W śnie o typie eksterioryzacji jestem z inną panią (niby z żoną). Podczas straszliwej ulewy pod kościołem przywitała mnie para gołąbków spożywających ryż, który jest rzucany na szczęście parze młodej. Miłość, miłość, niech żyje miłość...

     Na ten moment mordują św. Pawła, a Pan Jezus odchodzi do Ojca. Czy to przypadkowe? Czytaj: śmierć sługi Pana to chwała życia wiecznego. Dzisiaj poszczę za środę (wypada święto). W przychodni przyjąłem wszystkich (dużo ludzi, pisania i dwie wizyty)...skończyłem o 17.00.

   Trafiła się młoda przestraszona śmiercią, a na wizycie byłem u podobnej babci faktycznie umierającej. Wstąpiłem do niej z własnej woli, bo rodzina nie wie, co robić, a chora chce umrzeć w domu.

    Teraz oglądam straszliwe wypadki, wojnę Palestyna / Żydzi, gdzie samoloty niszczą Hebron (ogrom zabitych) oraz dyskusję o eutanazji. Właśnie z zawałem serca zabrano sąsiada. Poszukują zamordowanej 5 - letniej dziewczynki...jeszcze ofiary na budowie, spaleni, zabici przez czad w łazience (trzy osoby).

    Straszą ukąszeniami kleszczy, a była pacjentka z raną (nie ma szczepionki). Na spacerze spotkałem chmary pijanych. Giną ludzie zbierający złom na poligonie (wybuchy), a w ręku mam książkę o trędowatym. Płynie moja modlitwa z omijaniem ludzi.

     Piszę to (29 kwietnia 2019 r.), a w telewizji pokazują tragedię rodziny, której córka zmarła na wczasach w Egipcie (prawdopodobnie podano jej narkotyk) i niby wyskoczyła z okna szpitala.

    Natomiast dzisiaj oglądałem zdjęcia ataku na WTC oraz byłbym dwa razy świadkiem uderzenia pieszych;

- przez cofającego samochodem w rowerzystę na chodniku (ścieżka rowerowa)

-  przez sygnalizującego skręt, który pojechał prosto na przechodzącego inwalidę!

   Podobnie było ze mną, bo facet podczas wyjeżdżania spod marketu włączył kierunkowskaz, a jechał prosto na mnie. 

                                                                                                            APeeL