy nie przypuszczałem, że ta łaska będzie trwała aż do edycji tego zapisu (14.06.2019)…

                                                                                                                                    APeeL

 

 

 

10.06.1992(ś) ZA PRZYTŁOCZONYCH PRZEZ CIAŁO

    O 3.30 zrywają do porodu (daleki wyjazd), a przez to mam 2 godziny na modlitwy. Zacząłem wsłuchiwać się w napływające natchnienia; „Zmartwychwstał Pan Jezus” z obrazem odwalonego kamienia!

    Taki kamień przytłacza każdego z nas, a jest to nasze ciało. Trzeba wyjść z tego więzienia...zacząłem śpiewać w duszy; „Zmartwychwstał Pan!" To naprawdę płynęło z głębi serca, ponieważ minął jeszcze jeden straszny dzień. Cichutko śpiewał Elvis Presley; „gdzie on teraz...gdzie?"

    Trafiliśmy do chaty za wsią (4 km polnej drogi)...kuchni i pokoju. Z łóżek wygoniliśmy czwórkę dzieciątek, ponieważ obnażona kobieta leży w poprzek tapczanu i rodząc krzyczała, że umrze. Zatrzymałem się nad nią i zacząłem wołać, powtarzając; „Jezu pomóż!", bo to może trwać godzinę, albo wynikną jakieś kłopoty.

    Uniosłem głowę i ujrzałem Jezuska około 5-8 lat trzymającego zbyt duży krzyż. Z nim była Matka i Józef patrzący z opiekuńczą troską! Spokojnie założyłem rękawiczki, naciskałem w bólu macicę i po trzech skurczach pojawia się główka dzieciątka z pępowiną okręconą na szyi! Na moich oczach pępowina zsunęła się po ramieniu i odblokowała sine ciałko.

    Po godzinie przekazaliśmy matkę z dzieciątkiem na oddział położniczy. Dzisiaj, gdy to przepisuję (15.06.2019) chciałbym spotkać tego „noworodka”.

    Jest mi smutno ponieważ nastąpił po posiedzeniu Sejmu RP (5 czerwca 1992)...tzw. „nocy teczek” (ujawnienie listy Macierewicza) obalono rząd premiera Olszewskiego. Niepewni swego agenci złapali „drugi oddech”.

    Przykro mi, że jestem pilnowany, co sprawia poczucie pozornego bezpieczeństwa, a zarazem wywołuje w sercu nienawiść. Przypominają się przeczytane słowa: „Pamiętaj, co czynił Mój Syn w podobnych próbach?!” Natomiast z „Echa” Maryi Królowej Pokoju padnie zalecenie, aby „przeżywać dni łaski dane nam przez Boga”!

     W czasie powrotu z wyjazdu do porodu Piotr Szczepanik śpiewał; „nie patrz na mnie takim wzrokiem”. Cierpienie wypełniło serce, a łzy wielokrotnie zalewały oczy, ponieważ napływał obraz smutnej MB Częstochowskiej.

    Właśnie w tym czasie demon zalał mnie wyrzutami sumienia, a w wyobraźni znalazłem się blisko św. Pawła, wszyscy żegnaliśmy go z płaczem i na kolanach; „Boże Ojcze”, Panie Jezu...przebaczcie moje grzechy raz na zawsze”!

    Teraz trwa krótka rozmowa z kolegą - lekarzem, który jest w fazie „rejestrowania ciekawostek" ze świata duchowego. Zaleciłem mu, aby włączył się w posty w intencji pokoju na świecie i zaczął prowadzić życie modlitewne...

    „Bóg Ojciec dał panu biały fartuch, a zły podsuwa dobro czyli skasowanie starości (eutanazję), zabijanie kalek i dodatkowo chwali pan śmierć nagłą. To gubi wiele słabych dusz, tym bardziej, że słuchają swojego przełożonego.

    Zaczął się dzień ciężkiej pracy ze smutkiem podczas śpiewu Maryli Rodowicz, która chce ocalić ten świat „od łez i od zła”...”chrońmy ten świat, jak kto umie, żyj świecie mój, żyj!” To wprost słowa błagania Boga Ojca, bo sami niszczymy wszystko.

    Żona przejęła się zbyt skróconymi przez syna spodniami, a właśnie trafiliśmy na pogrzeb młodej dziewczyny. Przed tygodniem rozmawiałem z jej smutną matką, do której podszedłem i mówiłem, że musi wytrwać...nie wolno jej zwątpić. To słowo podkreślałem.

    W sercu popłynie płynie: „Serce Jezusa” z pragnieniem ukojenie pod ”moim” krzyżu Pana Jezusa. Zły podsuwał politykę: „czerwona miotła znowu miecie, trzeba wyciągać z szaf czerwone sztandary.” Z łaską wiary widzisz fałsz i szkodę jaka czyni najgorsza religia świata (ateizm, który obejmuje 70-80% ludzkości).

   W tym czasie na małą grupkę wyznawców Jezusa i Prawdy zwala się winę za burzenie jedności bolszewickiej. Zobacz język Szatana. Nic się nie zmieniło, bo obecnie (2019) to samo zarzucają nam „kochający inaczej”, którzy w nadchodzące Boże Ciało (20 czerwca 2019 r.) szykują prowokacje w czasie precesji.

                                                                                                                        APeeL